Skocz do zawartości

Niedźwiedź

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Niedźwiedź

Kot

Kot (1/23)

3

Reputacja

  1. Witam! Jako, że trzeba dawać coś od siebie to podzielę się z Wami informacją jaką znalazłem w odmętach internetu nieskażonego jeszcze gównem. Otóż chodzi o dobroczynne działanie oleju z wiesiołka. Okazuje się że pomaga ustabilizować profil lipidowy, i pewnie ma jeszcze parę innych ciekawych właściwości które ujawnią się po dłuższym stosowaniu. Ale żeby nie być gołosłownym oto fragment publikacji, który to znalazłem na portalu "Postępy higieny i medycyny doświadczalnej". W badaniach Skoczyńskiej i wsp. zbadano wpływ oleju wiesiołkowego na metabolizm lipidów oraz stężenie metali ciężkich we krwi. Po zastosowaniu suplementacji olejem z wiesiołka zaobserwowano obniżenie stężenia cholesterolu całkowitego, frakcji LDL [ten zły ch.] i triacylogliceroli oraz wzrost stężenia frakcji HDL [ten dobry] cholesterolu we krwi. Zmniejszeniu uległy także stężenia ołowiu oraz kadmu we krwi badanych osób. Przypuszcza się, że obniżenie kadmu było związane ze wzrostem stężenia cynku we krwi, gdyż pierwiastki te wykazują między sobą antagonizm na poziomie wchłaniania w jelitach, transportu we krwi oraz kumulacji w nerkach i wątrobie, co jest związane z indukowaniem przez cynk syntezy metaloprotein wiążących kadm w kompleksy, które są następnie eliminowane przez nerki. Poszukałem w internecie, popytałem mądrych znajomych jaki ten olej wybrać. Okazuje się że można kupić w butelce około 400 ml w dobrych delikatesach i to w przystępnej cenie około 15 zł. Można też kupić w aptekach ale są to zwykle piguły ala tran, cena dużo wyższa ilość bardzo mała - więc mój wybór padł na butelkowaną wersje. W smaku paskudny, a plan jest taki że będę zjadał tego łyżę stołową do posiłku raz dziennie. Olej trzeba przechowywać w lodówce i zużyć w 3 tygodnie od otwarcia. Później traci część swoich właściwości. Można wykorzystać ten olej do smarowania włosów - pozdro kuce! Oczywiście pamiętajcie, że olej ten nie znosi wysokich temperatur więc nie nadaje się do smażenia Za 2 tygodnie napiszę raport czy coś się zmieniło. Pozdrawiam Niedźwiedź. Źródło mojego wywodu - jeżeli lubisz naukowy bełkot to sobie poczytaj. www.phmd.pl/fulltxt.php?ICID=1162991
  2. Witam! Jako że jestem nowy na tym forum zapragnąłem podzielić się moją historią, której finał był wczoraj. Dokładnie 20 października o godzinie 10:20. Postanowiłem pięknie zapisać sobie tą datę i dokładną godzinę na pamiątkę. Otóż mam 28 lat i wygląda na to, że w życiu coś straszliwie zjebałem. Byłem miękki i pobłażliwy dla siebie. Często szukałem drogi która była lekka, ale okazywało się że nie prowadziła do niczego wartościowego. Zostałem wychowany w rodzinie gdzie matka miała "największą" rację, a do 14 roku życia myślałem że faktycznie tak jest. Największą nagrodą było dobre słowo od matki, głównie za 5 z matematyki bądź 6 z religii (5 to za mało). Obłęd sięgnął tego że, o bardzo dobrych ocenach z języka angielskiego lepiej było nie mówić, bo kończyło się to skwitowaniem, że mam lepsze oceny z języka obcego niż z rodzimego. Ale to wszystko miało jeszcze sens w mojej głowie.. Zaczęło się liceum i okres buntu. Pierwszy raz stanowczo sprzeciwiłem się matce przy wyborze liceum. Mierzyłem wysoko, za wysoko ale wierzyłem, że dam rade. Wybrałem elitarne liceum w moim mieście. Matka pukała się w głowę i odradzała mi to, ale twierdziła że to moja sprawa. Moja siostra o 12 lat starsza, także odradzała a właściwie zniechęcała do tej szkoły (okazało się że sama też tam startowała swego czasu, ale z marnym rezultatem). Koniec końców dostałem się. Zmieściłem się w ostatniej dziesiątce. Uczyłem się tak sobie, ale szkoła nadawała charakteru. W drugiej klasie wiosną poznałem dziewczynę, zostaliśmy parą... Ja Biały Rycerz przekonany o niewinności wszystkich kobiet, romantyzm pełną parą a tu okazuje się że obiekt moich westchnień puszcza się po okolicznych wioskach. Szok, niedowierzanie... W głowie odpalił