Skocz do zawartości

BloodyMassacre

Samice
  • Postów

    257
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez BloodyMassacre

  1. Wszystko inne Wszystko inne jest lepsze niż rodzenie i wychowywanie dzieci. Brrrr... I nie mówcie, że to coś nienormalnego. Jest wiele kobiet które nie chcą mieć dzieci. I wielu facetów, ale faceci od dziwaków w takiej sytuacji nie są wyzywani.
  2. A kobieta której pasją jest wspinaczka górska albo wyścigi motocyklowe, która jest szczera i nie boi sie bekać i puszczać bąków przy partnerze, lubi czarny humor i sprośne żarty i sama takie opowiada to jest nadal kobieca? Pozatym poruszanie się kobiece... tego nie rozumiem... no bo jeżeli kobieta nie umie się poruszać delikatnie, nie ma tego w genach i musi sie tego nauczyc, to znaczy że nie jest to cecha kobieca Bo cech płciowych nie powinno się dać nauczyć, tylko ma się je w sobie To tak jakby uczyć kobietę opiekować sie dzieckiem, czy faceta jak ruchać To są rzeczy instynktowne Ssaki instynktownie ssą mleko, ptaki instynktownie rozdziabiają dzioby Kobiety poruszają się instynktkwnie Nie da sie nayczyć instynktu A więc poruszanie sie delikatne nie jest cechą kobiecości, tylko cechą które kobiety nabyły, tak samo jak np chodzenie w sukienkach i malowanie się. Nie jest to zapisane w genach Wiadomo kobiety poruszają się delikatniej niz mężczyźni mysle ze to jak z moda meska Kiedys były tylko brodacze nasiakniete teściem. kiedy pojawiły się pedały w rurkach nagle połowa kobiet zaczęła leciec na pedały I to samo z tymi poruszającymi się delikatnie, takich nie było ale jak w filmach i reklamach sie takie pojawiły cześć facetów oszalała i zachciała aby ich wymarzona partnerka tak sie poruszała...
  3. chuj z dziećmi, chcą to będą rodzić, nie chcą to nie bedą, po co je zmuszać?
  4. Nie jestem taka sama. W niczym. I nie jestem aseksualna. Potrafie się kontrolować (czego niestety mężczyźni nie potrafią). Aha na podstawie komentarzy twierdzisz że jestem pasztetem? To ty za to brzytwa jesteś niewyobrażalnie obrzydliwy A wiem to z twoich komentarzy!
  5. lili90 jak porusza się kobieca kobieta? Tak jak lubi, czy tez musi się tego nauczyć?
  6. Strata czasu bo? Jedziesz stereotypami i ślepą nienawiścią do wszelakich bab i zamiast zagłębić się w dyskusję ze mną, żeby chociaż się czegoś dowiedzieć, to piszesz, że strata czasu. A zapewniam, że dyskusja ze mna nie jest żadną stratą czasu. Ale trzeba chcieć dyskutować, a nie ucinac w połowie mysląc że "aa to samica, wiem jak to będzie i wiem jak to sie skonczy to nie bede znia dyskutował bo wszystkie samice sa takie same..." A wcale tak nie jest. BTW dlaczego wy czytac nie umiecie? Nie napisałm że WSZYSCY faceci są chorzy i WSZYSTKIE kobiety są dobre (o pracujących w korpo mowa) Tylko że to że kobieta pracuje w korpo nie znaczy, że jest taka jak mówisz (może taka być ale i taka nie być, to zalezy od osoby, a nie od płci) I zauważyłam że piszesz to tak jakby takie zjebanie gara dotyczyło tylko kobiet a facetów nie wiec napisałam, ze u facetów też sie zdarza. Bo to zalezy od osoby nie od płci. I potem ty odwracasz kota ogonem, jakobym kobiety chwaliła a mężczyzn obrażała. A to tylko twoja niczym nie poparta opinia. Wasz problem polega na tym że NIE POTRAFICIE CZYTAĆ/SŁUCHAĆ tego co kobieta ma wam do powiedzenia (bo i tak "szkoda czasu) i potem przekręcacie wypowiedzi na takie, żeby wam było wygodniej na ich podstawie potwierdzić wasze przypuszczenia na temat kobiet. Wyssane z palca przypuszczenia.
  7. Pikaczu, a co myślisz, że facet w korpo pracujący ma czas na kobiety? Ze nie pije i nie pali bo jest zestresowany? Że nie ma zjebanego gara? Wszystko ma skutki uboczne, ale żeby tak jechać stereotypami? Za dużo się naoglądałeś filmów o korporacjach... The man Możesz mnie nie lubić z byle gówna, tylko dlatego, że jestem samicą. Ale nie zabraniaj innym rozmawiać ze mną.
