Mając już 34 lata dochodzę do takiego wniosku. Tu liczy się tylko uroda, gierki, wodzenie. Usmieszki. Nic z tych rzeczy nie mam. Tylko samemu nie dać się przetrwać. Samotny facet da sobie radę.
Szkoda, że nie dostałam urody po matce. W sumie to niezła... Dzieciak z przypadku, a potem Beta ojciec. Patolostwo w domu. Ja jako tło. Szkoda, że nie dane mi było coś lepszego.