kapusniaczek

Dzień Dobry wszystkim. Jako że okres urlopowy to także udanych urlopów.

No to możecie usunąć Przepraszam.

10lat jako para Ona 25lat, ja 28lat. 4lata narzeczeństwa, 5 lat mieszkania. Razem przeżyliśmy razem jej 2ciąże pozamaciczne i jedno poronienie, razem leczyliśmy jej rzeczy. Oficjalny powód: Zdrada emocjonalna i seksualna z kolesiem którego zna od 6 miesięcy w internecie i 4dni na żywo. Niestety moja była EX nie wychodziła z żadną inicjatywą aby ratować małżeństwa. Nie słuchała nikogo ani rodziny, przyjaciół kompletnie jak byś mówił do ściany. A gdy dałem jej ostateczną deczyzję: Alebo naprawiamy małżeństwo i nie ma tej 3osoby albo wybierasz jego: Po odpowiedzi: Nie będziesz za mnie decydować: Została spakowana a jej rzeczy wylądowały na klatce. Ale oboje można by powiedzieć zawalaliśmy to wszystko jak nie dostrzegałem jej potrzeb typu zrobienie herbaty, strojenie fochów jak mieliśmy gdzieś wyjść. Jak pytała co na obiad była zawsze odpowiedź: Nie wiem żono zrób to co potrafisz najlepiej. Bardzo smutna dla mnie historia i dla niej. Ale muszę ją obronić: Dziewczyna miała odwagę przyjść Przeprosić za spierdolenie tego wszystkiego, za to że zniszczyła moją przyszłość którą ja sobie z nią wyobrażałem. Rozstaliśmy się w zgodzie jak i w sądzie. Trudno że to ja będę jej nauczycielem życia. Dziewczyna ma 25lat więc ma 5lat do tej magicznej 30 na nauczenie się życia. Edit: Od 2 miesięcy dalej mieszka u Koleżanki bo musi dokończyć sprawy tutaj z [pracą, pożegnać się z wszystkim bo jej kochanek i nowy chłopak jest z Krakowa a Ona z Szczecina :]