-
Postów
248 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1 -
Donations
0.00 PLN
Odpowiedzi opublikowane przez Krogulec
-
-
12 minut temu, Farbowana Kita niehabilito napisał:
Masz tupet Leonku z dzióbkiem... to teraz schizofrenię mamy?
Brak słów Pozwól, że nie odpowiem w ten sposób bo mógłbym znowu być złośliwy.
Dowód że jestem jakimś tam Leonem z dzióbkiem. Gdzie go masz? Na jakiej podstawie wciskasz kit?
Na podstawie tego, że kogoś Ci przypominam. A nuż miał rację, tylko nie umiałeś jej przyjąć? A dopiero co zakładałeś
temat że męskość to umiejetnosc przyznania sie do błędu, winy, próba zrozumienia drugiej strony. Hipokryzja znowu I będe wytykał, jeśli
ktoś wytyka mnie.
-
2 minuty temu, Nomorepanic napisał:
Jeżeli chodzi Ci o krytykowanie kobiety, to moja reaguje na nią dosyć dobrze. Ostatnio na stwierdzenie, że trochę zapuściła się z kilogramami odpowiedziała "Wiem" wstydząc się tego trochę. Oczywiście nastąpił kontratak w postaci "Ty też się trochę spasłeś", ale akurat miała w tym rację, więc dalsza rozmowa zeszła na temat co zamierzamy "z tym" zrobić.
Napisałeś o tym, że krytyka ludziom pomaga np powiedzieć sobie "ja im pokaże", ale właśnie to nie jest tak do końca. Jest obraza i kontratak.
Jeśli nie jesteś ideałem, to dostaniesz krytyka, żeby nie była zmuszona do działania I tak też się stało, czyli z tym przyjmowaniem krytyki jest średnio.
Każdy chce być wielbiony ? Ale osoby niedowartościowane i zakompleksione najbardziej.
-
Jak nie dostane banana, to spiszę to jak będe miał czas. Jeszcze raz napisze. Chciałem POMÓC
Pytania nie są po to by kogoś oczerniać, ale jak już ktoś wchodzi w wojne ze mną, jest złośliwy, to też dostaje ode mnie informacje zwrotne tego samego typu.
To jest to samo i szkoda że nie widzicie swoich zachowań wobec innych, a innym wytykacie
-
Dopiero co skończyłem szkołę średnią kochaśki Nie jestem jeszcze na tym poziomie by tłumaczyć łacinę, ale dojde i do tego.
Na ten moment nie pozostaje mi nic innego jak google > Brzytwa uczy
-
18 minut temu, Brzytwa napisał:
Taki jesteś biedny i pokrzywdzony a jak dostawałeś konkretne odpowiedzi ode mnie względem definiowania męskości to nie byłeś w stanie pojąć dosłownie NIC i jeszcze się kłóciłeś. Geniusz logiki się objawia...
Mój czas i cierpliwość ma granice, czego też nie rozumiesz i o czym podejrzewam nie raz się przekonałeś i pewnie przekonasz skoro tak uporczywie wracasz w miejsce gdzie Cię nie chcą i skąd zostałeś wybutowany za swoją arogancję i głupotę.
Tam biedny. Podaje tylko fakty. Myślisz że mnie to rusza? Musiałbym na głowe upaść, by mnie internetowe zaczepki denerwowały Mnie śmieszą, tak jakby śmieszył mnie Kanister, weź kredki i tornister
Kłóciłeś? Chciałem POROZMAWIAĆ i wyciągnąć wnioski z rozmowy. Po to jest forum, by sie wymieniać wiedzą, a nie złośliwościami.
Jesteście zbyt podejrzliwi. Mówił wam to ktoś? Zapewne tak i to nie raz. Taki trochę objaw schifozfreni
Dużo napisałeś w tamtym poście o męskości, do tego złośliwie kilka rzeczy
to po co mam odpowiadać? Od razu widać, że nie chcesz pogadać, tylko wytykać mi błędy, niewiedze, nielogiczność, białorycerstwo, a może jeszcze inne cechy.Słabo, naprawdę słabo.
