Młoda lawirowała i puszczała mnie kantem więc wysłałem kilka grzecznych wspólnych zdjęć, przytuleni, zabytki razem, do niej i do kilku znajomych plotkar w firmie w której pracuje i w której ja kiedyś pracowałem. Potem poprosiłem grzecznie o usunięcie maila z tłumaczeniem że to pomyłka w adresie. Wiem że plotkary rozniosły to na cały zakład. I potencjalni atencjusze którzy do niej się slinią z którymi flirtowała i szukała kolejnej gałęzi otrzymali komunikat :"To moja klacz , ja ją dojeżdzałem stu