Pracuję od kilku miesięcy w pracy w której jak tę chwilę mam zamiar zostać na trochę dłużej, dopóki nie ogarnę życia w innych strefach. Chyba może się już to zaliczać pod korpo, ew. małe korpo ale praca mocno biurkowa. Mam 22 lata, pracuję na stosunkowo małym obszarze ze zróżnicowaną skalą wiekową. 25,30,35,40. Z nikim nic, praktycznie zerowy kontakt. Oceniłbym moje kontakty z ludźmi w pracy na 2/10, Nie wiem o co chodzi.. Czy ja nie potrafię się otworzyć/obcować społecznie czy po prostu żyję w
Witaj w klubie. To co czujesz było kiedyś i moim udziałem aż nie pojąłem, że egzystowanie w społeczeństwie, nawet pomimo niechęci do niego, jest konieczne do osiągnięcia pewnych celów, a czasem po prostu jest łatwiejsze i bardziej przyjemne niż bycie abnegatem i outsiderem. Zestaw, który wypisałeś - fury, kto co kupił, pieniądze gówno wylewające się z Internetu i mass mediów - nigdy mnie nie pociągało, kocham za to historię sztuki (szczególnie okres romantyzmu), poezję oraz kilka innych rzeczy