Skocz do zawartości

raf888

Troll
  • Postów

    39
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez raf888

  1. Nie liczę, że szybko minie. Zdaje sobie sprawę, że to absolutny początek mojej drogi pracy nad sobą i wychodzenia z nawyków matrixowych. Jest ciężko, ale mozolna praca da efekty. Niemniej, zastanawiający jest nagły przypływ tęsknoty, podczas gdy 3 poprzedzające lata były obojętne. To jest dosyć oryginalna kwestia.
  2. Słuchałem audycji, znam schemat uniezależnienia szczęścia od bodźców zewnętrznych, aczkolwiek cholernie ciężko wprowadzić mi to w życie. Pomału, pomału, może to osiągnę. Złe i wkurwiające chwile też celowo sobie przypominam, żeby sobie "obrzydzić" ten temat niejako, ale to nic nie daje.
  3. Czas staram się maksymalnie wykorzystywać - siłownia, nauka języków, czytanie, znajomi, aczkolwiek nawet jak to robie, to czasami o tym myślę. Może nie tyle o niej, bo już jest innym człowiekiem, jak my wszyscy, ale wspominam "nasze czasy", nasze wyjazdy, emocje, które nam towarzyszyły, okoliczności, które zapadły w pamięć - taki p**** sentymentalizm. Z nikim innym tego nie miałem. Może jest to właśnie konsekwencją tego, iż obecnie mam deficyt emocjonalności, a nadmiar pragmatyzmu życiowego. Ja też, jak byliśmy razem już się wkurwiałem - po rozstaniu ona strasznie to przeżywała (spotykaliśmy się jeszcze na seks kilka miesięcy), a ja miałem wyjebane - na zasadzie, że "nareszcie, uff". Teraz sobie myślę, jak fajnie byłoby znowu być w tamtym momencie życia.
  4. Fakt, doskwiera mi samotność trochę i nie do końca jestem zadowolony z jakości życia, więc te wspomnienia niejako wypełniają tę obecną luką, co jednak nie prowadzi do niczego. Napisałem do niej kilka miesięcy temu, liczyłem na fajną pogawędkę, tyle czasu nie gadaliśmy, a ona dosyc chłodno, ogólnikami, nieco się zawiodłem, więc zakończyłem rozmowę. Trzeba wziąć pod uwagę przecież to, iż jestesym juz troche innymi ludzmi, niż kilka lat temu. Fakt, byliśmy do siebie bardzo przywiązani - klasyczny związek na potężnej bombie hormonalnej - haj nie do opisania. Z żadną inną do tej pory tego nie przeżyłem. Ale powinno to całkowicie się wyzerować w moim życiu, a to nagle wyskoczyło po 4 latach - i to jest dziwne.
  5. Witam Bracia, umieściłem temat w tym dziale, mam nadzieję, że będzie dobry. O co chodzi? Sytuacja wygląda następująco: 4 lata temu rozstałem się z dziewczyną, z którą byliśmy kilka lat. Pierwsza miłośc, silne uczucie, wszystko pierwsze - wiadomo, kupę sentymentów. Przez 3 lata kompletnie to po mnie spływało, nie tęskniłem, żyłem swoje życiem, poznawałem nowe kobiety. Widok zdjęcia byłej na fb kompletnie był mi obojętny. Jednak kilka miesięcy temu stało się coś dziwnego - w momencie, gdy miałem kryzys z moją ostatnią dziewczyną (zakończony rozstaniem), nagle zacząłem cholernie tęsknić za tą pierwszą. Totalna bomba emocjonalna, słuchanie muzyki, która kojarzy mi się z ną, natrętne myśli. Z czasem powinno to kompletnie zanikać, a tu się nasila (niedługo 4,5 roku od rozstania). Obecnie jestem singlem, staram się wypelniac czas, ale cały czas o niej myślę, a nie widzieliśmy się 4 lata. Jak sobie z tym poradzić ? Dlaczego to nagle się pojawiło, może miał ktoś podobny przypadek?
  6. Jak w tytule. Od wielu, wielu lat wśród analitycznie myślących ludzi trwa dyskusja, czy każda kobieta może zdradzić, a fakt ten jest tylko kwestią odpowiednich emocji, chwili, okoliczności oraz odpowiedniego drugiego samca. Czy uważacie tę tezę za prawdziwą? Czy może są sytuacje, gdzie dziewczyna jest w wieloletnim związku z facetem, którego kocha i choćby w chwili kryzusu pojawił się jakiś Adonis, to do tej zdrady nie dojdzie ? Mówi się, że nie ma kobiet do odbicia.. Ale może jednak? Zapraszam do dyskusji.
  7. Ona ma przyzwyczajenie po poprzednim związku, gdzie chłoptaś po rozstaniu wydzwaniał i prosił o powrót, a tu tak nie było. Osobiście traktuje to jak powietrze- jedynie ze względów badawczych interesuje mnie ten temat. Fakt faktem sytuacja jest dziwna, aczkolwiek podejrzewam, że byłem za spokojny, zbyt dyplomatyczny, a inny powód to niezadawalające zarobki. Dziewczyna pochodzi z bogatego domu, ja jestem średniakiem. Niewykluczone, że aspekt materialny tutaj jest brakujący.
