Skocz do zawartości

GammaRay

Użytkownik
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez GammaRay

  1. Moje jest tylko zdanie i racja, jeśli się moja z tym nie zgadza, kara, często nie odpowiadam jej w ogóle jak coś mówi, bardzo dużo gada, często w ogóle jej nie słucham, a jak skończy specjalnie jeszcze mówię czy coś mówiła, jej reakcja to przeważnie, że jestem zły, nie dobry, wredny i że nie liczę się jej uczuciami, czyli standard, chwilę później już tego nie pamięta i klei się do mnie jak rzep do psiego ogona, ja nadal nic, tylko biorę ją i wiadomo co dalej, zauważyłem jedno, w żadną poważną dyskusję z kobietą się nie wchodzi, one i tak tego nie rozumieją

    • Like 1
  2. Dnia 2.04.2017 o 18:13, Wielebny napisał:

    lajtowa historia która ukazała mi niebezpieczne typy osobowości u kobiet(osobowość narcystyczna,solipsyzm).

    dziewczyna która nie piepszneła jeszcze w mur,korzystała z tego czasu bez szacunku do facetow ktorzy walili do niej konia bo grała dominującą.Dlaczego grała?.Bo sie okazało że narracja naukowa czyli fetyszyzm itd. u mezczyzn masochizm sexualny uznała błędnie za chorobę udając ze oni sa gowno warci,mimo to sama korzystała z atencjii kilkuset frajerow nie dostajacych od niej nawet kontaktu fizycznego.Musiała wymyslec takie nudne gry zeby im sie odechciało kobiet na dobre,doslownie,ci masochisci zrezygnowali z niej,a ona pokazala jaka jest osobą,co opublikowałem jako inna osoba kiedys w ktoryms wcieleniu.Uznalem że zabiore jej mozliwość bycia nie-samotną,została rowniez ponizona publicznie.dziekuje za uwage radio mgtow.Slub=brak zaufania.

     

     

    Co Ty w ogóle pierdolisz? :D

    • Like 2
  3. 28 minut temu, CalvinCandie napisał:

    Szczerze? Mam wywalone na te baby z monopolowego i jakiegokolwiek sklepu. Mają mi skasować towar, podać cenę, płacę i nara. Nawet nie doszukuję się jakichkolwiek zabaw z nimi.

     

    Dokładnie jak już brat napisał, czego autorze tematu chcesz od baby z monopolowego? Bo trochę tego nie rozumiem, agencji?

  4. "Czytam i zastanawiam się czy rzeczywiście jeśli tego nie pierdolnę w cholerę to będę zawsze już na tej straconej pozycji. Fakt puściła się, a ja jej nie wyjebałem za kudły z własnej głupoty. Jednak gdzieś tam cały czas kiełkuje mi myśl czy da się ją sprowadzić do roli jaką powinna pełnić."

     

    nie za bardzo, pokazałeś się w jej oczach i tak, że jesteś PIZDEUSZ że idziesz w jej gierkach na wymianę, że jej słowo Cie dotyka w jakiś sposób, kobiety bardzo dobrze to podświadomie wyczuwają, czują wtedy odrazę do takiego osobnika, a z tego co piszesz wynika, że jej shit testy oblewałeś po całości, powiem Tobie jedno, chcesz ją sprowadzić do pionu? Dobra, jedziesz, tylko łatwo nie będzie, w jej oczach okazałeś się SŁABY, dlatego Cie zdradziła, nigdy nie powinieneś wybaczać czegoś takiego, jak już jeden z braci napisał, za kudły i won z życia, a Ty co? Wyhoduj sobie jaja, bo chyba pizdeczek sobie razem nie golicie, nie? 

    • Like 1
  5. 10 minut temu, Adams napisał:

    Odpuść ją sobie. Nie pierdol o tykającym zegarze. Jeżeli przestrzegasz określonych zasad, to z wiekiem Twoja atrakcyjność rośnie. Z kobietami jest inaczej, ale to nie Twój problem. Zacznij od tego, że zerwij wszelkie kontakty z tą laską. Przegięła i nie ma dla niej miejsca w Twoim życiu. Znajdziesz sobie inną, w dodatku lepszą. Skup się na sobie, kształć się, rozwijaj pasję, zarabiaj kasę. A ona niech spierdala.

     

    Zgodzę się z bratem, nie ma chyba nic gorszego od hańby a ona to właśnie robi TOBIE, człowieku zostaw tą babkę, w przeciwnym razie tylko sobie zaszkodzisz

  6. "Witajcie,

     

    Czas leci, finalizujemy sprawy majątkowe, właściciwie jesteśmy w przede dniu zamknięcia tego rozdziału. Po nim już nic nie będzie takie samo - klamka zapadnie, a samica zacznie się pakować i szykować do wyprowadzki, która ma nastąpić do półtorej miesiąca (sama utrzymuje, że zrobi to jak najszybciej, ale musi wpierw zorganizować swoje mieszkanie).

