Tym razem temat nie o mnie, bo aktualnie postawiłem na bycie samemu i póki co dobrze mi z tym.   Sprawa dotyczy kumpla z pracy, w ub. weekend gadaliśmy przy piwie i mi sie żalił, że jego partnerka żeruje na nim finansowo.   Pani lvl 33 pracująca z dochodem wcale nie najmniejszym, z własnym mieszkaniem i niskim czynszem czytaj: pieniądze ma.  Są razem od roku, on u niej pomieszkuje, dokłada się do mieszkania w części (pomieszkuje u niej 8-10 dni w miesiącu, reszta mieszka