  8. Lebowska Owszem. Jeśli będę miała ochotę porozpieszczać faceta, to i mogę wrócic z pracy szybciej i się pomęczyć przy obiedzie. Ale jeśli nie chcę, to facet nie powinien tego ode mnie wymagać.A jeśli wymaga, to też niech spełnia moje oczekiwania. Podział fifty fifty. Jeśli chodzi o prozę życia... ona jest nudna. Poza nauką/pracą lubię sobie pogdybać, co by było, gdyby ludzie zaczęli przeszczepiac mózgi, jakie komplikacje by wyszły, co by sie stało gdyby wynaleziono machinę czasu, lubię myśleć, że znalazłam się w ulubionym filmie i co bym zrobiła, lubie sobie myśleć, że uda mi sie stworzyc coś wielkiego, lubie też działać, projektowac np ekologiczne rozwiązania dla miast i takie tam... A tu mnie zewsząd atakuje nudna proza życia mówiąca: "zataw te projekty, ze wzniosłe cele, te plany i marzenia! umyj wreszcie podłogę! i okna! I zrób chłopu żryć! Od czego masz ręce!" Mówią że kobiety są przyziemne i zajmują się przyziemnymi sprawami, ale ja bym nie mogła być przyziemna. Sama często własnej matce powtarzam, że za bardzo przejmuje się plamami na lodówce, zamiast skupić się na tym, co jej opowiadam, gdzie mogłybyśmy pojechać na wakacje itp... I dlatego tak mnie Arox wkurwił z tym pieprzeniem, że "taka jest moja kobieca natura, ja tylko tak o sobie mowie a naprawde mnie to nie interesuje bo wolne nudne stabilne zycie bla bla bla..." Poduszka Tak jestem tego pewna, choć nie pojawia sie to u 100% facetów. Ale zetknęłam się z takimi, co twierdza, że "wartościowa kobieta to taka 10/10 z wyglądu, która chce seksu 3 razy dziennie. Taka mogę poślubić od razu" O charakterze zero. Pikczau 1 - ? 2 - nie rozumiem, ale jest kobieca, bo jest kobietą. Ma kobiecą figurę na ten przykład, normalny głos, nie bluzga i zachowuje się kulturalnie na przykład. Nadal ma okres a więc zawiera estrogeny a nie testosteron 3 - kobieta pracująca w korpo posiada inteligencję emocjonalną, bo każdy ja posiada (chyba że jakiś psychopata z uszkodzonym płatem czołowym mózgu) 4 - to zależy od osoby, nie od pracy. Ja na przykład nie potrzebuję żeby mnie ktoś prowadził, ba, działa to na mnie jak płachta na byka. 5 - bo ty tak mówisz 6 - nie chce? 7 - nie ma normalnych facetów? 8 - podobno w niektórych korpo jest zakaz związków pracowników z pracownikami tego samego korpo. Wiele korpo bierze pod uwagę dobrą opinię o firmie, wiec pracownicy też musza byc nienaganni. Pracownica która pokazuje się z napakowanym dresem psuje wizerunek firmy. Pozatym to wszystko stereotypy. Kobiety w korpo sa normalne (o ile nie gadają ciągle o swoim korpo) tylko niekiedy zestresowane. Niektóre maja dzieci inne nie. Niektóre sa poważne i wygladaja jak babka z reklamy pożyczki czy tam banku, niektóre jak Barbara Szatan. I sa kobiece Faceci boja sie takich kobiet a tak naprawdę nie ma czego. lili90 A ja naczytałam sie opinii facetów, że kobiety właśnie lecą na wygląd, kasę, tępotę. Niby ten przykład który podałaś przeczy ich twierdzeniom, to jednak są w stanie stwierdzić, że ta kobieta, o której mówisz, jest "suką, bo poleciała nie na inteligencje, nie na urodę, tylko na zaradność, a więc i na władzę i na kasę, bo dzieki temu w przyszłości zarobi ten koles wiecej niz ona. Prawdziwa wartościowa kobieta to taka, która poleci na zezowatego niskiego grubego biednego rudzielca" O_o
  9. Poduszka Myślę że masz sporo racji. Co do gender, przecież nie powinno sie na siłę zacierać granic, tylko pozwolić osobom, które swoim charakterem są takie "na pograniczu" obu płci aby nie wstydziły się siebie i zachowywały jak chcą, Nie że "jestem facetem i w chuj chce mi sie płakać ale od mężczyzn oczekuje sie twardości wiec nie uronie ani łzy przy ludziach" czy "jestem kobietą i choć nie chcę mieć dzieci i umiem przykręcić półkę, udam przy swoim facecie że nie umiem i urodzę mu już to dziecko z łaski swojej..." Przecież kobieta która np pracuje w korpo i nie chce dzieci, jest odważna i praktyczna nie jest męska, ale jest kobieca i praktyczna. Mężczyzna który tańczy w balecie jest męski, tylko tańczy w balecie. Pozatym mam fetysz płaczących mężczyzn O ile nie wyje on jak syrena, i to nie z byle powodu, to gdy facet uroni łzę, jest taki BARDZIEJ Nie wiem jak to opisac. Jak kobieta jest empatyczna, kocha za serce, nie leci na kase, jest mądra, pomocna i miła, ale brzydka, to i tak jest daleko w tyle za ździrowatą, chamską, zdradliwą, materialną suką, o ile ta jest piękna...Należy pozbyc się wszelakich schematów i zacząć myśleć samodzielnie, to nie boli
  10. A co jeśli takie nie są?Są niezależne, bo taki mają już charakter?
  11. A może by tak zjeść batona?

