Od dłuższego czasu pracuję nad zmianą białorycerskich wzorców.
Wychodzi mi czasami nieźle, tak jak na przykład wczoraj. Byłem na urodzinach koleżanki. Siedzimy sobie w plenerze. Niedaleko mnie siedzą jakieś dwie dziewczyny. Jedna z nich pyta się mnie o ognia. Odpowiadam: nie palę. Po chwili ta sama dziewoja pyta się mnie "a załatwiłbyś może od kogoś?", oczywiście z przymilającym uśmieszkiem. Myślę sobie: "nie tym razem! " i mówię "Tamci obok mnie też mówią po polsku, więc możesz bez przesz