Mówie że jestem tu pierwszy raz i przyszedłem w chwili załamania. Jak masz dowody na coś innego to zapraszam Narazie zamilcz, bo
teorii spiskowych to macie w brud, a faktów to tak niewiele.
5 minut temu, Farbowana Kita niehabilito napisał:O to chodzi... naciskać aż dostanie kopniaka, a później płacz jaki na forum panuje terror i mściwi moderatorzy. Ręce opadają.
Jeszcze nigdzie nie płakałem. Dostałem kilka banów za cytowanie, za post pod postem. Przyjmuje, tak musi być. Nie obrażam się.
Wciskacie mi zachowania których nie mam, a potem słyszę że to ja PROJEKTUJĘ
-
Nie odpowiadacie mi na większość celnych pytań, tylko kierujecie rozmowę tak, by mi pokazać że nie mam racji i jestem gópi.
Kompletnie nie wiesz ile bym uciągnął.
Bronicie swojego stanowiska jak chłopy którzy mają chujowe żony,pijaczki i zdradzające, ale to oni je wybrali więc w morde by dali jakby ktoś prawde im w oczy powiedział xD
Ale tak to jest jak sie nie ma argumentów to trzeba ad personam Typowo kobieca zagrywka.
Jakiej prokuratory? Internetowej? Są tu napewno inni ludzie, którzy odpowiednio znają się na takich sprawach.Prawnicy umoczą na kolosalne pieniądze? A skąd to wiesz? Nie jest tak, że osoba która wygrywa sprawę może ustalić, by przegrana strona spłacała koszty sądownicze?
Wy piszecie że śmieszne są moje porównania, a dla mnie śmieszne jest odpowiadanie sobie postami w internecie Dalej mi nikt nie odpowiedział co to może dać,
bo nie macie na to odpowiedzi. Proste jak budowa cepa. Fight fight Podbudowywanie męskości złośliwością w internecie. W chuj I to ja byłem wychowywany przez baby
-
Ależ on rozumie doskonale. Dostał rady wcześniej które były wypowiedziane neutralnie, rzeczowo, bez docinek. I ok, powoli mu się uda z tego wydostać.
Nie każdy podejmuje decyzje od razu, że usłyszy opinię w internecie i od razu działa To by było jeszcze głupsze, bo aktualnie ma zaburzony osąd sytuacji
poprzez cierpienie.
Po co ten sarkazm na końcu Jesteście złośliwi, wytykacie coś innym, jesteście podejrzliwi. Bach, ja mówie o faktach, a wy mi o dziubku
-
6 minut temu, OnTakiJakis napisał:
Ja sprawę zgłosiłem na wiadome organy bo nie będę sobie marnował życia załatwiając jej inaczej, chłopak, z chojraka piszącego że mnie zabije i zakopie w lesie, zrobił się płaczącym na przesłuchaniu na komendzie krasnoludkiem, który skamlał o wycofanie zeznań, że on już nigdy nigdy. 0 litości. Dostał wyrok i utracił prawo do wykonywania zawodu do momentu jego zatarcia (o ile mu zatarli).
W pełni się z tym zgadzam, ale zgłaszanie do odpowiednich służb, to zupełnie inna forma załatwiania sprawy niźli odpisywanie sobie sarkastycznymi postami w internecie.
-
Wy to się znacie to się będziecie wspierać
Ale jak egoizmu to po co jest to forum? Ciągle słysze, że po to by pomagać między innymi zagubionym w matrixie i człowiek z tematu to idealny przykład takiego zagubienia.
Jaka to pomoc że powiesz komuś że ma cipe?
Udzieli ktoś odpowiedzi wprost, czy okręci jakoś kota ogonem?
-
Ściana hańby czyli działy w których wypowiadają się userzy których nie lubisz i nie pasują do Twojego światopoglądu? Super!
Jest subtelna różnica między robieniem sobie jaj z kogoś, a szukaniem pomocy u innych, ponieważ np nie dostało się odpowiedniego wzorca i dlatego rozumowanie jest na innym poziomie.
