Skocz do zawartości

Korol09

Użytkownik
  • Postów

    187
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Korol09

  1. To jest dla mnie skomplikowane, nie czuję uczucia, a darzę ją dobrymi emocjami i staram się dbać, w poprzednich związkach były wyzwiska, ciągłe kłótnie,
  2. Ma z mojej strony wsparcie, nie mam wyjebane, a czy stabilizacja dla niej to nie to że ma w końcu kogoś z kim się rozumie? W końcu przy mnie czuje się swobodnie, nikt nie ma jej za wariatkę i nie wmawia jaka jest głupia. W poprzednim związku typ jej wmawiał że się jej boi bo bierze antydepresanty, a sam miał depresje i nic z tym nie robił. Mówi że nigdy nie czuła się tak kochana co dla mnie jest kompletnie niezrozumiałe ja do niej tego nie czuję, może odbiera to tak że często się spotykamy, staram się wspierać, przytulam, zostaję na noc, jak jest u mnie to zrobię jej herbatę, kawę albo jedzenie.
  3. Robię tak jak mi wygodnie. Hmm, a czy związek to nie partnerstwo, jestem przy niej nie czuje się samotna? Ona mi daje całą siebie, w zamian ma poczucie bliskości, bezpieczeństwa. Nigdy nikogo nie kochałem nawet do rodziców nic nie czuję. W jaki sposób ją krzywdzę?
  4. Hej natrafiłem na forum szukając info o depresji u kobiet, moja dziewczyna ma zdiagnozowaną depresję. Z X poznałem się ponad rok temu, później zaczęliśmy pisać ze sobą, ale ją olałem i poznałem inną dziewczynę ale nam nie pykło, ona w tym samym czasie weszła w związek z innym. Kiedy z nim zerwała wysyłała dużo snapów, zacząłem wtedy z nią dużo pisać, doszło do pierwszego spotkania, bardzo szybko był seks i obecnie jesteśmy w związku. Jej depresja zaczęła się w liceum kiedy jej najlepszy przyjaciel i przyjaciółka urwali z nią kontakt, cięła się. Była wcześniej w trzech związkach, pierwszy kiedy się zaczynała jej depresja dość krótki, drugi na pierwszym roku studiów chłopak chciał jej pomóc aż zaczął jarać zioło i z nią zerwał, a ona chciała jebnąć samobója, trzeci związek z typem który podobno też miał depresje, mieli się wspierać i wyciągać ale też nie wyszło, oboje robili sobie jazdy i ona go rzuciła. Dawniej dużo imprezowała, uciekała w alkohol z powodu depresji, czuła się samotna i niezrozumiana, z jednym byłym jarała zioło. Za nim zaczęła się ze mną spotykać poznała jakiegoś typa z którym się raz spotkała, zaprosił ją do domu, pili wódkę i prawie się przeruchali, on przestał się do niej odzywać, ona to bardzo przeżywała i mówiła że się brzydzi siebie. (Mówiła że czuła się samotna i bardzo chciała mieć kogoś, więc co tam najebie się alko i prawie dam dupy, o ile nie dała) Sam jestem po dwóch związkach i kilku niedoszłych, z dziewczynami raczej mam dobre doświadczenia, pierwszy związek w liceum dziewczyna mówiła że mnie kocha, a ja się znudziłem, drugi podobnie. Uważam się za zaburzoną osobę, jestem dobrym kłamcą i umiem manipulować, skłonności do używek i łamania norm. Do X nic nie czuję, jak mi mówi że mnie kocha to jej odpowiadam, pociąga mnie fizycznie, w głowie wydaje się że ma poukładane, jakieś plany, tylko ta depresja i jej humorki. Chciałbym z nią być, dobrze się rozumiemy, nigdy się nie kłóciliśmy, słucha się i robi co jej każę. Seks nie jest jakiś nadzwyczajny taki normalny, na początku nie potrafiła mi zrobić lodzika, mogła w nieskończoność i nic. Najbardziej mnie wkurza że jest ciągle niezadowolona bo tak jakby nie patrzeć kobieta idealna, oddaje mi siebie i mam spokój. Często jest mega zazdrosna, chciała by codziennie się spotykać i widzę że mega zapatrzona we mnie, seks za każdym razem kiedy się widzimy. Do tego bardzo dba o mnie, jakieś prezenciki, jedzonko, itp. Znoszę jej humorki depresję, a w zamian mam to że się słucha i robi co jej każę, trwać w tym?
  5. Korol09

    Cześć

    Siemanko mam na imię Piotrek i 22 lata
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.