-
Postów
12 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Donations
0.00 PLN
Odpowiedzi opublikowane przez Morika
-
-
Daliście mi wiele wskazówek i sporo do myślenia. Dziękuję. Muszę sobie to wszystko teraz na spokojnie przemyśleć.
-
Mam takie maleńkie pytanko. Jak poradzić sobie z taką sytuacją, kiedy partner specjalnie zabiega o aktywizowanie mojej zazdrości. Jest to dla mnie strasznie męczące. Wielokrotnie nie wiem jak mam się zachować. Szczególnie w momencie, kiedy mój samiec zabiera się za adorowanie jakiejś panienki. Jestem typem osoby, która odsuwa się w takich sytuacjach i idzie swoją drogą. Moim zdaniem on dokonuje w tym momencie jasnego wyboru i wszystko w temacie. On twierdzi, że takie moje zachowanie, to wynik braku moich uczuć do niego i nieogarniania moich emocji Jego zdaniem powinnam wówczas bardziej o niego zabiegać, ostentacyjnie podchodzić i zaznaczać swój teren. Przy czym jednocześnie twierdzi, że ma uczulenie na zazdrosne kobiety, bo nic tak nie rujnuje związku jak zazdrość. I ja ponoć odsuwam się właśnie z powodu tej niby zazdrości. Nie potrafię tego zrozumieć. Głupieje. Mam odczucie, że mnie tresuje. Gdzie popełniam błąd?
-
A ja bym jednak zapytała o aktualne wyniki badań na HIV, czy inne weneryczne.
- 1
-
47 minut temu, Jerzy napisał:
O! Widać znasz się na boksie
Kwestionujesz moją wypowiedź sugerując i argumentując tym, że nie znam się na boksie?
Nie jestem bokserem, to prawda
Ty pewnie masz to szczęście, że boksujesz zawodowo od wielu lat i masz na swoim koncie liczne niepodważalne sukcesy.
I zapewne, jako mężczyzna, jesteś specjalistą z wyższej półki w tym temacie.
-
17 godzin temu, MoszeKortuxy napisał:
Chamskie kobiety przegrywają
Obawiam się, że nie te były chamskimi, co płoneły na stosach jako czarownice, a te które denuncjowały i usłużnie lizały tyłek zabobonnego i ograniczonego mentalnie patriarchatu
-
Dopuszczana w pełni, pod warunkiem nazywania rzeczy po imieniu. Uśmiercenie nowego życia jest tym, czym jest.
I pomimo, że jestem kobietą, nie bardzo rozumiem, dlaczego za dokonany gwałt karę, zamiast gwałciciela, ma ponosić niewiny płód.
- 1
-
10 godzin temu, koksownik napisał:
Powiedz bokserowi, że agresja jest przejawem słabości. Przecież to dzięki niej osiąga sukcesy.
Mylisz przemoc z agresją.
Po za tym mam prośbę: czy mogłabyś zmienić wulgarny awatar na jakiś inny?
Agresja wynika z frustracji, które wywołują u ludzi takie nieprzyjemne odczucia, jak gniew, lęk czy ból. I nie chce być inaczej
Walki na ringu nie wygrywa się agresją To nie dzieki agresji boksujący osiągają sukcesy.
Mój awatar jest wulgarny, czy Twoje skojarzenia z nim związane?
Każda nieumiejetność, opanowania jakiegokolwiek z popędów , jest słabością.
-
W dniu 10.01.2018 o 19:47, Ajajaj napisał:
Zauważyłam taką zależność. Mężczyźni podziwiają sk.urw.iel.stwo u kobiet, które je przejawiają względem innych kobiet. (!)
(...)
Też na codzień dostrzegam taką zależność. Smutne, ale prawdziwe. Mamy wokół mnóstwo słabych, leniwych i zależnych samców. Niewielu z nich stać na głębszą refleksję, czy dobre ustawienie relacji w "stadzie". Większość idzie po najmniejszej linii oporu i zdecydowanie lubi to łechtanie męskiego ego wynikłe z rywalizacji samic. Przy czym, moim zdaniem, dziwnie zaburzony jest obraz tego czym jest siła. Silną nie jest utożsamiana z wytrzymałością, a z agresją. Jakby nie docierało do wielu, że agresja wynika z lęków i jest niczym więcej, jak tylko objawem słabości.
- 1
-
Patrząc na awatar instruującej mnie Nadzorczyni, doszłam do wniosku iż nie powinnam odbiegać od innych. Popełniłam jakiś błąd?
-
Trafiłam tutaj z myślą, że możliwe iż można się tutaj czegoś o świecie i ludziach nauczyć. A szukam odpowiedzi na kilka pytań
Gdy partner postępuje w sposób aktywizujący zazdrość.
w Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
Opublikowano
Nie mam siły normalnie Rozmowa nic nie dała. Właśnie wyszłam z siłowni, na której bylismy razem, bo znów mam powtórkę z rozrywki Mam wrażenie, że robi mi to na złość Czuje paskudny, nie do wytrzymania ból, kiedy to robi. Zastanawiam, czy może ma rację z tym, że jestem zazdrośnicą, ale z drugiej strony, to nie jest mój pierwszy związek i nigdy nie miałam tego typu problemów. Wręcz mam bardzo dobre relacje z były partnerami. Nie wiem, jak mam rozróżnić to, czy problem jest w nim, czy we mnie.