Hej!
Wróciłem do pracy zawodowej... Podczas mojej nieobecności było parę poważnych drak.
A oto jedna z nich:
Szef bierze mnie na bok, ile na godzinę po moim powrocie, takie tam sranie w banie i tłumaczy czemu jednego współpracownika (jako G) brakuje - odszedł na emeryturę. Mimo iż jestem do nich wszystkich młodzieniec to zawsze był luz.
Bylo to tak, że G i J pojechali do innego miasta zrobić jakaś "robotę". Już na miejscu doszło do sprzeczki między współpracownikami,
Absolutnie nie!
Tylko ten policjant nie zgwałcił, ani tej żony nie zmusił do seksu z nim. Ona sama się na to zgodziła i być może nawet sama zainicjowała. Gdyby nie chciała, to by do tej sytuacji nie doszło, ale jednak musiała wyrazić jakąś chęć.
Stosowanie przemocy w stosunku do faceta, z którym kobieta kogoś zdradzi, jeśli się nad tym zastanowisz, to nie jest do końca prawidłowe rozwiązanie.
Żona sama musi chcieć to zrobić, więc to ona jest najbardziej w tej sytuacji winn