    1. Subiektywny

      Subiektywny

      Zjedz batona.

      Ale pamiętaj, że cukier w nadmiarze szkodzi.

  12. Laserowe oczy? O_O http://gigaimg.com/images/26451548415327934385.jpg
  13. no temat jest o zmywaniu więc piszę o zmywaniu Ale w sumie racja, w innych rzeczach też nie ma co liczyć, że go będę wyręczać Chyba że wy jesteście chętne ;>
  14. Nie żebym załowała Arox że ze mną związku nie chcesz, ale nie rozumiem dlaczego Tak wiem jestem cała jednym wielkim niezrozumieniem i niczego w was facetach nie rozumiem Ale nie rozumiem i chce sie dowiedzieć Kiedyś męczyłam kolegów (np pytania w stylu "a nie potrafisz przy orgaźmie wstrzymać wytrysku?" "a potrafisz go zniejszać?" i takie tam xDD) Teraz męczę was Więc sie pytam: co jest złego w kobietach które chcą być samodzielnie (nie na zasadzie "zesram sie a nie dam się" tylko na zasadzie "umiem sama przykręcić półkę do ściany więc nie poczekam aż mąz wróci z pracy i to za mnie zrobi" "umiem sama ocieplić dom więc nie będę sie kazdego sąsiada o pomoc pytać, ale nie umiem naprawić telewizora, to sie spytam i z wdzięczności zrobie mu kawki i może i kanapek" itp) i niezależne finansowo (by chłopak nie rozliczał z każdej złotówki i nie wypominał że fryzjer tyle kosztuje)? To chyba dobre z praktycznego punktu widzenia? Mówię tu o kobietach których owe "męskie cechy" występuja naturalnie, są wyssane z mlekiem matki, a nie wyuczone, by nadążyć za czasami i pokazać chłopom że baby też mają jaja. Przeciez można byc słodką, kobiecą itp, ale nie polegającą na mężczyźnie kobietą. A to że kobieta nie chce byc traktowana przedmiotowo, bita,olewana, nie słuchana, to no nie dziwne prawda? Wy też tak nie lubicie.
  15. jest jeszcze kolejny rodzaj brodaczy ale oni noszą sukienki i nazywają się Kiełbasa.
  16. no przecież wyżej napisałaś "Dziewczyny może on samodzielny w innym temacie, może dlatego chociaż przy zmywaniu chce aby Go wyręczyć ." WIĘC napisałam "Nawet jeśli, to na mnie niech nie liczy " Logiki
  17. Saint A dlaczego ma sie liczyc dobro dziecka poczętego z gwałtu bardziej niz gwałconej, schańbionej kobiety, która późćniej musi to dziecko w bólach rodzić przypominając sobie traumatyczne przeżycie raz jeszcze? Wiele kobiet po latach nie potrafi poradzić sobie z tą traumą, są agresywne, mają depresję i nawet wyżywają się na takich dzieciach. Urodzi taka gdzies w krzakach, utopi.. jak sie wytnie zlepek komórek w pierwszym tygodniu to właściwie jakby wyciąć nowotwór. Ja bym nie chciała po zgwałceniu rodzić żadnego bachora Wpadka, podczas seksu z miłości, to ok, ale nie z gwałtu.
