All Activity
- Past hour
-
-
@Hubertius też mi bardzo odpowiadał klimat Vice City. Natomiast Rockstar jest łasy na $$$, mocno kontroluje nawet mody (patrz zamknięcie darmowego projektu przeniesienia Vice City do GTA V - https://planetagracza.pl/gta-iii-vice-city-fanowski-mod-remaster-pozew-take-two/). Wiedzą, że na to jest branie, ale innym nie pozwalają dotknąć poważniej tematu, stąd mój wniosek jest taki, że pomysł chowają do szuflady i za X lat z niego skorzystają.
-
Czy ty zdajesz sobie sprawę? Piszesz o rzeczach/tematach nie pojętych dla 99,99998 % społeczeństwa. Nie pisząc już o spakowaniu wszystkiego do jednej obudowy jako działajacy produkt. Zmniejszaniu masy i cienia echa radarowego. Jeszcze dopisz o podprogramach typu fowardlogic. Właściwie anty dron gotowy. Dosypiemy garść map wektorowych. ....W GPS można gasić światło. cHyba rozpisz mnie to w DOS'ie bom nie zkumał co jest 5. Co napisać miałeś chęć. ZRESZTĄ na zagęszczonym POLU W, można rozmieszczac przenośne zewnętrzne markery do triangulacji. Ja Grab ja Grab, tu Wisła. Ti ti ti.
- 17,551 replies
-
- szojgu
- ataknaukrainie
- (and 8 more)
- Today
-
Przed chwilą odsłuchałem podcastu Sekielskiego. Mam kilka wniosków. Po pierwsze niestety wchodzenie w związki z dziewczynami z trudną przeszłością to proszenie się o kłopoty. Jest przeogromna szansa na to, że taki związek zatruje człowiekowi życie. Druga sprawa jest taka, że rzuciło mi się w oczy, że bohaterka wywiadu jak i dziewczyny które do niej pisały w związku z wydaną książka, powtarza kilkukrotnie że wierzyła w to że jej partner również toksyk się dla niej zmieni. Wybór partnerów według jednego klucza. Czy macie doświadczenia w tym temacie? Mi się cudem udało. Kiedyś byłem wkręcony w dziewczynę z gorszego domu. Jakoś się tak potoczyło, że koniec końców nie byliśmy ze sobą (różnica wieku ja 23 ona 16 wówczas) ale teraz wiem że Bóg mnie chronił bo najprawdopodniej zniszczyłbym swoje życie. Dziewczyna bardzo ładna wówczas, niegłupia, chciała iść prawo studiować, ale wyszło inaczej. Małolata nie zdążyła ukończyć liceum. Zaciążyła w klasie maturalnej, później chwile popracowała w MC na dworcu i kolejne dziecko z innym typem. Dzisiaj jest samotną matką z dwójką dzieci. Każde z innym chłopem. Tylko tam małego mokebe brakuje i mamy chodzący stereotyp. Widziałem ją jakiś czas temu przypadkiem - wrak człowieka. Przeraża mnie jak w życiu można się wypierdolić na skórce od banana.
-
Napisałeś w tym poście wiele mądrych rzeczy, pod którymi mogę się podpisać Ale pod tym nie mogę. To moim zdaniem nie jest aż tak proste. Zacznę od anegdoty Kiedyś zapytano Kaczyńskiego, dlaczego wziął Expres Wieczorny w początkach lat 90-tych wesołej polskiej transformacji po dealach z Kiszczakiem. I odpowiedział - bez tego mogłem stanąć na ulicy z tubą. Intencją pracodawcy jest maksymalizowanie zysku i minimalizowanie kosztów. Intencją mądrego pracodawcy jest takie lewarowanie w tym obszarze, by nie skończyć na ulicy z tubą. Samemu Mądry pracodawca wie, że za damski chuj nie zbuduje dobrego zespołu i zaufania załogi. I zdania nie zmienię, bo pracowałem wiele lat z pracodawcami, którzy trzeźwieli z januszowego myślenia, gdy się zaczynało palić pod własnymi czterema literami. I polityka z początkowych lat istnienia firmy nie przynosi już rezultatów. Zrozumienie tego, że mam problem i muszę go rozwiązać, bo będę tracił własne pieniądze przez swoje doktrynerstwo i zacietrzewienie - to już naprawdę wiele.