Oni szukają pomocy między innymi u Ciebie. To okazanie szacunku ponieważ uważają, że wypowiadając się tutaj pomoc dostaną, że jesteś kimś w rodzaju autoryetu, tak jak całe forum.
Ty tej drugiej opcji nie rozumiesz, nie dostrzegasz. Warto spojrzeć szerzej niż własne nieomylne, bezkompromisowe, surowe ja.
-
2 minuty temu, red napisał:
Nie twoja
Femina instrumentum diaboli.
Jedno z przekonań, które zawdzięczamy kk.
Tak naprawdę, można odnaleźć podobne tezy w dużo starszych kulturach, wyznaniach czy systemach filozoficznych.
Ale to temat na zupełnie inną dyskusję.
A widzisz, sam wyciągnąłem taki wniosek łącząc fakty, zdarzenia i zachowania, albo zrobiłem to nieświadomie poprzez czytanie o religii
Poczytam sobie o tym Femina instrumentum diaboli.
-
15 godzin temu, Brzygot napisał:
Jestem wyznawcą zasady oko za oko o ile mi to nie szkodzi. Co jest najśmieszniejsze to ty też jesteś hipokrytą bo na nas się wkurzasz emocjonujesz i karmisz sie negatywnymi emocjami. Mniejsza o to. Uwżasz że nic nie może zdziałać? Przeczytaj jeszcze raz post Maca i przypomnij sobie albo przyswój do wiadomości że Rogaty przyczynił się mocno do bana Marka na wykopku. Mówisz że dlaczego ktiś miałby zajmować się tym. Podałeś wg mnie najgłupszy możliwy dowód typu bo ja sie nim nie interesuje no to chyba nikt i co tu sie wgl odpierdala. A głeboko się mylisz. Przecież ciągle się tutaj mówi o ślepocie i bezrefleksyjności "Janusza"(który chyba należy do grupy docelowej treści głoszonych przez bohatera tej opowieści...) A więc zostaje nam jak największe eksponowanie tych treśći, może co zostanie w zatwardziałym łbie.
Co do wojny to każda wojna istnieje w umyśle. Każdy posiada swoje granice. Będe cie szkalował 5 godzin dziennie, tylko podaj numer, facebooka. Nie wkurwisz sie? Możesz wiele mówić ale w to nie wierze (bo ja to wiem ;)) że się nie wkurwisz. To zdrowy odruch aby walczyć z osobą która cię atakuje. A że inni pomagają w słusznej sprawie, o co ty ich winisz?
Napisałem właśnie dlatego że poruszyło to emocje i wkurzyłem się Źle mi się czyta złośliwości kierowane wobec obojętnie kogo, a samo to że trwa to 10 lat
powoduje taką ocenę, że dotychczasowe działania wobec niego nie były skuteczne.Wydaje mi sie że forma tej walki jest nieefektywna i przypomina zniżanie się do poziomu tamtego kogoś.
Tak jakbym chciał leczyć zdrade zdradą, zamiast odejść, czyli moralność by klapnęła.Co do kobiet skonfrontowałem. Nie opieram poglądów na wierzeniach.
Długo jednak nie wierzyłem, aż w końcu w chwili załamania odsłuchałem jednej z audycji, zacząłem szukać podeprzeń z doświadczeń i tak się tu znalazłem.Widziałem te komentarze.
Z mojej perspektywy teksty Kanistra które czytam są zupelnie nieszkodliwe, mimo że uważam sie za człowieka ze słabą psychiką.
Uznałbym to że mam psychofana i byłby to zaszczyt
Co do tej sprawy to jeśli trwa to 10 lat to znaczy, że nie została zakończona i każde działanie wytoczone wobec niego jak do tej pory jest złe.Dam taki przykład Wojewódzkiego. Ma swoich zwolenników i przeciwników.
Przeciwnicy jadą mu na różne sposoby. Co on z tym robi? Nie słyszałem, by cokolwiek.
Zaczał się z tego śmiać i potraktował z dystansem.Jest wiele osób, którzy są hejtowani przez masy. Nie przez jedną osobę, a przez wiele. Co oni mogą?
