Skocz do zawartości

janek donosi

Użytkownik
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez janek donosi

  1. Doktor mówi do pacjenta:

    - No no, jest Pan zdrowy jak byk! Wszystkie wyniki w porządku! Z seksem też Pan chyba nie ma problemów?

    - Cóż... Tak ze trzy razy w tygodniu to sobie dogodzę.

    - Trzy razy w tygodniu? Z Pana kondycją to i trzy razy dziennie można by było.

    - Niby tak, ale Pan doktor wie, jaki jest los proboszcza na wiejskiej parafii.

    Panie doktorze, cierpię na dziwną przypadłość. Ciągle puszczam bąki.

    Na moje szczęście są one bezgłośne i bezwonne. O, nawet jak tu teraz stoję

    to puściłam ich z 8 i nic nie czuć.

    Lekarz popatrzył, pokrzywił się, podrapał za uchem, wypisał receptę i zaprosił

    na konsultację za tydzień.

    Tydzień później baba wpada z pretensjami:

    - Gucio warte te pana leki, bąki zrobiły się tak śmierdzące że nie da się wytrzymać!

    Lekarz na to:

    - OK, węch przywróciliśmy, teraz zajmijmy się słuchem

    Przychodzi baba do lekarza, wszędzie jest niebieska, zielona...

    - O Boże, co się pani stało?

    - Panie doktorze, już nie wiem co mam dalej robić... Za każdym razem, kiedy mój mąż przychodzi do domu pijany, tłucze mnie.

    - Hmm znam jeden absolutnie pewny i efektywny środek! W przyszłości, kiedy pani mąż przyjdzie pijany do domu, weźmie pani filiżankę herbaty rumiankowej i niech pani płucze gardło i płucze i płucze.

    2 tygodnie później przychodzi ta sama kobieta do tegoż lekarza i wygląda jak kwitnące życie...

    - Panie doktorze, wspaniała rada! Za każdym razem, kiedy mój mąż dobrze wcięty wtacza się do mieszkania, ja płuczę i płuczę gardło, a on nic mnie nie robi.

    - Widzi pani, trzeba po prostu trzymać pysk zamknięty.

    Przychodzi baba do lekarza:

    Baba: Panie doktorze, mam wytrzeszcz, co robić?!

    Lekarz: Poluźnić warkocz!

    Przychodzi baba do lekarza;

    - Panie doktorze, mam wodę w kolanach!

    Lekarz: A ja cukier w kostkach.

    Przychodzi baba do lekarza.

    - Panie doktorze, wyrostek mi dokucza.

    - Kopnij pani gówniarza, to się odczepi!

    Przychodzi baba do lekarza.

    - Panie doktorze niech mi pan przepisze cos na swędzenie. Tylko cos taniego, bo lekarstwa tyle teraz kosztują...

    - Niech się pani drapie!

    Przychodzi baba do lekarza i się skarży:

    - Panie doktorze... wszyscy mnie lekceważą.

    - Następny proszę!

    Przychodzi baba do lekarza:

    - Panie doktorze, dzwoni mi w uszach! Co mam robić?

    - Przede wszystkim: nie otwierać

    Przychodzi baba do lekarza cala zarzygana. A lekarz:

    - Wyliże się pani z tego.

    Przychodzi baba do lekarza i mówi:

    - Panie doktorze, coś mi śmierdzi w nosie.

    Lekarz zagląda i mówi:

    - Koza pani zdechła.

    Przychodzi zezowata Baba do lekarza, a lekarz mówi:

    - Co pani się tak rozgląda?

    - ja do tego drugiego

    Przychodzi baba do lekarza:

    - Mam wypieki!

    - Smacznego.

    • Like 4
  2. ostatnio przerobiłem trochę Żambocha - lektura lekka łatwa i przyjemna z zakresu fantasy. Jeśli ktoś nie lubi jatki i flaków na wierzchu niech nie czyta. Ale ogólnie muszę przyznać że byłem pod wrażeniem na różnorodność wątków i jeśli chodzi o szybkość czytania to chyba pobiłem w tym Sapkowskiego. Co do Larsona uważam że jest to najlepsza i najbardziej pomysłowa seria typu Space Opera. Ciągła akcja od pierwszej kartki do ostatniej. Przerobiłem prawie wszystko mimo że po angielsku , ale zawartość niesamowita. ale jednej rzeczy nie rozumiem przetłumaczona na polski jest jedna książka (rój) z dziewięciu! pierwsza część tak mnie wciągnęła że resztę już zeżarłem na surowo. Polecam w wersji na e-book (łatwiej tłumaczyć co trudniejsze zwroty)

  3. biorąc pod uwagę historię cywilizacji, to obecnie kobiety są w sytuacji w jakiej jeszcze nigdy nie były, nigdy nie miały tylu praw, i tylu możliwości, problem jest taki że one tak naprawdę dopiero teraz uczą się jak to wykorzystać. Teraz stawiają takie wymagania facetom, których nie sposób wypełnić ani pogodzić. Chcą równouprawnienia czyli pić, palić i pierdolić jak faceci jednocześnie wymagając stawiania siebie na piedestale. Zanim one się czegoś nauczą to wpierw popełnią wszystkie możliwe błędy, a wiadomo najlepiej uczyć się na błędach. niestety nam facetom przyszło żyć w czasach kiedy kobietom się w dupach poprzewracało.

    • Like 1
  4. też mam podobny problem poniekąd wynikał z wady wzroku, teraz mam okulary i jest jakby lepiej ale też nie do końca. teraz generalnie mam w zwyczaju jeśli czyjaś facjata wygląda znajomo, ale nie kumam skąd, to przy ewentualnym kontakcie wzrokowym kiwnę głową mrucząc neutralne "witam". wprawdzie narażam się na pewne pomyłki ale ostatecznie jeszcze nikt mnie nie zaczepił z pytaniem skąd się znamy.

