-
Postów
11 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Donations
0.00 PLN
Odpowiedzi opublikowane przez brat
-
-
To jeszcze rada ode mnie. Te nieprzyjemne uczucia, ból, ucisk czy cholera wie co jeszcze w reakcji na określone sytuacje czy zachowania ludzi względem Ciebie są myślokształtami. Jeżeli w momencie ich wystąpienia postarasz się je zaobserwować zauważysz, że mają one określony kształt i lokalizują się w jakimś miejscu w ciele. Czasami może i są potrzebne żeby zabezpieczyć nas przed czymś, ale generalnie są mocno destrukcyjne i ograniczające. I teraz jeżeli dostrzeżesz ten twór to w tym samym momencie możesz w myślach go uchwycić, wyciągnąć i wypieprzyć poza swoją osobę. Czy jest to skuteczne? Spróbuj i sam oceń.
-
4 godziny temu, Perun82 napisał:
. Do tego dostanie 500 +. Facet też coś zarabia. Nie bój się, na jedno dziecko starczy.
Przepraszam to jest cytat z @ominiu ale widzę że już poleciał. W każdym razie jest to takie typowe kobiece pierdololo. Przypomniała mi się dawna rozmowa z kumplem i jego narzeczoną. Zeszło na temat decyzji młodych co do posiadania dzieci w dzisiejszych trudnych czasach. Ja stwierdziłem, że często powstrzymują się z płodzeniem dzieci i odwlekają ponieważ najzwyczajniej boją się czy dadzą radę finansowo i ja rozumiem ich obawy. Jakież padło na mnie pogardliwe spojrzenie tej niewiasty i że przecież nie można być tak płytkim liczy się coś więcej, miłość rodzina uczucia które wszystko przezwyciężą i wspólnie zawsze dadzą jakoś radę. Kumpel oczywiście przytaknął ukochanej a ja dalej nie wchodziłem w dyskusję.
Minęło coś około roku, kolega jadąc sam w nocy autem z nieznanych do dzisiaj przyczyn wylądował na drzewie. Nie wiadomo było czy odzyska w ogóle kiedykolwiek przytomność, udało mu się to dopiero po kilku miesiącach. Do dzisiaj jest to już nie ten sam człowiek. Stał się bardziej infantylny, a był według mojej oceny najlepszym uczniem w klasie do której kiedyś razem chodziliśmy. Przed wypadkiem miał dobre stanowisko w poważnej firmie i jeszcze lepsze perspektywy. Kobieta zostawiła go po około 2 tyg. od wypadku gdy był jeszcze w śpiączce. Ja nie mam absolutnie do tej dziewczyny żadnych pretensji, patrząc na chłodno była to bardzo rozsądna decyzja i nie można wymagać od kogokolwiek w takich sytuacjach nie wiadomo czego. Może ten post bardziej pasował by to do działu "jak wypadłem z Matrixa", w każdym razie od tamtej pory wiem, że jak kobiety coś pięknie mówią to mówią...
- 2
-
-
7 godzin temu, Pozytywniak napisał:
W kolejnej rozmowie kiedy Kamila z drżącym głosem dzwoniła, powiedziałem do niej: "możemy do siebie wrócić, ale pod jednym warunkiem, a mianowicie pójdziemy razem na terapię dla par i na tej podstawie będziemy budować związek".
Kamili głos przestał drżeć i rozłączyła się.
Następnego dnia zadzwoniła i oznajmiła mi, że jednak chce zakończyć definitywnie związek.
Z jakichś powodów dla kobiet bardzo istotne przy zrywaniu jest to aby to ona była stroną zrywającą. Może po to był cały ten manewr.
- 1
-
charlierunkle tak to wygląda po opadnięciu klapek i zdjęciu filtrów, nawet trochę to śmieszne
Przestrzegaj jednak regulaminu odnośnie pisania post pod postem, fajny gość jesteś i szkoda żeby Cię zbanowali
-
Dla mnie Twoje doświadczenie jest ciekawe z innego względu. Uwidacznia na jaką marność w tym matrixie lecimy. Wyobraź sobie że ta sama szparka obudowana byłaby znośniej rozłożone płaty tkanek i byłoby po Tobie.
Chodziłbyś zaczarowany starając się zrealizować wprogramowane w nią cele, a jeśli nie, miałaby przepotężny arsenał do odpowiedniego naprostowania Twoich poczynań
- 2
-
Przesłuchałem pierwsze trzy audycje i widzę, że powstaje skarbnica. Przyszliście aby kłuć w oczy/uszy prawdą i bardzo dobrze Panowie. Nie przejmujcie się tak szczegółami, nikt ze słuchaczy nie oczekuje tu wersalu, to właśnie ma mieć swój charakter!
-
Witam serdecznie. Odkryłem Marka parę lat temu. Pchnął mnie w rozwoju o milion lat świetlnych i dlatego cieszę się, że tu jestem... no i co tu dużo gadać, ciągnie mnie do szczęśliwych ludzi sukcesu:)
Bezsensowne pomaganie
w Męskość i rozwój ogólnie
Opublikowano
Ja trochę z innej strony chciałbym rzucić światło. Pamiętasz tamten eksperyment ze szczurami chyba, gdzie dostarczając im z zewnątrz perfekcyjne warunki życia doprowadzali do całkowitej degradacji całej populacji? Być może i w życiu potrzebujemy przechodzić, przez pewne meandry i trudności aby żyć! I w tym momencie taki pomocnik wchodzi w szkodliwą rolę i być może uniemożliwia spełnienie takiego osobnika. Takie są moje ostatnie przemyślenia.... Co innego chyba jak ktoś cierpi i szuka odpowiedzi, porady, ratunku