-
Cieszę się że udało Ci się uzyskać podwyżkę w obecnej firmie, bo od początku pisałeś że wolałbyś nie zmieniać. Masz kilka wniosków na przyszłość: Jak chcesz coś załatwić dla siebie to rób to sam a nie licz na kierownika, który miał iść rozmawiać w waszej sprawie "po nowym roku".Prezes na urlopie do q6 stycznia, potem delegacje, może w lutym by pogadali, rok zapowiada się ciężko, zobaczymy w czerwcu jak sytuacja. Toż to standard. A tak masz temat załatwiony 5 grudnia. Punkty 3 i 4 ja nie do końca rozumiem, ale wygląda że nic nie miałeś ogarnięte, dogadane, jakaś propozycja ale chyba palcem po wodzie. Stary tu trzeba konkretów mówisz że masz 3 miesiące o akceptują lub nie a tu jakaś popierdółka, niezła mina. Twoje szczęście polega na tym że prezes klepnął Ci bez walki ta podwyżkę bo okazuje się że nie bardzo w ogóle mogłeś w przypadku odmowy powiedzieć że w takim razie dziękujesz i papier na stół. Nie ogarniam dali Ci propozycje ale i tak by cię nie zatrudnili z uwagi na 3 miesiące? To nie mieliście tego dogadanego? To też jacyś dziwnie ludzie bo jak im na czasie zależy to by ogarniali temat na koniec listopada a nie początkiem grudnia. Teraz uważaj jeszcze na jedną rzecz, pisałeś że dział jest na twoich barkach i kolegi, który może się zwolnić. Jak to zrobi to ciśniesz kierownika, że trzeba szukać nowego gościa. Bo za chwilę prezes będzie się śmiać, że chciałeś podwyżkę, dostałeś to ogarniaj temat a on jeszcze na tym zyska bo tańszy pracownik nawet po podwyżce niż dwa etapy.
-
To jest temat zastępczy, bo Maria Colina- ta która nazwała Chaveza złodziejem jeszcze za czasów jego świetności ma tyle poparcia, że to reżim aż przytłacza a wybory niedługo. Opozycja miała być słaba i podzielona a jest zjednoczona i oddana sprawie jak jeszcze chyba nawet bardziej niż za czasów Guiado. Lecę teraz 20 Do Wenezeuli po raz 4 na miesiąc. Już tu pisałem, że moja żona jest Wenezuelką i co jakiś czas tam jesteśmy. Ta sytuacja dyplomatycznie trwa od jakiś dziesiąt lat, żona mówi, że już w szkole na Geografii uczyli ją, że to jest terytorium Wenezueli, nic się tam nie wydarzy a już na pewno nie będzie żadnej wojny xD Kto choć raz tam był i poznał mentalność tych ludzi ten wie dlaczego. Jakieś bojówki ludzi z nizin społecznych na prikazy reżimu to co innego niż sformowanie regularnego wojska które jeszcze będzie kogoś atakować. To nie ruscy którzy mają jakieś resentymenty i prane mózgi od lat i są w stanie umrzeć za mateczkę. Wenezuela to bardziej anarchia niż jakiś twardy reżim, jak gadałem z ludźmi to nikt się za siebie nie odwracał, żeby nazwać Chavistów skurwysynami i łajdakami xD Teraz kto i za co będzie gdzieś walczył, umierał ludzie bogaci którzy się okopali i eksploatują to biedne społeczeństwo, są bardzo zainteresowani statusem quo gdzie mogą jakieś geszefty proste robić bez podatków i konkurencji amazonów czy innych tam po co im oczy całego świata i rozgłos pomyślcie ?
-
@elon super wiadomość. Pokazałeś klasę.
-
W skrócie wygląda to tak, że podjęłaś ambitna decyzję o próbie zmiany pracy, ale rozmowa z jedną osobą zamieszała Ci w głowie i juz widać obawy, strach. Kto Ci powiedział, że będziesz akurat z młoda osoba konkurować? A może wygrasz lub przegrasz z rówieśnikiem? Nie ma żadnej reguły, nie słuchaj takich feazesów bo to są ogólniki. Jest w tym na pewno dużo prawdy, w wieku 40 lat pewne drzwi są już zamknięte to nie ma nawet wątpliwości. Ale Ty przede wszystkim rób swoje, próbuj, staraj się dobrze zaprezentować, pokaz się jako pozytywna osoba a nie rozkminiaj za decydentów nie masz na to wpływu. Liczy się często szczęście, pech, przypadek. Wiek czasem będzie atutem czasem Cię skreśli to są wszystko bardzo indywidualne przypadki np. Trafisz na firmę gdzie właściciel właśnie umoczył na kimś młodym, będzie chciał może kogoś starszego. To jest też kwestia jak się zaprezentować, w jakie swoje cechy celować żeby je promować na takiej rozmowie. Jeżeli uważasz że 40 lat to działa na minus, wymyśl coś na plus że jesteś odpowiedzialna stabilna przewidywalna chcesz zmienić pracę na lata itp. Wbrew temu co można w wielu miejscach wyczytać, rynek pracy jest bardzo trudny, można wpakować się na minę trzeba być ostrożnym przy zmianach, te rekrutację to często januszerka i pełna amatorka sam w tym roku przerabiałem kilka przypadków że nawet bym nie uwierzył że w międzynarodowych firmach tak może to wyglądać.
