Samce, wracam do żywych i krok po kroku opisywać będę efekty moich działań ku przestrodze innym młodszym Samcom i ku rozwadze tym starszym niezdecydowanym. Na początek wszystkim misiom i rycerzykom proponuję nabycie psa. Jeśli go wytresujesz pod siebie to może i uda się z Samicą. Mój już po 5 dniach słuchał tylko mnie. Teraz? Jak zrobi coś nie tak wie co go czeka (nie, nie biję zwierząt) i szcza sam pod siebie ze strachu przed odrzuceniem przez Pana. Pomocna może być również książka o tresurze,
Endeg - coś pomogło? Co Samica zrobiła? Zbladła/opluła/wyzwała/płakała...? Pytam, bo będąc świadomym rozglądam się i widzę trochę syfu wokoło u innych par... ale reagować na daną chwilę mi się nie chce. Zastanawiam się Bracia, takie rozterki filozoficzne mam w tym okresie utrwalania pierwszych pozytywnych zmian Samicy, czy to wszystko nie ma głębszego sensu. Daleki jestem od obwiniania mojej Samicy czy też innych Samic z mego stada, że są gadającymi szparkami warunkowanymi biologią. Po przecz