Skocz do zawartości

Mrowka

Samice
  • Postów

    614
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Mrowka

  1. Jak mnie coś boli (w tym wypadku cała twarz, szczęka) to liczę ile czasu jeszcze ma to potrwać - im krócej tym lepiej. Ewentualnie staram się wyłączyć i to przeżyć. I mnie ból nie satysfakcjonuje ani szczęścia nie przynosi. Tak jak pisałam - może gdybym widziała, że mojemu partnerowi się to podoba to satysfkacjonowałoby mnie to i przeżyłabym ten ból. Ale jak widzę, że jemu chyba wszystko jedno to po co mam się męczyć? Nie widzę w tym żadnej logiki i sensu.
  2. Oczywiście, że tak Tylko widzisz, gdybym ja spotkała samca który to lubi to nie miałabym problemów żeby to robić, co nie zmienia faktu że ja nie lubię tego robić. Po prostu bym się zmuszała No i zakładam, że gdybym spotkała faceta który naprawdę to lubi, to widziałabym po nim, że sprawia mu to przyjemność a nie zastanawiała się, czy właśnie zasnął Z drugiej strony, też nie chciałabym być z facetem który uważa fellatio za coś mega ważnego i moje "uchybienia" pod tym względem mogłyby skutkować podziękowaniem mi za współpracę Jakbyś trafiał na takie co obciągają każdemu w toalecie w klubie, to byś się cieszył? Zrobi, ale nie koniecznie musi to być dla niej przyjemne. Tak jak wyżej: może gdybym widziała, że facetowi to przyjemność sprawia to bym polubiła Ale jak się zastanawiam czy usnął to dla mnie zerowa przyjemność i dla niego chyba też. Gdyby to była taka "drobna czynność", podczas której facet dochodzi no nie wiem.... W minutę, to spoko Tylko to zazwyczaj trwa dużo dłużej Więc to nie jest taka "drobna czynność".
  3. Nieeeeeee Ja foszków i tupania nóżką nie używam do osiągnięcia zamierzonych celów O tym pisałam już w innym wątku kiedyś.
  4. Taaaak, mam bardzo wrażliwe kubki smakowe I węchowe. A brak zaangażowania i kwiatków - o nic się prosić nie będę To po co jesteś z tą dziewczyną?
  5. @Gr4nt - spoko mi się spędza z nim czas, czasem przykręci żarówkę jak się przepali To jest ogrone bezpieczeństwo
  6. @Gr4nt - to już nie te czasy w których facet z maczugą ma bronić swojej kobiety. Nie wiem co to za poczucie bezpieczeństwa od faceta, który raz może być a zaraz może zniknąć @Pozytywny - może po prostu "połykanie" jest obrzydliwe Ja kiedyś za późno się odsunęłam i mi kropelka skapnęła. Prawie zwymiotowałam I to nie dlatego, żeby przykrość facetowi zrobić, tylko po prostu - jest to obrzydliwe.
  7. Ale zakładam, że najpierw byś powiedział czego oczekujesz a dopiero potem ewentualnie mnie skreślił Tak jak mówiłam - mój samiec nie powiedział, że potrzebuje jakiegoś seksu jak ja mam okres, to zakładam że nie potrzebuje. No i nie widzimy się codziennie, więc myślę, że średnio odczuwa brak seksu @Gr4nt - robienie loda w zamian za 8x dziennie "kocham cię", dostawanie kwiatków, bycie zapraszaną do restauracji zalatuje mi prostytucją
  8. @Tomko - podejrzewam, że n wychowaniu seksualnym uczą raczej antykoncepcji. Przy obecnych rządach oczywiście tylko metody kalendarzykowej @SzatanKrieger - nie, nie potrzebuję spełniać swoich fantazji, mieć dwóch partnerów albo być pobitą A nawet gdybym miała jakieś fantazje i chciała je spełnić, to suzkałabym jakiegoś Pana na raz, żeby mój samiec nie pomyślał, że jestem poj***na @PIGUŁKA, nie chciałabym po równo Jak dla mnie facet może mieć większy wkład. Nie potrzebuję być wypasioną kochanką. Chyba, że bym na tym zarabiała, ale nie zarabiam Ale ja nie mam orgazmów, więc nikt mi się odwdzięczać nie musi Jak już pisałam wyżej: niech ucieka jak tak bardzo chce No tak, samcom na forum byłoby to na rękę, bo edukując kobiety z dziedziny robienia loda potem mają lepsze lody, które traktują to jak narkotyk Bardzo sprytnie. To może boleć Nie próbowałabym Ja nie zaspokajam, bo mój samiec nawet się nie domaga tego Po prostu wie że okres - tydzien celibatu i tyle.
