Jak w temacie, czy sądzicie że taki poziom oszczędności połączony z umiejętnym ich pomnażaniem (giełda, nieruchomości, private equity) pozwala na utrzymanie siebie i rodziny w Polsce bez konieczności pracy na etacie? By doprecyzować dodaję następujące założenia:   - dzieci jest dwoje lub troje - partnerka dokłada się do budżetu w ograniczonym zakresie ze względu na wychowywanie dzieci - zamiast trzymania oszczędności na lokacie/skarpecie umiejętnie tę kasę pomnażasz (założeni