Pytam siebie - I co ja robię tu??? Pytacie - Co ty tutaj robisz??? Wiem, że pisząc o przeznaczeniu mi nie uwierzcie (weźmiecie za wariatkę - spoko) ale tak miało być... Otóż wychowałam się w Domu Kobiet - mama, dwie siostry i tato (nie, nie jest kapciem, nie siedzi pod pantoflem) Od zawsze i do dziś zastanawiam się dlaczego jest między nami babami tak źle, nie dogadujemy się, nie możemy porozumieć, mamy inne priorytety, inaczej patrzymy na życie? Skąd ta różnica? Odpowiedź przyszła na studiach. Na zajęciach z psychologii (studiuję pedagogikę) rozwiązałam rzekomo profesjonalny test dot. płci mózgu. W 50% mam mózg faceta, pierwiastek żeński zmieszany z pierwiastkiem męskim. Nie mam wąsa a moje zewnętrze jest w pełni kobiece. Prócz tego zrozumiałam, że one już się takie urodziły i mało prawdopodobne, że się zmienią bo tylko jakaś trauma i dobra wola (,,żal za grzechy i szczere postanowienie poprawy,, ) może wpłynąć na zmianę ich zachowania... Ale historia zna takie przypadki! Wy, To Forum i Samcze Runo utwierdza i potwierdza moje wnioski i obserwacje, identyfikuje się z Wami. Jestem pod ogromnym wrażeniem Tego Miejsca i Was, Szacun dla Autora za pomysł i chęć ,,niesienia pomocy,, tzn. uświadamiania jak to naprawdę jest... Czuć wyjątkowość i elitarność tego miejsca. Tu nie ma ludzi z przypadku. Inspirujecie, macie czas na refleksję, wyciągacie wnioski i pracujecie nad sobą. Fajnie, że jesteście, bądźcie i piszcie.
Po babsku się rozpisałam, naplotłam ale to wynika z mojej szczerości, słabości i sympati do Was oraz awersji do wypowiadania się jedynym słowem czy zdaniem (jak to mają w zwyczaju kobiety mimozy, ę i ą co kij połkneły a ich dłoń przy powitaniu jest jak śnięta ryba...)
Zaraz dostanę ochrzan za brak tego, tam po lewej ,,zdjęcia,, ale jeszcze nie wiem jak je wstawić... Jak nie ogarnę to liczę, źe wspomozecie radą. Niezła jestem, ledwo przyszła a już wymagania ma
