Przyznam się bez bicia - zdarza się nam wyrzucać jedzenie. Jak sobie pomyślę, że ktoś mógłby z tych nadmiarów jeszcze się najeść, to czuję się w dodatkowy sposób winny.    Czasem jest to jakaś zapomniana zaległość z zamrażarki, czasem kawałek chleba który zdążył uschnąć czy coś kupione testowo a nam niesmaczne. Niekiedy zmarnują się jakieś warzywa i owoce. Wprawdzie o ile kiedyś skala marnotrawstwa była większa i została w miarę zredukowana, jednak nie jesteśmy w stanie przeskoczyć pew