Zadawałem pytania, nikt nie odpowiedział tylko zaczął mnie straszyć karą i próbować wmówić że sie obrażę Spoko,
ja na krytykę tak nie reaguje.
Chciałem pomóc, a wyszło jak zawsze
Czemu nie iść do sądu? Słyszę wymówki, strach, brak pieniędzy.
Jeśli jest to część jakiegoś planu o którym nie mam pojęcia i zadziała to, to przeprosze i będzie to dla mnie cenna lekcja.
14 godzin temu, Brzytwa napisał:Myślę Leon, że będziesz miał okazję niedługo się przekonać osobiście, ale podejrzewam, że niezbyt się to Tobie spodoba :>
Przekonać osobiście? Leon? O co Ci chodzi?
Brzytwa rozumiem że nie polubiłeś mnie, wielka szkoda, ale to też nie znaczy że każdego
musisz o coś tutaj podejrzewać. Już kilka razy widziałem, że to robicie, gdy sam nie widziałem
absolutnie żadnych podstaw ku temu. Na końcu jeszcze ze mnie zrobi się manipulującego, albo obrażającego się,
kiedy przyjmuje wszystko jak jest i zlewam, tak jak zlałbym jakiegoś Sławka którego nawet nie musze czytać.Kto wie, może nawet mam swojego fana gdzieś i pisze w zakątkach internetu? Ale nie wchodzę tam, nie wiem o jego istnieniu
i dlatego śpie dobrze -
5 godzin temu, Nomorepanic napisał:
Z piedestału spadną Ci, których działanie jest kalkulowane na fejm. Na przykład jeżeli ktoś zaczyna biegać tylko po to, aby pochwalić się na endomondo/facebooku/twiterze/instagramie/czymkolwiek, to faktycznie słowa krytyki z powodu np. "nieprofesjonalnego stroju" może spowodować, że ta osoba przestanie biegać w ogóle. Jeżeli ktoś robi to dla siebie, to słowa krytyki albo po prostu osłabią radość z biegania (po prostu w skali szczęścia bieganie da nam +2 zamiast +4), albo spowodują zupełnie odwrotny efekt pt. "ja wam jeszcze pokażę".
Spróbuj tak swojej pani powiedzieć że nie potrafi okazywać uczuć, nie stara się,
jest pasywna, w łóżku też. Jeszcze nigdy nie poznałem kobiety, która
na krytykę zareagowała odpowiednio spokojnie, z przemyśleniem i wprowadzeniem zmian.
Wszystkie się obrażały, nazywały mnie chamem który sam nie kocha bo krytykuje i jak śmie krytykowaćzatem szukały gałęzi, która będzie im dawała pełen komfort.
U kobiet od zarania dziejów istniała próżność.
U chłopców słabszych psychicznie i fizycznie, wychowywanych w środowisku kobiet, jest podobnie.
Aczkolwiek jest jedna różnica. Chłopcy chcą być doceniani głównie za czyny, a dziewczynki za to że są dziewczynkami i im się należy, albo za wygląd.
Nie jest to reguła, bo np starsze kobiety, czy brzydkie kobiety często zamawiają sobie młodych, utrzymują ich nawet, ale to się zmienia dopiero z wiekiem. Chcą się młode poczuć, więc płacą i dają czyny. Zamiana ról.
Można też rozróżnic typy osobości. Ekstraweryk czerpie energie wśród ludzi i tu oczywiście mu przychylnych. Introwertyk gdy jest sam, lub w bardzo małej grupie, ale też zaufanych ludzi, bo długo się otwiera.
-
5 godzin temu, Assasyn napisał:
To pokazuje że kobiety maja patologiczna tendencje do zwiazków z mordercami, kryminalistami i ogólnie ludzkimi szujami...
Podobno Pan Trynkiewicz dostawał listy od wielbicielek kiedy był w wiezieniu..
A pan Kalibabka? troche mniejszy kaliber od Trynkiewicza ale mimo to zwiazal sie z młodszą kobieta o 15 lat i spokojnie sobie żyje..
Ted Bundy, seryjny morderca, gwalciciel dostawał 200 listów tygodniowo od ''zakochanych'' Pań...