  8. Przewertowałem wiele tematów na forum. Owszem, na podstawie podobieństwa stanów faktycznych wnioski są dosyć jednoznaczne - gierka, inna gałąź, bądź rozpierdol emocjonalny samicy. Lecz ponadto, ta sytuacja wydaje mi się nieco oryginalna. Co do relacji - miała niezapowiedziane wybuchy emocji - i prywatnie i publicznie - kilka razy się to zdarzyło (wkurw i agresja, choć krótkotrwała, powiedziałbym, iż nieco prostacka). Innych tekstów nie było. Jej wybuchy pojawiały sie w momentach, gdy np. zażartowałem w sposób, jaki okazało się, że ona nie lubi, bądź (sic!) chciałem wyjść na balkon na imprezie zapalić (klasyka gimbusów trochę). Najbardziej mnie dziwi fakt, iż raz mówi mojemu kumplowi, że całe szczęście, że już nie jest ze mną, miesiąc później zaś, że nie ma problemu, żebysmy oboje sie w towarzystwie spotkali kiedys na piwie, trzy te buźki w sms-ie.
  9. A co konkretnie chciałbyś, żebym dodał ? Sytuacja kuriozalna, bo po okresie układania się i kiedy sprawy szły we właściwym kierunku przyszło nagłe tąpnięcie. W głowę zachodzę, jakie wydarzenie mogło to spowodować. Może nagle w jej główce coś się ubzdurało, a że nie miała odwagi tego powiedzieć, to ciągnęła temat w nieskończoność. Co do konkretnych relacji, to wydaje mi się, ze nie do końca się przede mną otwierała. Znajomi często mówili mi, że na wspólnych imprezach widać, że czuje do mnie delikatny respekt, nie potrafi się do końca wyluzować.
  10. Pisałem i wrzucałem ostatnią odpowiedź, zanim zauważyłem Twój post. Sytuacja wyglądała tak, że, bijąc się w piersi, lekko jej pofolgowałem. Miała swoje dziwne humorki, rzadko, bo rzadko, ale były, natomiast ja dyplomatycznie kończyłem temat (taki chrakter - wiem, do zmiany). Aczkolwiek co mnie zdziwiło - wszystko było super, pięknie, emocje kwitły, cielesność, a tu trach, nagle zjazd, który trwał miesiąc. Miesiąc zwodzenia, unikania tematu, zwodzenia co do spotkania (obiecywała, ze sie spotka - do tego nie doszło - walenie w ch***). W końcu telefonicznie zakonczylem temat. Nasłać kumpli ? Mamy tylko jednego wspólnego. Czekałem, az to ona zerwie ze mną - ale nie było jej na to stać (brak odwagi), więc ją wyręczyłem.
  11. Dzięki Panowie za odpowiedzi. Kontakt z mojej strony jest zerowy - traktuję to bardziej, jako zabawę, gdy słyszę, co ona opowiada o mnie teraz. Ona się żyłuje, a ja zdobywam nowe doświadczenie i mam rozrywkę.
  12. Witam, jestem tutaj kotem, w związku z tym chętnie założyłem temat ten, co by doświadczeni spojrzeli na to życiowym okiem. Spotykałem się z dziewczyną rok. W listopadize ub. roku zaczęła chłodzić temat, unikać spotkania, ja również wychłodziłem, chcąc wybalansować sytuację jednak cała akcja się rozpadła. Wydaje mi się, iż coś się jej odwidziała i chciała rozwiązać temat, ale moimi rękoma. Udało się jej, zerwałem z nią, życie idzie dalej. Niestety, poziom naszych dyskusji był wysoce żenujący, ciągłe zwalanie winy na mnie, udawanie, ze wszystko jest ok, nie chciała powiedzieć o co biega, więc zostawiłem to w p***. Po pewnym czasie zaczęła utrzymywać kontaktu z naszym wspólnym kumplem, tu piwko tam piwko. Kiedyś dzwoniłą do mnie z jego telefonu, ja oddzwoniłem, to przerwała połączenie, po czym wysłała sms-a z buziakiem. Poj*** jak nie wiem co, zgadza się. Teraz mnie to bawi, bo mi nie zależy, ale prośbą do Braci - jak to wyglada waszym okiem ? Niezrównoważona emocjonalnie, czy to konkretny typ gierki ? Pytam o konkretne odpowiedzi. Pozdrawiam.
  13. raf888

    Witam serdecznie.

    Witam serdecznie wszystkich Braci Samców. Od długiego czasu przeglądam to forum, zapoznaję się z działalnością Marka, stąd też pomysł zarejestrowania się tu. Mam na imię Rafał, wiosen 26, pochodzę z Dolnośląskiego, facet po studiach ekonomicznych, pracuję w firmie. Na biężaco śledzę lekturę forum oraz pozwolę dodać od siebie jeden/kilka tematów z pytaniami mnie trapiącymi. Pozdrawiam i do usłyszenia w tematach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.