Stało się.
Po raz drugi zdecydowałem się odwiedzić ten sam kraj więcej niż jeden raz. Do tej pory tylko Estonia była odwiedzona dwukrotnie, chociaż to było bardziej "przy okazji". Część info przekazałem w moim poprzednim wpisie - w zajawce "Se(x)quela" do mojej poprzedniej podróży, tej z 2023. Pomimo, że teoretycznie odwiedziłem ten sam kraj i spędziłem w nim tyle samo czasu, to czuję się jakbym odwiedził totalnie inne miejsce z innymi ludźmi, inną pogodą. Wszystko to, co pamiętałem
Zaniedbałem wpisy z natłoku pracy i innych około zawodowych powodów. Był już prawie kompletny wpis z Eurotripa - części o Szwecji i Danii, ale wydawał się zbyt nudny i go skasowałem, a do tego w Szwecji rozpoczął się pewien romantyczny wątek, który potem się ciekawie rozwinął oraz szybko zakończył. W telegraficznym skrócie - podczas pobytu w Estonii zmatchowało mnie z jedną lokalną witaminką, z którą złapałem tak mocny "vibe", że nie potrafiłem w żaden sposób tego wytłumaczyć. Poznawałem osoby,
A jeśli wszystko to – jest tylko snem?
Zanim powstanie jakakolwiek rzecz – dom, myśl, obraz, idea – istnieje najpierw jako coś ulotnego. Jako błysk. Jako wyobrażenie, które nie ma jeszcze kształtu ani materii. Powstaje z niczego, a dokładniej – z czegoś, co nie istnieje w realnym świecie. Z iluzji. Z marzenia. Z pragnienia. A więc z czegoś bardzo podobnego do snu.
Już Platon zauważył, że to, co widzimy, może być jedynie cieniem prawdziwej rzeczywistości. Może więc nasze życie –
Witam ponownie. Zapraszam w skromne progi. Tym razem zapraszam do części pierwszej relacji z, póki co, największego wypadu w 2025. Przez 14 dni odwiedziłem 5 krajów: Finlandię, Estonię, Szwecję, Danię i Norwegię. Plan na taki multi-trip miałem już od dawna, jakoś w 2017-2018 miałem całkiem tani, ale za to intensywny kurs przez kilka krajów Europy, w tym Austrię, Słowację, Mołdawię i jeszcze jakieś 2 kraje. Planowanie takich wyjazdów jest dosyć ciekawe i sprawia mi to sporą frajdę - zgrać wszystk
Indonezja była "większym" wypadem w 2023 roku po stosunkowo krótkiej przejażdżce koleją po Europie - stwierdziłem, że zamiast lecieć do Polski, to wezmę dodatkowy tydzień urlopu i udam się tam koleją. Sama "przejażdżka" trwała blisko tydzień, bo byłem po 2 dni w Amsterdamie, Frankfurcie i Berlinie. Gdybym wiedział, że nic nie ugram z laską we Frankfurcie, którą to spotkałem kilka miesięcy wcześniej w Irlandii, to olałbym to na rzecz Brukseli, w której zatrzymuje się pociąg relacji Londyn-Amsterd
Co to jest dynamiczna homeostaza i dlaczego jest podstawą życia człowieka?
Homeostaza to proces regulacyjny, który utrzymuje równowagę biologiczną,
np. w zakresie temperatury ciała, poziomu glukozy we krwi, czy pH. „Dynamiczna” oznacza, że proces ten nie jest statyczny, ale adaptacyjny – organizm stale reaguje na bodźce, by zachować równowagę.
Dlaczego dynamiczna homeostaza jest kluczowa?
Zdrowie fizyczne:
Utrzymanie prawidłowyc
Program
Film Matrix w czasie swojej premiery nie tylko odniósł bardzo duży sukces, ale też rzucił na nasz świat teorie iż my sami możemy żyć w pewnego rodzaju symulacji holograficznej co zresztą potwierdza część naukowców.
Do końca nie wiemy skąd się wzięła ta symulacja i dlaczego bierzemy w niej udział. Nasz mózg jako odbiornik po przez system nerwowy przekazuje nam impulsy i informacje o świecie w którym jesteśmy, wyświetla nam obraz tego co nazywamy rzeczywistością.
Z dr
PROLOG
Wiele ludzi jest przekonana że żyje w raju na Ziemi 😊w pięknym miejscu gdzie jest przyroda miłość a złe rzeczy to tylko przypadki które się tu zdarzają. Twierdzą że życie jest piękne i że ma sens, a cierpienie jest czymś dobrym wręcz fajnym budującym, lub co gorsza czymś co nam się należy.
