Ostatnio dużo jeżdżę po kraju. I biznesowo i turystycznie.    I coraz bardziej mnie ta nasza mentalność załamuje. Wszędzie gdzie nie spojrzeć jakieś patologie, pokazywanie się, szpan na wiochę, ludzie mający w doopie wszystko i wszystkich, awantury i prężenie muskułów o byle g.., wszechobecne chamstwo.   Do tego wszędzie widoczny brak pomyślunku, rozwleczone remonty, bezsensowne objazdy, nerwowi debile na s-kach goniący na/z wakacji ile fabryka dała, itp., itd.   Do