  9. Oki, ale i tak nie kalkuluję "nie zrobię mu loda, bo jak on zrobi mi minetkę to się mniej namęczy"... Cóż, lepiej już nie potrafię Tak jak jakiś forumowicz napisał - najwyżej znajdzie sobie inną. @Lalka, ale ja nie wiem o co chodzi Mój partner mnie podnieca badziej niż poprzedni I jest dużo lepiej w kwestii seksu niż z poprzednim (tak, wtedy było jeszcze gorzej o ile to możliwe ). I to nie kwestia parnera, bo wiem że gdybym spotkała kogoś innego - byłoby tak samo, lub gorzej. No dobrze, napiszę najprościej jak to możliwe: mam baaaaaaaardzo wysokie libido, które nie ma żadnego wpływu na jakość mojego seksu, bo po prostu nie czuję nic, albo bardzo niewiele. Przy minetkach/palcówkach robi się u mnie pustynia (dlatego prawdopodobnie już się zorientował sam, że mnie to nie kręci), jak samiec zjeżdża głową/ręką między moje nogi to mam ochotę mu przywalić, ewentualnie zacząć płakać bo strasznie mnie to frustruje (to że teoretycznie powinnam coś czuć a czuję nic, ewentualnie jakieś obcieranie) i cofa jakiekolwiek podniecenie u mnie. Jak nie dotyka - jest w miarę spoko, ale trakcie stosunku i tak czuję niewiele. Postęp jest, bo juz nie czekam aż skończy tylko staram się skupić na tym co czuję - czyli w sumie niewiele. Czuję więcej jak jest dłuższa gra wstępna np. masaż itd, ale nie oszukujmy się, nie mamy czasu ani ochoty na godzinne gry wstępne. Po nicnieczującym seksie jestem zawiedziona, więc libido mi spada na jakiś czas, potem znowu wraca. I tak w kółko. Coś jeszcze jest niejasne?
  10. @PIGUŁKA nieco była, ale nijak nie odnosi się do mnie bo tak jak już pisałam : nie lubię minetek, więc wszystko mi jedno czy bardziej męczące jest robienie loda czy minetki. I nie lubię SERIO, a nie po to żeby wymigiwać się od robienia loda. Po kilku liźnięciach pozostaje tylko pustynia połączona ze śliną samca i jedynie lubrykant może coś pomóc. Tak, dokładnie potrzebuję. Bo czasem mam wrażenie, że zasnął @Tomko, prawdopodobnie robię słabo Zdaję sobie sprawę, ale jak kiedyś go prosiłam żeby mnie "poinstruował" jak lubi, to usłyszałam tylko "rób tak jak chcesz" @Taboo, ja czasem próbuję rozmawiać, ale jemu chyba zbytnio się nie chce. Więc przestałam gadać I to nie tak, że nie lubię seksu. Lubię bardzo, ale tylko w swojej głowie, bo jak dochodzi co do czego to klapa Paniom prostytutkom chyba też średnią przyjemność sprawia obrabianie 20 samców jednej nocy, a jednak przyjemność dają
  11. Robię w ten sposób, żeby się nie zmęczyć. Nie wykręca go
  12. Ja się nigdzie nie licytuję i nie kalkuluję Nie podchodzę do tego na zasadzie "Ja mu zrobię loda to on mi musi minetkę/zrobi cokolwiek innego" Ja niczego nie wymagam i nie oczekuję. Przeczytałam dokładnie. Może gdyby mój samiec chociaż westchnął w trakcie, to miałabym jakieś potwierdzenie że jemu to przyjemność sprawia i może inaczej bym do tego podchodziła. A tak to nie wiem czy lubi czy nie.
  13. A ja koledze odpisałam, że to nie jest to samo co robienie minety. Może, ale niektórzy Panowie na forum się wypowiedzieli, że lubią. Jestem za!