-
@Obliteraror, @Kiroviets, Mąż z Pakistanu, mają 3 dzieci... https://apteka4poryroku.pl/trzeba-miec-odwage-i-spelniac-marzenia/
-
Książka Kulturystyka: System Joe Weidera. Wszystkiego się z tej publikacji nauczyłem. Jeżeli chodzi o ćwiczenia o technikę znajdziesz na YouTube. Zabierasz komę i widzisz, jak robić na luzie. To nie jest kosmiczna technologia. W systemie Joe Weidera masz trening rozpisany na kilka lat. Samym podstawowym kiedyś robiłem ponad rok zanim przeszedłem do dzielonego i miałem niesamowite wyniki. W tej książce masz dosłownie wszystko. Dlaczego, po co, odżywianie, techniki, przedstawione ćwiczenia, motywacja, kwestie odpoczynku, jak powstały plany treningowe i czym się charakteryzują. Też kiedyś zadawałem takie pytania i to okazało się dla mnie rozwiązaniem. I powiem tak. Nawet, jeżeli będziesz miał chujową technikę na początku to i tak się nauczysz w końcu, a wyniki będą. Chodzi o systematyczność. Błędy się naprawią w trakcie wykonywania aktywności. Nie przesadzaj tylko z ciężarami. Jak masz plan treningowy to wystarczy jedna sesja z trenerem personalnym, góra dwie, żeby pokazał technikę na dane ćwiczenia w ostateczności. Zwyczajnie trzeba chodzić. W siłowni to najważniejsze. Chodzenie i optymalizacja w trakcie. Stopniowa progresja. O michę sam zaczniesz dbać naturalnie po wejściu w tryb treningowy, bo nie będziesz chciał zaprzepaścić własnego wysiłku. To się dzieje naturalnie.
-
No ale starszy to nie stary Jaki red flag ?
-
Jeżeli uznamy, że wierzymy w karmę, to tak. Ja ruchałem innym, ktoś teraz rucha mnie. Drobna różnica jest taka, że u mnie ruchacz pojawił się po tym jak się wyprowadziłem. Nie jestem z tego dumny ale one grały tak aby osiągnąć swój cel, Miałem dwadzieścia parę lat, patrzyłem na życie inaczej niż teraz. Smutna konkluzja z tego jest taka, że jak samicy odpala hipergamia, to nie liczy się nic: mąż, bąbelki, kredyt. Liczy się tylko śpiew waginy i nic więcej.
-
@balin Oszukał przeznaczenie. 😁
-
Gratulacje, ale pamiętaj, że nie będziesz w tej firmie pracował do końca życia. Prędzej czy później będziesz musiał zmierzyć się z długim wypowiedzeniem bo nie sądzę, żeby rozsądne było pokładać wiarę w krotki termin porozumienia stron.
-
Klasyczny red flag... A i jak możesz to zmień tytuł bo starszy ptacownik to taki 65+ bardziej a tak ludzi dołujesz 🙂
-
Nie mąż jest na miejscu, ale to bardzo silny charakter i nie chce mieć w domu szefa. Wspieram go ale mam swoje życie zawodowe. Dodatkowo pandemia pokazała, że to dobrze gdy obie strony pracują. Jego branża prawie padała moja z kolei mnóstwo pracy. Więc w tym czasie ja pracowałam i całe szczęście.
-
To nie do konca tak. Znaczna część kobiet na prawdę tyra bo musi mieć poczucie niezależności oraz ma ambicje i nie bedzie kozystala z zasobow partnera az tak. Taka w pracy to skarb. Nadgodziny non stop. Pewnie więcej jest takich w pracach lepiej płatnych bo widzą że praca przynosi efekty co dodatkowo motywuje. Tutaj pani pisze ze ma męża z własnym biznesem wiec pieniadz jakis jest. Raczej problemów upatrywałbym wkrótce w zwiazku chyba że mąż przebywa sporo poza domem to sobie poradzi.
-
Nie mogę się z tym zgodzić. Byłem w relacjach z 5 mężatkami. Wszystkie były średnio terminowe czyli trwały ileś tam miesięcy. Wszystkie panie poza jedną, która się we mnie zakochała, powiedziały na początku. Robimy to tylko dla keksu, uszanuj to, że mam związek i nie niszcz mi tego. Może trafiłem na te dwa procent pań ale nie sądzę. Czyli mam bezpiecznego providera ale coś od życia mi się należy.
