Czuję się jak zasrany pies.
Nie mam szacunku do siebie, płaczę po kątach, do tego rozwala mnie od środka wewnętrzna frustracja, przez lata byłem zniewiescialy a gdy chce 5o zmienić, to jestem wkurwiony ze tak wolno. W pracy jestem traktowany jak śmieć, 0 szacunku ze strony każdego, każdy na mnie kładzie lachę, ma wyjebane na moje uczucia, do tego moja nieśmiałość wstydzę się cokolwiek powiedzieć nie mówiąc już o tym co czuje, podlizuje się pod każdego czuje się jak śmieć. Nie wiem co chce