się pomysł, że ja ją moją miłością zmienię. Nie zmieniłem. Pozostała ogromna rana w sercu. Pierwszy raz dopadła mnie depresja, na szczęście ciężka praca ją pokonała. Pojawiła się kolejna dziewczyna: miła, inteligentna, nie za ładna. Byłem z nią 5 lat, rozeszliśmy się na studiach. Na początku gdy miałem kasę i byłem niezależny od niej wszystko się układało. Okazało się że pomału sukcesywnie brała mnie pod pantofel, a ja się tam wygodnie układałem. Byłem nieświadomie urobiony przez moją matkę.. Czas płyną ona coraz to bardziej mnie urabiała, aż sam odkryłem że jakieś flaki z olejem są ze mnie. Z przystojnego chłopaka jakim byłem w liceum zrobiłem się jakąś kluchą, no cóż przybyło mi w tym czasie 30 kg. Jestem wysoki więc nie było tego tak widać, ale dziewczyny już tak przychylnie nie patrzyły na mnie. Pojawiły się rozstępy, a moja dziewczyna częściej na mnie warczała niż mówiła coś miłego. To samo w domu. Odkryłem że nasz związek się skończył i jesteśmy ze sobą tylko z przyzwyczajenia, a ona wszystkim kieruje na co się potulnie zgadzałem. Rozstaliśmy się. Ona przyjęła to obojętnością, a u mnie pojawiła się rozpacz. Uciekłem w imprezy, siłownie i spotykanie się na stopie towarzyskiej z dziewczynami. Schudłem na tyle że wyglądałem lepiej, ale żadna mnie nie chciała. Po 4 miesiącach coś mi odwaliło i stwierdziłem że wrócę do mojej byłej. Najgorszy błąd w moim życiu! Udało się... znów byłem w związku, nie widziałem jak bardzo toksycznym. Okazało się że ona się z kimś spotykała ale jak to określiła: to było tylko przelotne. Na czym polegały te spotkania każdy może się domyślić. Nie mogłem tego zaakceptować. Smutek żal i rósł w moim sercu aż stał się nie do zniesienia. Znów się rozstaliśmy. Zdobyłem nową dziewczynę, którą kocham, ale rany pozostały. Okazało się że jest coś jeszcze w moim sercu: depresja. Ona wszystko pożarła.. Związek układał się dobrze, ale nie miałem zaufania, jedynie cierpliwość. No i schemat wchodzenia pod pantofel się powtórzył. Związek trwa już ponad 3 lata, a ja stałem się zależny. Kilogramy wróciły, więcej niż było ich kiedykolwiek, ale ona to akceptowała. Magisterki nie obroniłem, ale jeszcze mam na to szansę. Studia które mam "zaliczone" należą do jednych z cięższych, więc ich tak nie zostawię. Przez ostatnie pół roku nękało mnie to wszystko. Myśli o moich dwóch byłych dziewczynach, myśli o matce, myśli o moim obecnym związku, myśli o mojej siostrze z którą nie mam o czym rozmawiać, o ojcu który stał się już zupełnie smutny i pod władzą matki.. Nie pamiętam żeby ktoś mi powiedział coś miłego, w związku moja dziewczyna sama z siebie też nie powie że mnie kocha.. Wszędzie był tylko żal, ale najgorszym dla mnie był niespełniony potencjał i wiedza której nie wykorzystałem. Myśli kłębiły się w dzień i w nocy. Aż do wczoraj. Do 20 października 2016 roku do godziny 10:20. Stałem w oknie mojego pokoju i rozważyłem czy warto żyć. Wyobraziłem sobie siebie jak skacze i rozbijam głowę o chodnik. Przemyślałem jak zareagowaliby moi bliscy, co by się zmieniło. Kto przyjdzie mnie pożegnać w ostatniej drodze? Ale to co sprawiło mi największy ból to kwestia ZMARNOWANEGO POTENCJAŁU! Tamten człowiek skoczył, zabił się. Popełnił MENTALNE SAMOBÓJSTWO i już go nie ma. Jestem Niedźwiedź. Właśnie obudziłem się z zimowego snu. Kurewskiej zimy mojego życia. To wszystko minęło, a pozostała wiedza, doświadczenie i miłość do mojej partnerki. Ale to już inna miłość: taka która nie da sobą kierować, taka która pozwoli odejść tej drugiej osobie, jeżeli tylko będzie tego chciała. Nasz związek będzie teraz wyglądał inaczej. Moje życie także: koniec z marnowaniem potencjału. Koniec z łatwą drogą i strefą komfortu. Mam niedokończone sprawy i 20 kg tłuszczu do spalenia. Zaczynam działania i to konkretne. A na forum trafiłem dzisiejszej nocy, zwiedzając internet i próbując uniknąć tego całego gówna które w nim pływa. Może ktoś to przeczyta i także obudzi się ze snu. Pozdrawiam wszystkich!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.