Jako małe dziecko uważałem że z tym światem jest coś nie tak, dziś mając blisko 40lvl myślę podobnie oraz mam pewną teorie. Uważam że my wszyscy jesteśmy w matrixie diabła, piekle które
Dzień 6
Do Jakarty dojechałem jakoś o 2:30 w nocy. Przed dworcem tłum ludzi jak w dzień, to miasto chyba w ogóle nie śpi. Ogarnąłem takso-skuter i zdążyłem nieco kimnąć. Tego dnia był dzień spotkania z Elą. Może nieco o niej.
Poznaliśmy się na Tinderze w grudniu 2022. Pisałem z nią z braku laku, bo nie miałem co robić w tamtym czasie - tylko praca i dom. W pewnym momencie coś jakby zaiskrzyło (w sumie z jej strony) i zaczęła traktować mnie jak swojego chłopaka. Nieszczegó
Dzień 4
Dzień w sumie nawet się nie zaczął, bo poprzedni nie miał końca. Jak wspomniałem w poprzedniej części - tej nocy nie było snu. Około północy podjechał po nas gościu od wycieczki na wulkan. Zebrali nas z całego Malang i zapakowali w Jeepy. W samym Malang, a potem w Yogyi widziałem Jeepów w jednym miejscu niż w całym swoim życiu w ogóle. Tak jakby jakaś armia wysyłała tam swoje szroty. W naszym Jeepie byliśmy ja, Kinga i jakaś para z Francji. Z początku była stypa, bo nikt nic
Indonezję miałem już w planach w 2015-2016. Poznana kilka lat wcześniej Indonezyjka miała w planach ślub i pół żartem, pół serio zapraszała mnie na swój ślub. Miałem kasę i jakieś skryte pragnienie podróżowania, ale byłem na obczyźnie, nie miałem paszportu i do tego miałem spraną głowę polską witaminką.
W 2022 zacząłem nieco intensywniej podróżować i pod koniec ów roku byłem nieco bardziej aktywny na apkach randkowych. Naturalnie - ustawiałem lokację w miejsce, które miałem odwiedzić
Dzisiaj napiszę o czakrze śledziony, która odpowiada za instynkt przetrwania, za zdrowie fizyczne, poczucie bezpieczeństwa. To właśnie śledziona ostrzega przed zagrożeniami, a robi to za pomocą lęku. Bo lęk nie jest zły w samej swojej istocie - on działa jak osobisty radar, który wysyła sygnał, kiedy coś zagraża naszemu życiu. Śledziona działa w tu i teraz, dla niej nie istnieje przeszłość czy przyszłość, dlatego jej instynktowny, cichy głos dotyczy jedynie tego, co dzieje się w chwili obecnej.
Tajlandia - wylot początek grudnia 2023. Circa 2 tygodnie, trochę ponad.
Na teraz:
-kupione bilety lotnicze (koszt: 1092.58 GBP Emirates, przesiadka w Dubaju, wylot z Manchester, a wysiadamy na Phuket, po paru dniach lecimy na Bangkok te bilety nie są jeszcze kupione)
-wyrobione międzynarodowe prawo jazdy (koszt: 35 PLN, są dwa typy, do Tajlandii - Konwencja Genewska), chciałbym pośmigać jakąś maszyną tam - moto.
Z kosztów to na teraz tyle.
Odzieży dużo nie
I to realnie, fizycznie i namacalnie.
Jest ledwie wczesne popołudnie a moja wewnętrzna klepsydra chciałaby wskazywać wieczór. Ja natomiast, siedzę ucieszony jak głupi do monitora, że jeszcze tyle dnia zostało. Splot okoliczności życiowych i pogodowych sprawił, że parę duszących jak czad ciężarów ze mnie zeszło i w końcu mogłem pełną piersią zająć się sobą. Bez ciśnień i myślenia o tysiącu spraw i sytuacji. Czysta głowa, całkowicie gotowa na doznanie świata zewnętrznego.
Zapewne w wielu polskich rodzinach był podobny schemat wychowania - trzeba być skromnym, poświęcać się, nie narzekać, zaciskać zęby. Za wytrwałość i ciężką pracę będzie zbawienie - co prawda nie wiadomo kiedy, ale będzie. Tak bardzo jesteśmy nauczeni harówy, że powodem do wstydu stało się przyznanie przed sobą i przed innymi - jest mi ciężko, nie dam rady.
Do refleksji nad tym tematem skłoniła mnie wiadomość od koleżanki z pracy - osoby, którą bardzo cenię i mam z nią dobry kontakt,
Ile to już lat uczę się o Human Design i staram się postępować zgodnie ze wskazówkami tego systemu? Pięć? Sześć? Dokładnie nie pamiętam, ale to już całkiem spory kawałek czasu. A mimo to wciąż zdarza mi się zapomnieć o tym co najważniejsze.
