Witam bracia
Jest to mój pierwszy post na formum, choć samo forum czytam juz od jakegoś pół roku.
Piszę w temacie mega trudnym i bolesnym dla mnie - dotyczącym kwestii pierwszego nieudanego razu.
Oboje z moją dziewczyną postanowilismy przejsc nasz pierwszy raz u nas na stancji.
Powiem w skrocie : byla presja czasu (mozliwy powrot wspolokatorki), brak jakiejkolwiek rozgrzewki z mojej i dzieeczyny strony, do tego laska kazala nakryc sie nam koldra..
Suma sumarum nie stanal mi a laska do mnie : ze impotencje sie leczy.
Powiem szczerze ze ubodlo mnie to tak ze mam od tej pory ogromny uraz i czuję wielki lęk przed kolejną proba! W myślach widzę same czarne scenariusze. Psycha mi poprostu klękła -tymbardziej źe wcześniej nigdy nie mialem problemow z pieszczotami ( bez sexu) z dziewczynami.
Najgorsze w tymnwszystkim jest to jak poczulem sie po tym tekscie mojej poki co dziewczyny (wstyd jako czuje kieruje mnie w stronę zerwania).
Co na moim miejscu odpowiedzielibysxie na taki tekst? !Jak poradzic sobie z tym lękiem?! Czy mieliscie podobne problemy kiedyś? Z gory dziekuje za odpowiedzi.