Z Felicjanem poznałem się w 1973 przez kolegę z klasy. Mieliśmy wtedy po 15 lat. Ja chodziłem do technikum, a Felicjan do liceum. Z liceum mieli niedaleko do piwiarni, więc po szkole parę godzin siedziało się w knajpie z koleżkami, babki były też. Zawsze skądś były pieniądze na chlanie. W późniejszym czasie ewoluowało to na spotkania domowe, bo było więcej nauki, graliśmy w szachy, piliśmy alko. Miałem u Felicjana azyl, bo w moim domu matka z siostrą ograniczały mój rozwój. Z moich kumpli z