Cześć,
sporo moich kolegów podrywa/podrywało większość dziewczyn przez FB lub IG. Po prostu pisali do randomowej dziewczyny z FB/IG jakieś takie proste teksty typu "co tam?" i ciągnęli rozmowę dalej. I niby wszystko ok, ale dla mnie to zawsze było mega cringowe dodać laskę, której często nawet na oczy nie widzieli albo znali co najwyżej z widzenia, do znajomych i napisać tak sobie do niej z dupy. Przecież ona nawet nie wie jak wyglądamy poza zdjęciem profilowym, równie dobrze możemy
Ja sądzę, że nie ma gorszej metody podrywu niż ogólnie "w internecie". Nieważne czy to tinder, FB, czy IG. Najgorsze co może być to podryw "pisząc".
Zamiast jak normalny facet wyjść w miasto i zagadać parę fajnych dziewczyn - na żywo masz 100x większe szanse niż w internecie.
Na żywo jak rozmawiasz to nie mają znaczenia Twoje drobne wady, ani to że źle wychodzisz na zdjęciu, ani to że jesteś np.niski, czy niezbyt umięśniony. Na żywo się liczy to jak rozmawiasz, jakie wrażenie