  5. Szkoda czasu na dyskusje - temat byl juz przewalkowany dosyc mocno.

     

    Malzenstwo w 95% wypadkow to ZUO (dla mezczyzn) i trzeba ta chora instytucje niszczyc na wszelkie mozliwe sposoby - w tym kontekscie - bzykniecie zonki to wyswiadczenie przyslugi 'jeleniowi'. To ze komus sie to nie podoba bo czuje empatie w stosunku do jelenia - to jego problem.

    nie do końca ja bym to tak określił. wg mnie małżeństwo dla młodego to nieszczęście a dla starego wygoda, a następnie niech każdy zdecyduje czy czuje się stary czy młody to mu wyjdzie czy się żenić czy nie.

  6. piwo dobre na upał , ale jedno i schłodzone, Picie w większych ilościach to masochizm. Dla towarzystwa najlepiej półwytrawne winko mniej więcej butelka na głowę. Swoją drogą nie wiem skąd moda na whisky,  po paru łykach czuję cegłę w żołądku -ooochhhyyyyydaa!!!!!!!!

  7. tak też niestety to przerobiłem , tak więc przez długi czas byłem urabiany, tak dla świętego spokoju się dawałem - byłem głupi jak but (może jeszcze nie zmądrzałem ale pracuje nad tym), teraz bym tak nie zrobił ale teraz też jest inna sytuacja. wracając do tematu jeśli ktoś jest na etapie budowania relacji z kobietą to podstawową zasadą jest: nie ustępuj i nie idź na kompromis, a jak nie pasuje to huj , niech wypierdala. chcesz być dobry? pozwól jej wykazać się przy praniu, sprzątaniu i dawaniu dupy.  każdy precedens, który narusza równowagę jest niebezpieczny. dasz palec a ona upierdoli ci rękę.

    • Like 9
  8. jednak jestem konserwatystą nie lubię kółek w uszach i w ogóle naciąganie skóry w ten sposób jest w jakiś sposób wyjątkowo obrzydliwe (dla mnie)  to jakby uwstecznianie się do poziomu murzynów Bantu w ciemnej Afryce (przy czym nie mówię tego z powodów rasistowskich - chociaż rasistą jestem). nie wiem czemu ma to służyć, chęć wyróżnienia się? są lepsze na to sposoby. TAKIE LACHONY SKREŚLAM NA SAMYM POCZĄTKU. są dowodem jak każdy może się byle czym i byle jak oszpecić. nie wystarczy mieć zryty beret trzeba to jeszcze pokazać na zasadzie kopiuj - wklej mody europejskiej.

  9. No, ale żeby nie było tak różowo to w dwóch czy trzech przypadkach musiałem swoje "odchorować" z kumplem przy flaszce. Generalnie życie mnie nauczyło, by przy zakończeniu jakiejkolwiek relacji, choćby mnie skręcało jak nie wiem co, nawet udawać dobry humor i zajmować się przy niej tak jakby stwierdziła, że słońce świeci za oknem.

     

    Tak na szybko to tee odwalanki, które urządzają na koniec to wg mnie składowa rozstania się, nie umiejętności rozstania się, obawy jak zareaguje partner i wcale nie rzadko próba dowartościowania się i przekonania, że słusznie zrobiła, bo facetowi padły nerwy

    jedno jest pewne kobiety z ludźmi się nie dogadają. cóż poradzić inny gatunek. zawsze można odreagować np. przy wódce (nie polecam) lub sposobem Foresta (pobiegać) albo po chamsku odkuć się na worku treningowym.

  10. w normalnym życiu, przy okazji będąc spokojnym, opanowanym i nie wyjść na pizdę?

     

    Da się tak? Jeśli macie jakieś swoje dobre zasady i przykłady z życia to możecie napisać. Uważam że temat nie głupi. 

    moim zdaniem w tym przypadku nie ma jakiejś uniwersalnej zasady. Jak coś raz coś zadziała nie znaczy że zawsze tak będzie. jak ktoś cię sprowokuje to reakcje mogą być różne chociażby zależy to od tego gdzie jesteś i czy jesteś sam czy w towarzystwie np. będąc w towarzystwie kobiety każdy samiec ma naturalne ciśnienia na postawienie się właśnie dlatego żeby nie wyjść na pizdę. Sytuacje są  różne tak jak ludzie. 

  11. Wiadomo że pieniądze trzeba liczyć, ale niektórzy goście są po prostu chorzy na łeb. Nie spuszczają wody w kiblu, jedzą przeterminowane produkty (bo taniej), nie myją się, jeżdżą po całym mieście by kupić coś kilka groszy taniej... No i naciągają wszystkich znajomych na co się da.

    ha ha ha a co robią jak się kibel zapcha a sraka po nieświeżym serku dopadnie? A poza tym pewnie taniej jest im się przewietrzyć niż umyć - nie ma to jak stać i bezkarnie śmierdzieć w kolejce!

    • Like 1
  12. No właśnie jak to jest..piszecie tyle o tym że kobiety nie są zdolne do uczuć, że cechuje je tylko chłodna kalkulacja, to dlaczego my kobiety odczuwamy taką ogromną potrzebę żeby was kochać..? ;)

     

    nie ściemniaj.  miłość do Quazimodo jest tylko w bajce. życie to inne zasady.  Kobiety   odczuwają potrzebę ale  tzw ułożenia sobie życia, inni to nazwą "ustawienia się w życiu"

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.