Dla projektora absolutną podstawą jest czekanie na zaproszenie - do rozmowy, do relacji, do biznesu. Musi być ono personalne, wynikać z tego, że ktoś rozpoznaje w nas te cechy i wartości, za które chcemy być doceniani i dostrzegani. Za nasze talenty, za wi
Utknęłam pomiędzy - pomiędzy "dobrze" a "źle".
To taka strefa buforowa. Łatwo w tym miejscu ugrzęznąć, bo nie jest wystarczająco źle, żeby chcieć się wyrwać ze szponów cierpienia, a jednocześnie nie dość dobrze, by ruszyć naprzód z energią i motywacją.
Zmiana to proces, wiedziałam o tym od początku, ale dopiero od pewnego czasu czuję to całą sobą. Ten proces mnie zachwyca, chociaż często męczy i spycha na skraj wytrzymałości, na kolejny ciężki do zdobycia szczyt, w kolej
Dlaczego jestem jaka jestem? Dlaczego czuję przymus robienia pewnych rzeczy, a inne są dla mnie nieosiągalne mimo chęci?
Jakiś czas temu zdałam sobie sprawę, że sporo moich myśli krąży wokół braku. Chyba wszyscy tak mamy - czujemy, że na jakimś polu zawodzimy, brak nam jakichś cech charakteru, nie potrafimy sobie z czymś poradzić. Marzymy o tym, czego nie posiadamy, wyobrażamy sobie, że gdybyśmy to zdobyli, byłoby wreszcie dobrze, osiągnęlibyśmy to mityczne poczucie pełni, bycia komp
Często ulegałam złudzeniu, że przełom to coś, co powinno wyjść ode mnie - jakaś spektakularna zmiana stylu życia, wielkie postanowienia, przeprowadzka, nowy początek.
Tymczasem mój największy przełom, coś co skierowało mnie na właściwą ścieżkę, spadło na mnie znienacka. To był cały ciąg wydarzeń, lawina nieszczęść. Wszystko, co udało mi się zbudować, wszystko na co ciężko pracowałam i co miało dla mnie w tamtym momencie znaczenie, zawaliło się i przestało istnieć. Czułam,
Budzisz się każdego ranka z tymi samymi myślami, które starasz się każdorazowo od siebie odsuwać. Jednak one powracają niczym bumerang.
Pozornie wszystko w Twoim życiu poszło zgodnie z planem. Tak jak sobie wyobrażałeś. Lata pracy i wspinania się po szczeblach kariery zawodowej przyniosły efekt. Odniosłeś sukces zawodowy. Dobrze zarabiasz, jesteś szanowany. Posiadasz wymarzony apartament, samochód oraz rodzinę. Stać się na zagraniczne wyjazdy oraz najnowsze gadżety. Amerykański sen w polsk
Ostatnie dekady stoją pod znakiem ciągłego rozwoju technologicznego. To niejako odzwierciedlało postęp człowieka na Ziemi. Lecz jak dobrze wiemy, przez ostatnie dekady nie spały takie dziedziny, jak neurobiologia, psychologia. Powstała socjocybernetyka ^^ Rozwój tych dziedzin jest jednak niesymetryczny, gdyż technologia odkrywa przed nami ciągle coś nowego, natomiast dziedziny badające nas samych skupiają się na rzucaniu świateł reflektorów na to, co jest i było, a okazuje się, że ciągle istniej
No to jedziemy z epizodem 3. Myślałem, że połączę z przyszłym dniem, ale sporo materiału to wrzucam.
Zacznę od fejsa, 4 wiadomości poszły. Ale coraz gorzej z wybieraniem, mam wrażenie, że szukanie targetów do zagadania na tym portalu to jakaś masakra.
Schodzi dużo więcej czasu. Niektóre laski wydają się spoko, a potem jak dalej poszukać w profilu to zdjęcia z dzieciakami - czyli odpadają.
Także postęp FB: 19% (19 wiadomości od rozpoczęcia eksperymentu).
Efektywn
Jak mogłem przypuszczać, po pozytywnym rozpoczęciu Epizodu 1 dopadły mnie problemy. Nie ma tak łatwo!
Najpierw z ex, której na fali zniechęcania pojechałem epitetami (tak, niezałatwiona sytuacja z firmą dalej bo próbuję to załatwić wysokowibracyjnie, ale brak albo mojej determinacji albo współpracy z jej strony). Przez to mam gdzieś pracę, demotywacja wpada, ciemna energia. Obniżenie i obserwując reakcje z fejsa - umacnia w tej opcji zniżki.
Odebrałem badania krwi - znów podwyżs
We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.