Właśnie miałem o to pytać. Bo jak czytam Art. 25 kk, to ofiara, broniąc się, musi niejako zachować spokój i działać "trzeźwo", by nie przekroczyć cienkiej granicy warunków obrony koniecznej. Ta zasadniczo zależy od interpretacji prokuratury i sądów. Jestem ciekawy, jak potoczyłaby się sprawa, gdyby ten napastnik poniósł śmierć.