Wzbudzają emocje i to starczy I chcą ich zmienić, albo mocą swojej kobiecości wyłonić z nich dobro
Albo po prostu kobieta tak naprawdę jest narzędziem rozprzestrzeniającym zło. Była skuszona przez szatana w Edenie, więc ma w sobie nasienie zła
Dlatego dając im podejmowac decyzje będą podejmowały takie decyzje, by roznieść zarazę Taka sobie moja teoria.
-
1 godzinę temu, Brzytwa napisał:
On się tej cipy tak kurczowo trzyma bo ją ma - między nogami.
Brzytwa czemu Ty taki niemiły jesteś? Już któryś raz to zauważam. Mnie wytykasz białorycerstwo, temu pizdę między nogami, drugiemu między oczami.
Nie jesteśmy tu po to by się wspierać i jednoczyć? Zrozumieć o co chodzi, tylko tworzyć jakieś klasyfikacje?
Wymagasz szacunku do waszej pracy, zgadzania się z tym co robicie,
braku krytyki mimo że jest wypowiedziana miło, starając się podeprzeć argumentami, a innym użytkownikom
szacunku nie dajesz łącząc z tym krótkie bezlitosne oceny, bez chęci pomocy, przez którą drugi człowiek może cierpieć.Da się to w innej formie napisać, neutralnej, co pokazują inni. Wszystkich nas łączy problem, dlatego tu trafiliśmy.
Nie wierze że tu trafiłeś dlatego że jesteś i byłeś de beściak Internetowy wojowniku.
- 1
-
Mam to samo w domu i to samo miałem w związkach. Nie wiem czy to moja wina, czy
trafiałem na psychiczne kobiety. Byłem dobry dopóki byłem na zawołanie, kiedy spełniałem
wszystko to czego kobieta chciała i zgadzałem się z nią w dyskusjach. W innym przypadku
byłem wrogiem śmiertelnym. Płacz i narzekanie to mało. To było wielkie wzbudzaniepoczucia winy, bycia kimś kto niszczy tą kobietę i potrafiła to uzasadnić!
One świetne obwiniają, Po prostu świetnie I zmuszaja tym to działania,
żeby pokazać męstwo, jaki jestem zajebisty i ile potrafię dla księżniczki
U mnie w domu panuje kult kobiet, które potrafią się maksymalnie zjednoczyć
by uzyskać to czego pragną. Przekrzykują, zmieniają nastroje co chwila, udają,
potrafią bardzo celnie uderzyć w serce. Dosłownie wbić w ziemię, upokorzyć.Dodatkowo to kobiety piją, wszczynają awantury, sprawdzają jak zareagujemy.
Wymyślają problemy, by załatwiać je za nie.
Jeśli odmówimy to kreują nas jako złych ludzi i że niszczymy im życie, przyszłość,
że nie takie gównianych dzieci sobie wyobrażała, a mąż niczego nie potrafi.Jeśli zrobimy po ich myśli,
to za moment proponują kolejne zadania, lub krytkują że nie zrozumieliśmy
czego chciały i cała sytuacja powtarza się od nowa.
Ojciec wyznaje zasadę że kobiet nie można krzywdzić.
Nie może pokazać że go coś boli, że obraził się.
Najczęściej robi co trzeba i jest spokojny, ale jest bardzo nieszczęśliwy.Do tego jeśli mowa o rozwodzie to powiedział, że nie może bo jego
przyrzeczenie jest święte i jeśli ślubował że sie nią zajmie
do śmierci to się nią zajmie.O zdradach w moim domu jednak nic nie wiem, ale akcje są podobne
jak u Ciebie. One chciałyby byśmy
byli ich zabaweczkami, dorosłymi zabaweczkami. Nie mamy prawa być sobą.Pocieszam sie że zawsze mogło być gorzej.
Napewno dawno temu bym znienawidził kobiety gdybym miał
matkę która cały czas by poświęcała gachowi i miała żal
do nas, że nie pozwalamy jej rozwinąć skrzydeł, a raczej majtek.Aktualnie nie rozmawiam z matką, ponieważ jedyne co robi
to krytykuje moje plany, cechy. Jestem zmuszony też do słuchania jej przez wiele minut jak już zacznie.Trzeba zrobić to co mac pisał. uciekać, żeby nie ześwirować.