     

    Dzięki za rady, mogę powiedzieć, że w miarę się ogarnąłem, żyje, działam i planuję życie PO:) Czytam forum regularnie, również archiwalne tematy, próbując też odnieść doświadczenia innych do tego, co mnie spotkało. W tzw. międzyczasie, dowiedziałem się też kilku szczegółów dot. kontekstu odejścia żony. Niektórzy z was sugerowali, że jej gach prawdopodobnie się nią bawi i wykorzystuje sytuacje, a koniec końców jak ona zacznie go naciskać na wspólne mieszkanie i życie, to on ją zostawi - czyli klasyka gatunku. Tymczasem, dzięki dotarciu do wiarygodnego źródła (;)), wygląda to następująco:

     

    - gość od kilku lat żyje w udawanym małżeństwie (tłumaczy, że ze względu na dziecko, które jest teraz w wieku szkolnym), bo z żoną nie dogaduje się od dawna

    - w momencie, gdy poczuł jakąś chemię z moją samicą, zaczął się w relację angażować itd. - do tego stopnia, że otwarcie o tym powiedział swojej żonie, proponując rozwód ze swojej winy

    - ta generalnie się nie sprzeciwia, spór natomiast jest w zakresie podziału majątku - chce go wycisnąć jak tylko się da:)

    - poinformował o swoich planach nie tylko swoją żonę, ale i jej rodzeństwo i swoich rodziców

    - nie przeszkadza mu, że moja samica ma małe dziecko - deklaruje, że będzie się nim dobrze opiekował, bo bardzo kocha moją samicę - wiem jak to brzmi, ale mówią to z pełnym przekonaniem:huh:

     

    Zastanawia mnie, tym bardziej po lekturze wątków na forum dotyczących związków z samotnymi matkami i wychowywania obcych dzieci, czy on jest świadomy tego, w co się pakuje. Nie chce mi się wierzyć w miłość i motylki w brzuchu, które miałyby go motywować do pakowania się w taki układ. Poza pracą, nie wie jaka jest samica w "warunkach domowych", bo skąd ma to wiedzieć. A w pracy jest tylko powierzchowność - każde ładnie ubrane, ona wymalowana, trochę udawania itp.

    Ponadto moja samica dalej utrzymuje, że przez pierwsze lata po rozwodzie, będzie z nim utrzymywać luźną relację LAT, mają mieszkać osobno. Dopiero po jakimś czasie decyzja o zakupie wspólnego gniazdka i wspólne życie. A dodatkowo z jego strony to wygląda tak, że ma przed sobą kilkuletnią wojnę rozwodową ze swoją małżonką, co też może mieć wpływ na jego związek z moją samicą.

     

    Jakieś przemyślenia, wnioski?:)"

     

    Zobaczysz jak Twoja już była kobieta będzie szybko żałować co zrobiła, bo nie chce mi się wierzyć w takie bzdury, że gość będzie wychowywać nie swoje dziecko, i będą żyć długo i szczęśliwie, czas zweryfikuje, takie rzeczy tylko w bajkach

  7. 18 godzin temu, Horacy napisał:

    Odpuść ją zupełnie , ona już nie jest Twoja ja też patrzyłem jak moja -jeszcze żona umawiała się na spotkania ze swoim gachem , jeszcze przez 2 miesiące wspólnego mieszkania musiałem to znosić. Pytała mnie czy może , odpowiedziałem , że przez 3 lata mnie nie pytała romansując z nim w pracy , to i teraz nie musi , jeszcze robiłem sobie żarty , że dziś to chyba będzie coś więcej niż przytulanie ( żona utrzymywała , że przez 3 lata się tylko przytulałą , w co oczywiście nie uwierzyłem).

     

    Robiłem sobie z tego jaja udając że mam wyjebane , naprawdę jak wszyscy wiecie żaden facet by nie miał , ale ona już nie była moja a próby ingerencji w jej pisanie , czy spotkania pokazują jej tylko , że Ci zależy . To pastwienie się jej nad Tobą , taki ostatni guzik , który jeszcze wciska mając nadzieję że wywoła określne Twoje reakcje , to cholernie boli , ale musisz udawać , że masz wyjebane , a nawet , że się cieszysz , że sobie życie układa . Mi przez te 2 miechy śniło się jak jej gach ją posuwa i kończy na niej a potem w jego sokach przychodzi do mnie żeby się ze mną rżnąc . Prawie noc w noc miałem te sny > To solidna lekcja , żeby się za bardzo nie angażować , myślę , że zapamiętam ją do końca życia .

     

    Powodzenia .

    Horacy współczuję...

  8. 14 godzin temu, raven napisał:

    Teoretycznie jest takie ryzyko. Ale ona jest bardzo dumna i oznaczałoby to, że przyznaje się do błędów - mało realne moim zdaniem.

     

    Poza tym, po tych wszystkich akcjach - moja czujność jest wyostrzona jak nigdy. A tak czysto po ludzku, to nie wiem jak mógłbym jej znów w pełni zaufać.

     

    Trzeba działać dalej - konsekwentnie?

    Nie doceniasz kobiet, dla swojego status quo duma przestanie mieć znaczenie, a powrót stanie się priorytetowy by nie wyjść na tym z niczym, kobieta musi mieć jakąś gałąź, jak tamten ją zostawi co jest bardzo prawdopodobne, będzie robiła wszystko by znów mieć "opcję" choć winą obarczy zawsze Ciebie, tak jest, było i będzie

  9. Witam was serdecznie, nazywam się Krzysiek, trafiłem na to forum przypadkiem przez audycje Marka, spodobało mi się bardzo, więc zostałem na dłużej, wiedza zawarta w audycjach jest konkretna i treściwa, bez żadnych owijań w bawełnę, tak trzymaj Marek! 

     

    Teraz małe pytanie do was, czy kupić tylko kobietopedie na razie, czy od razu przynajmniej z 3 książki na raz? Bo widziałem tam trzy w cenie :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.