Dwie historie z dzisiaj.
Pojechałem na rowerze popływać w morzu. Na deptaku spotkałem znajomą. 43 lata. Dupsko jak stadion narodowy. Uroda 5-6/10. Inteligencja taka sobie, żadnej konkretnej wiedzy itd. Gadamy o tym i tamtym i ona mówi, że rozeszła się ze swoim facetem. Mieli podobno związek taki partnerski, że wszystko na pół. Ale zaczął ją wkurzać już, bo zachowywał się jak dziecko.
Pytam dlaczego?
No bo niby związek partnerski, ok, ja to rozumiem, ale on mi wyliczał wszystko co do funt