Miałem taką przygodę. Tylko spółka była cywilna. I to był błąd mojego życia... Minęło już kilka lat od rozwiązania a sprawa do tej pory odbija mi się czkawką, a echo odbija się w moim portfelu... Nigdy w życiu żadnych spółek. To, co mnie w pewnym stopniu uratowało, to fakt, że nie dokonałem cesji domeny (nazwa była nazwą marki) na spółkę... Pozwoliło mi to zatrzymać markę przy sobie.
    • Like
    1