-
Rzeczywiście bez walenia jest się agresywniejszym, bardziej chętnym do działania, ale też o wiele częściej myśli się o seksie i to rozkojarza.
Pisałeś że koncentracja jest lepsza. U mnie na odwrót.
W pracy kobiety dekolt, nogi i trzeba udawać że patrzy się w ściany Skupić totalnie na pracy, aż do zmęczenia.
Pytanie co jeszcze z polucjami. Czy 3 miesiące da się wytrzymać bez wytrysku, bo u mnie każdy dzień więcej bez fapu to więcej nerwów
i niesamowita chęć przelecenia nawet byle jakiej.
Może to też kwestia odwyku od tego.
-
Bardzo dobra analiza, aż chciałoby się przybić piątke cumplu Ciekawi mnie to czy byś taką zrobiła jako pierwsza, a nie gdy już inni wiele napisali.
- 1
-
Wojna jest tylko w głowie i nie mojej, bo czuje się bezpiecznie. Nikt nie strzela, nie krwawie, nikt mnie nie zmusza do posiadania jedynych możliwych poglądów (nie licząc tego tematu).
Jako czytelnik i słuchacz mam też w dupie ludzi którzy hejtują. Myślicie że jedna mrówka ma na coś wpływ?
Jak zmienisz perspektywe, to uznasz że każdą twierdze ktoś chce zdobyć, ponieważ mu zagraża, ale
jedyne co widać to nieudane prób jakiegoś tam człowieka, który rzuca kamyczkami i nie może nawet przekopać sie przez fose. Nie ma szans. Trochę sobie poszczeka, popiszczy i tyle jego. To niczego nie zmienia.
I jeśli te złośliwości coś zmienią to będe bardzo zaskoczony i wtedy przyznam wam rację, pokłonie sie i przeprosze za to że byłem głupi i miałem głupie opinie.
-
To mam pytania. Kim on jest, jakim autorytetem i znaną osobą, bym miał mu wierzyć w co pisze? I czemu miałbym się zajmować tym?
Dlaczego pomijacie to, że ludzie inteligentni patrzą na treść audycji i tekstów, a nie komentarze jakiś dziwnych, wywyższających się ludzi?
Jedyne co widzę, to jego frustracje, a jeśli ma frustracje to ma problem.
Ale teraz co widzę to zachowanie ala kopiowanie jego. Nie mam prawa mieć opinii? Nie wierzę, że złośliwości cokolwiek dają.
-
Każdy człowiek ma własny rozum i najpierw weryfikuje durnoty które ktoś pisze, a później ewentualnie w nie zaczyna wierzyć. Jeśli zgadza sie mu to ze światopoglądem to przyjmuje i idzie dalej. Jeśli nie zgadza, to węszy. I ja tak zrobiłem. Nie wiesz ile dało Ci to promocji, bo właśnie dzięki temu tu trafiłem. Liczyło się co piszesz, a nie komentarze.
Zjawiska nękania na sobie nie uświadczyłem, ale wydaje mi się że olałbym temat, nie czytałbym i zostawiłbym jak jest. To tylko internet. Nie ma gróźb, są tylko jakieś głupie informacje. Szczerze mam je gdzieś. Ktoś napisze że mieszkasz u kogoś, to co mnie to? Myślisz że ludzie sie tym zajmują? Mają wystarczająco swoich problemów.
Albo pojawiłbym się w jego miejscu i załatwił to w 4 oczy, albo sądownie jeśli jest taka możliwość. Postraszył go. Tego zrobić nie chcesz i masz wymówki.
Możesz uważać że jestem Twoim przeciwnikiem, dać bana za moje poglądy, że jest to działanie podobne do jego działania czyli zniżenie sie do jego poziomu.
Chcesz być jak psychopata, to poznaj jego działanie i działaj jak on? Spoko.