  14. @Sonic po co miałabym mu mówić? Hmmm, inna korzyść.... Nie zastanawiałam się nad tym jakie mam korzyści spotykając się z nim
  15. @Tomko, cóż ja poradzę, że nic nie czuję Próbowałam wielu rzeczy i najlepiej gdy facet po prostu nie dotyka moich genitaliów. I to nie jest mój wymysł. Tak mam i tyle. A jak pozna inną to spoko. Ja poznam innego
  16. W którym miejscu masz egoizm? Napisałam wyraźnie w innych postach, że ja minetki nie lubię i nie chcę, więc nie jestem z tych co to loda nie zrobią, ale minetki rządają. On raczej minetkę lubi robić, ale chyba zaczyna zauważać, że mnie jakoś specjalnie to nie kręci. "Kochanie, tak naprawdę nienawidzę minetek i wkładania palców w moją pochwę. Loda też lubić nie robię. Tak naprawdę, gdyby nie moje libido to nie uprawiałabym seksu bo powoduje frustrację i wkur***ienie". Ciekawe jak zareagowaliby kochani bracia samcy, gdyby usłyszeli takie słowa od swojej partnerki Sorki, ale w tym wypadku lepiej dać sobie spokój ze szczerością. No może tak być
  17. To akurat jeden problem z wielu, ale jak sobie włosów nie zwiążę to latają wszędzie Nadal mnie to nie przekonuje i nawet gdybym miała na to spojrzeć pod tym kątem - w dalszym ciągu nie jest to przyjemne. Hmmmm.... Dla mnie seks oralny istnieje tylko w formie gry wstępnej. W żadnym wypadku zabawa w jakieś władanie orgazmami, czy "połykanie". Żeby pokazać, że robienie loda nie jest przyjemne, bo to nie to samo co minetka, którą większość facetów uwielbia. "Robienie loda" jest dużo bardziej niewygodne i nieprzyjemne.
  18. Nigdzie nie napisałam, że jest to symbol upokorzenia I nikomu niczgo nie zabraniam. Po prostu się zdziwiłam Czego nie można powiedzieć o penisach, bo zazwyczaj są bezzapachowe i bezsmakowe Poza smakiem śliny i ewentualnego preejakulatu. No i samce też nie dychają do ucha jak im dobrze Przynajmniej nie mój. I ja też nie dycham w trakcie minetki, tylko myślę jak w miarę zwinnie zmienić pozycję żeby się odkleił Ten rękaw jest jakoś odpowiednio unerwiony i między innymi do tego stworzony Z tym, że ja mimo wszystko z seksu jakiejś dużej przyjemności nie mam Mam ogromnie wysokie libido, ale gdy dochodzi co do czego to niewiele czuję. Niby jest fajnie, ale to nie to Więc, gdyby nie moje libido nad którym ubolewam, seks mógłby dla mnie nie istnieć To samo co wyżej. Penis raczej nie ma takich właściwości
  19. @MaxMen - ale w jaki sposób daje Ci to przyjemność? Co konkretnie?
  20. @Lalka, czy Ty przypadkiem nie byłaś w celibacie? Czy coś mylę?
  21. Może "burza" to za dużo powiedziane, ale rozkmina dlaczego kobieta nie chce robić loda. Dlatego tłumaczę: nie jest to przyjemne. Jak kobieta chce sobie usta postymulować to dużo przyjemniejszy byłby pocałunek Być może autorowi tego wątku uda się namówić dziewczynę na zrobienie tego loda, być może nawet będzie robić to reguralnie, co nie zmienia faktu że ona tego po prostu nie lubi i raczej nie polubi, bo nie jest to w żaden sposób przyjemne. Nie wiem, czy @xawery982 byłby usatysfakcjonowany myślą, że jego dziewczyna robi mu loda bo on tak chce, ale ona nie ma z tego żadnej przyjemności i jest typem który opisał @Cortazar: No i już pomijam fakt, że dziewczyna idealnie to rozegrała, bo @xawery982 uważa ją teraz za taką niewinną, delikatną, a nie jakiegoś kur***ona na raz do łóżka. Chapeau bas dla Pani
  22. Mi chodziło o moje włosy... Te na głowie...
  23. @Sonic - ale mówię Ci na moim przykładzie Nie lubię, ale swojemu samcowi bym robiła gdyby chciał. Na szczęście nie chce. (Tzn. może chce, ale tego nie zakomunikował to wnioskuję, że nie chce) To na pewno, do wszelkich układów łóżkowych w sam raz. To ja
  24. @xawery982 wypaczona emocjonalnie, bo nie lubię robić loda? Dramat. @SzatanKrieger - być może, ale mi to nie grozi @Still - no ok, część może lubi, tylko mnie nadal to dziwi bo co w tym przyjemnego - nie wiem. Może gdyby penis był o smaku czekolady, to byłoby to przyjemne @Sonic - ja też mogę traktować członka mojego parnera jak bóstwo, i go zaspokajac co godzinę, gdyby sobie tego życzył (pod warunkiem, że nie rewanżowałby się minetkami ), ale to nie zmienia faktu, że nie lubię tego robić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.