Dziś pojawił się ciekawy vlog p. Piekielnika, stanowiący (oczywiście samochwaląc się pod stratosferę), destylat tego, o czym od dłuższego czasu, wprawdzie w formie rozproszonej, piszę na forum w zakresie  - nazwijmy to - banksterki, ekonomii i trendów walutowych. Często również "kopiąc się z końmi" od tekturowych rubli, w postaci fanatycznych piewców dolara. Ale powstrzymam się z dobrego serca od dalszych uszczypliwości   Zatem "kto ma uszy niechaj słucha":