-
Właściwie masz racje, to dołujące trochę co napisał Śnieżnobiały. Mam poczucie że nie ma rzeczy, której nie można się nauczyć. Tak wiele razy musiałam sobie radzić. Dziś uspokajam koleżankę młodszą ale przede wszystkim młodszą stażem. Nie boję się wyzwań, dziś sa takie narzędzia, mam kontakty i pomysły. Nie lubię w rozmowach kwalifikacjyjnych tego sprzedawania siebie, chociaż o to właśnie chodzi. Dla mnie sprzedaż jest niesmaczna i z tym elementem mam mały problem Ha ha ja lubię pracować i mieć nie tylko własne pieniądze ale również poczucie, że coś robię, coś wartościowego.
-
predator08 started following Starszy pracownik
-
Poznaj Czada biznesmena i problem pracy rozwiąże się sam 😉
-
Takie opinie to bym w kiblu spuścił. Twoje szanse zależą od tego, co do tej pory robiłaś, i czego jeszcze gotowa jesteś się nauczyć. A jeżeli w jakiejś firmie skreślają ludzi po czterdziestce, to omijałbym ich szerokim łukiem, bo nic dobrego tam nie czeka. Ani starszych, ani młodszych. @Śnieżnobiały, tu masz sporo racji. Rekruterzy często patrzą tak, że młodego łatwiej sobie wychować (zindoktrynować), ale też można w niego coś zainwestować, aby ten był lojalnym psem firmy. Nie znaczy to jednak, że ci, którzy nie wpasowują się w ich widełki wiekowe, powinni złożyć broń.
-
paulaner started following Jak zacząć z siłownią? and Starszy pracownik
-
Chciałem wszystkim serdecznie podziękować za porady. Dzięki waszym podpowiedziom udało mi się spełnić plan powiedzmy na 80%. 1. Uzyskałem powyżkę 20% (docelowo chciałem 25%). Tu mieliście rację, trzeba rzucić wyższą kwotę, żeby mieć pole do manewru (nauczka na przyszłość). 2. Nie było żadnego wkurzenia ze strony szefa. Rozmowa odbyła się w przyjaznej atmosferze, obserwowałem mowę ciała (chyba, że szef jest dobrym aktorem a wewnętrznie jest wkurzony). Był świadomy, że płaci mi mniej niż powinien (inaczej mówiąc dyma mnie na kasę). Z drugiej strony spodziewam się nieformalnego dołożenia obowiązków, i wzrostu oczekiwań co do mnie. Najważniejsze, że mogę dalej rozwijać się w tej firmie. Jeśli będzie mi źle, próba odejścia przyjdzie mi dużo łatwiej. 3. Firma od której dostałem ofertę i tak nie zatrudniłaby mnie ze względu na długi okres wypowiedzenia. Musiałbym się zwolnić z aktualnej pracy, liczyć, że wypuszczą mnie dużo wcześniej, a przyszłemu pracodawcy kłamać, że będę u nich wcześniej, nie mając co do tego pewności. Duże ryzyko zostania na lodzie i stres. Poszedłem na szczerość, powiedziałem, że mogą chcieć zatrzymać mnie do końca. Szczerość w pewnym sensie się opłaciła - czytaj punkt następny. 4. Facet który mnie rekrutował powiedział, że pozwoli sobie zapisać mój numer tel. i CV na przyszłość i gdyby kiedyś kogoś potrzebowali będzie się odzywał. Byłem pierwszy w kolejce tylko ten okres wypowiedzenia przeszkadzał. 5. Przypadkiem dowiedziałem się co nieco o zarobkach niektórych ludzi (inne stanowiska i działy). Ludzi którzy powinni zarabiać więcej niż dostają. Przekonałem się, że zarobki zależą w dużej mierze od tego czy potrafisz upomnieć się o swoje i negocjować. Co innego jest to przeczytać, usłyszeć a co innego doświadczyć. 6. Możliwe, że zyskałem w oczach szefa. Jest też szansa, że jest na mnie po cichu wkurzony. Nie ważne, ważne, że zyskałem nowe doświadczenie. Jeśli będzie trzeba, drugi raz będzię łatwiejszy. Dla mnie to było bardzo ważne doświadczenie, cenniejsze niż te wynegocjowane pieniądze. Jak mówi Jacek Walkiewicz: "Idźcie i bądźcie odważni". Jeszcze raz DZIĘKUJĘ.
-
Znak czasów, na czym się zarabia. Fakt, że panny w komentach jadą po chłopie jak mogą. Znaczy temat żre