Tak samo jakbyś powiedział mi że ufo na nas napadło wczoraj, to bym za oszłoma uznał, ale jakbym wywęszył dalej temat i zainteresowałby mnie
to może bym sie przekonał i przyszedł na forum po kolejne informacje. Najważniejsza jest treść, a nie prywatne zatarczki. Każda osoba publiczna musi sie liczyć z falą hejtów i czy oni działają
coś w tej sprawie? Każdego hejtera z osobna mieliby pozwać? Czy oni wylewają jad na hejterów i próbują ich ośmieszać? Strata energii, czasu. Lepiej nie czytać i niech sobie piszą pierdoły.
-
Odpuszczam. Mógłbym się wykłócać, ale nie widzę potrzeby. Róbcie co chcecie, jeśli ma to przynieść jakiś efekt i tym efektem nie będzie tylko dowartościowanie się, czyli
walka psychiczna, a jakiś realny efekt. Bzdurą dla mnie jest to, że Słowa jednostki mogłyby wpływać na odbiorę forum. Nie mogą. Wiedza i wartości sie bronią same. Ludzie wymieniają się poglądami, czyli każdy korzysta.
Czytam stek złośliwości i sarkazmów, co dla mnie jest tylko negatywną pożywką. Nie wchodzę w ten temat i będzie luz. Heil.
-
Przed chwilą, HORACIOU5 napisał:
@Krogulec osobiście to dopiero dostanie ostro po dupie i totalny emocjonalny rozp.erdol sprawił, że zacząłem ogarniać co się tak naprawdę dzieje. Wcześniej to nawet jeżeli coś było nie tak to było wmawianie sobie, że pewnie źle trafiłem i tylko ona taka jest... eee... pozostałe są inne! Tylko ja mam pecha i... i... i to ja zrypałem! Na pewno ja! Taa... W sumie dziwne jest to, że od kiedy zmieniłem swoje podejście do kobiet to teraz często pojawiają się pytania "czemu nie masz dziewczyny?" i tym podobne. Czasami mam takie wrażenie jakby co niektórzy wręcz naciskali na mnie, żebym się z jakąś niewiastą związał.
Ja mam tak dalej Rozumiem, że one są takie same, ale wierze że nowa będzie zupełnie inna, wierna, szczera, bez gierek, bez fochów, będzie mnie rozumiała i moje potrzeby będą ważne dla niej
Ale teraz jedno co wiem, to po prostu nie dominowałem nad tymi kobietami, mam jakieś złe wzorce ktore trzeba zmienić i jeśli ja sie zmienię, to i kobiety sie zmienią wobec mnie.
Związek będe miał dopiero jak ustatkuje się na każdym polu i wtedy
młode siksy nie będą tylko do ruchania, ale i do kochania A teraz to co najwyżej użytkowo jestem takim kołem zapasowym. Trudne do przełknięcia, bo ciągle pierniczy się o tej miłości, ale taki świat
-
3 minuty temu, HORACIOU5 napisał:
@Gintoki nic nie mów o białych rycerzach, bo przypomina mi się jak kiedyś byłem zindoktrynowany i zaślepiony tym, że przecież kobiety są jak najbardziej w porządku i to na pewno nie była jej wina, no co Ty, nope. Przecież kobieta to takie piękne stworzenie o które trzeba zabiegać i wielbić i ten tego... Jakbym spotkał siebie z przeszłości to bym sam sobie w pysk strzelił na ogarnięcie się.
A najlepsze że rozumiem wszystko o czym piszecie, że nie można być białym rycerzem, a i tak nim jestem i w sytuacjach z kobietami zachowuje sie zgodnie z tym jak mnie wychowały, a nie jak rozumuje że nie można Dopiero jak kobieta odejdzie, przyjadę do domu i pomyślę to zauważam, że zachowałem się na odwrót niż chciałem i mam poczucie winy, że zostałem znów wykorzystany i zmanipulowany
Moja sytuacja
w Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
Opublikowano
Brzytwa widze gotujesz się, klniesz, ale odpowiem Ci inaczej. Znowu nie da się cytować z jakiegoś powodu. Być może dlatego że kolorujesz.
Zgłaszam błąd