Nie wiem czy dobre miejsce.
Słuchajcie miał ktoś taką akcję kiedyś? Mi się pierwszy raz zdarzyło.
Siedzę sobie na trasie w mc i sączę kawę. Podchodzi do stolika koleś w sile wieku, tak ze 40-45 i pyta, czy może się przysiąść, bo nie ma znajomych, jest samotny i chce pogadać, a pan widzę na motocyklu jeździ, to pewnie tematów by było.
W głosie taka lekka desperacja, rozpacz może.
No kurwa zamurowało mnie. Pierwsza myśl pedał, żul, menel, psycho