Skocz do zawartości

patzzzky

Użytkownik
  • Postów

    52
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez patzzzky

  1. 10 minut temu, Adams napisał:

    To prostsze, niż myślisz - z pracy.

    Chciało im się uczyć, żeby zdobyć konkretny zawód i umiejętności, to teraz zarabiają jako-takie pieniądze.

    Zobacz stawki, jakie oferuje się teraz juniorom:

    https://nofluffjobs.com/pl/?criteria=seniority%3Djunior&page=1

     

    To teraz każdy człowiek na ulicy to informatyk 10k na rękę? Czy inny spawacz? Bez przesady. 

     

    Sam trochę ostatnio pojeździłem po Polsce służbowo, trochę po wybrzeżu, trochę po południu i wschodzie - nie sądzę żeby tłumy ludzi w knajpach na rynku w Zamościu czy w jakiejkolwiek innej lokalizacji to byli sami turbowykształceni ludzie. Z resztą się zgodzę. 

     

    Co do tematu, sam miałem ostatnio takie rozkminki i chętnie poczytam jakie Bracia mają swoje przypuszczenia. IMO duża część ludzi na pewno zarabia więcej niż oficjalnie na papierze, żeby ominąć horrendalnie wysokie podatki, inna część jedzie na kartach kredytowych i się nie martwi, ktoś zawsze na jakichś oszczędnościach, a ktoś po prostu ma bogatych starych. Możliwe też, że część siedzi gdzieś na saksach i po przeliczeniu EUR/USD/GBP mogą tu żyć jak bogole przez jakiś czas.

    • Like 2
  2. 10 minut temu, Mariusz 1984 napisał:

    Bracia, pytanie do Was..

    Dziewczyna poznana niedawno. Spotkałem się z nią raz. Było bardzo ok.

    Dzisiaj z rana umowilismy sie na spacer jutro wieczorem. Laska jest wielka fanka Liverpool. Ale w miedzy czasie taka sytuacja,:  piszę do niej, bo akurat dzisiaj był mecz LFC z Fullham co sie dzieje, że LFC przegrywa pierwsza polowe z Full. Odpisuje ona : oglądam

    Pytam znowu  : jak padł gol, czy po błedzie obrony czy ze stałego fragmentu? 

    odpisuje : oglądam mecz

    ....  czyli przekaz : spierdalaj, nie zawracaj dupy.

    Czy po czyms takim poszlibyscie jutro na ten spacer ? Bo mi sie juz odechciało.

     

     

     

    No bez jaj, ja kręcę teraz kilkoma talerzami z tindera i jak oglądam mecz, to im nawet nie odpisuję… dopiero jakbym z którąś oglądał mecz na kanapie czy w knajpie to mógłbym podyskutować, ale sięganie po telefon jest rozpraszające. Zawsze jutro na spotkaniu możesz się z niej trochę ponabijać, że fartowny remis z Fulham. 

     

    btw, laska ma jakieś hobby, raczej nie dawała dupki innemu (odpisywała), także ja bym się nie nakręcał. Twój wybór 

    • Like 3
  3. Witam szanowne grono. Próbowałem znaleźć podobny temat, ale albo takowy nie istnieje, albo nie dokopałem się dostatecznie głęboko. Nie jestem też pewien czy to odpowiedni dział, bo temat będzie dotyczył tego, czym paniom najłatwiej nas kontrolować. Jeżeli w złym dziale, to przepraszam i proszę o przeniesienie. A więc do rzeczy.

     

    Każdy, kto utrzymywał jakieś dłuższe kontakty seksualne z kobietami, na pewno doświadczył tak zwanego "grania seksem", czy "grania dupą". Kobiety wiedzą, że to raczej nam najczęściej bardziej zależy na seksie (pomijam tu okres tak zwanego demo, kiedy panienka jest równie napalona co my). Oczywiście nie zawsze artykułują wprost ten barter ("Misiu, zrób X to Cię zaspokoję"). Chyba każdy rozumie, co mam na myśli.

     

    I teraz do sedna - czy facet jest w stanie, na dłuższą metę oczywiście, ugrywać jakieś swoje korzyści, grając kartą seksu? Jeśli tak, to jakie Waszym zdaniem musi spełniać warunki? Czy to równie zła manipulacja, jak ta wychodząca od kobiet, czy potraktowalibyście to na zasadzie "gra się tak, jak przeciwnik pozwala"? Czy przy dzisiejszym chorym potencjale do przemiału facetów przez kobiety, trzeba być mitycznym czadem z kwadratową szczęką, żeby to zadziałało? Czy silna rama, bycie ogólnie atrakcyjnym dla kobiety i kontrolowanie własnego libido wystarczy? Ciekaw jestem Waszej perspektywy.

     

    Od siebie, ze swoich własnych doświadczeń powiem, że pierwszy raz dostrzegłem coś takiego podczas swojego ostatniego i jak do tej pory najdłuższego LTR. Trochę nieświadomie, gdy bywałem zmęczony pracą, odmawiałem, a ona dopraszała się o więcej i więcej - zauważyłem pewną prawidłowość i czasem z tego korzystałem, żeby doprowadzić ją do wrzenia a później mocno na tym skorzystać. Po rozstaniu, gdy jest okazja staram się trochę to testować, już bardziej świadom mechanizmów redpillowych - efekty zawsze są korzystne, pani jakby traciła swoją najważniejszą kartę w talii musi się wysilić nieco bardziej - oczywiście działa to tylko u kobiet, z którymi coś było robione.

     

    Zapraszam do dyskusji.

  4. Godzinę temu, Matti napisał:

    Równie dobrze można zapytać: czy ludzie pod 30 będą chcieli zarabiać 4k na rękę a za wynajem płacić 3?

    Odpowiedź na oba pytania jest taka sama...

    Jak kogoś bida przyciśnie to wyniesie się dalej od wielkiego miasta albo zawinie (przynajmniej czasowo) za granicę.

     

    Pewnie masz rację, choć generalnie może myślę swoimi kategoriami, ale w takiej sytuacji chyba wróciłbym do domu rodzinnego niż szukał X współlokatora.

  5. 56 minut temu, Piter_1982 napisał:

     

    Też nie do końca, by ludzie powrócą do wynajmowania w więcej osób/na wioski/zaczną wyjeżdżać. Odbywałoby się o płynnie, ale niestety władza lubi przy rynku majstrować i nie ma szans żeby się uspokoiło.

     

     

    Myślisz, że ludzie podchodzący pod 30 będą chcieli wynajmować z obcymi osobami? 

     

    Jeszcze jestem w stanie zrozumieć, jak np dwie kobiety/dwóch facetów sobie wynajmuje wspólnie kwadrat (znam takie przypadki), mogą sobie dokoptować trzecią/trzeciego - ale pary? Panie będą szukać lepszych gałęzi z mieszkaniem? 😂

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.