  18. Nie, to nie kobiety są maja zmienne pragnienia. Są różne kobiety, jedne wierne jednym ideałom, rodzą się następne i maja inne ideały, a gazeta się chwieje z prawa na lewą by nadażyć. To nie tak że jeden typ faceta podoba sie każdej kobiecie, a jak sie spodoba tylko 50 % to znak że kobiety nie wiedzą czego chcą. Faceci też mają różny gust co do kobiet. Mi się nie podoba całe to brodaczowanie. Zawsze podobali mi się faceci DZIWNI. Niezbyt "ciotowaci", ale też niezbyt "testosteronowi". Takie pomiędzy, zadbane, szczupłe, włoski długie, gładka twarz. Ewentualnie jakiś makijaż mroczny xD BTW nie czytam kosmopolitana. Dziwie sie ze panowie w rezerwacie gdzie krążą panie, na luzie kubanskim pisza wprost ze "kobiety sa chwiejne" "czytają głupoty" jakoby to dotyczyło wszystkich kobiet... Właśnie ty nie zrozumiałeś Wielu facetów uważa, że kobiety lecą na napakowanych testosteronem agresywnych dresów o 2 m wrostu i wielkich mięśniach TY uważasz, że lecą na zupełnie przeciwnych facetów, na pedałków. No i masz! Każdy facet ma inne zdanie
  19. chyba z główką (kapusty) Lebowska Owszem nie widzę nic złego w zrobieniu czegoś, na zasadzie "jestem chory/zmęczony/nie mam czasu/pracuję, czy zrobisz mi kanapkę?" O ile idzie to w obie strony. Ale ślepe oczekiwanie faceta, że kobieta zrobi obiad, gdy ten ma np chwilę wolną, i wściekanie się i wypominanie jej tego, że obiadu nie zrobiła, a jak zrobiła, to nie dobry, a nawet jak dobry, to sam facet musiał sobie nałożyć a nie że żona mu pod nos podłozyła To jest już złe. A co gorsza niektórzy faceci potrafią za to babę uderzyć! A uczenie gotowania np. "chodź córko, nauczysz się gotować, masz już 10 lat!" "ale mamo, Zenek ma 15 i nie umie!" "Córeczko, ale on jest chłopcem i nie musi umieć" ?? Z takim czymś się nie zgadzam. Na szczęście u mnie każdy umie gotować, ja jestem miszczem pomidorówek i krupnika (oraz wszelakich koktajli i kogli mogli), mama piecze świetne ciasta, siostra umie dobre spagetti zrobić a brat piecze wyśmienitą pizzę, pozatym najwięcej w kuchni eksperymentuje No ale nie wyobrażam sobie być w związku z facetem, i pędzić z pracy byle by zdążyć ugotowac obiad zanim ten wróci z pracy. No kurwa... Widzisz, bycie w związku z kimś, pomimo że można sobie świetnie poradzić samemu, jest piekne. My nie potrzebujemy tej osoby jak rzeczy, potrzebujemy jej bliskości, słów, czułości, nie jej rąk do pracy, pieniedzy i talentów. To jes właśnie super, możemy żyć osobno, ale po co, skoro możemy żyć razem i się świetnie bawić?
  20. Mi by przeszkadzało, bo mi bardziej smakuje jak ktoś inny zrobi xD Sprzątać to mogę ja ale nie po kikms Z reszta jak facet głodny to powinien umieć zrobić sobie jeść a nie czekać na gotowe i glodować cały dzień gdy kobieta zamiast obiadu np czyta książkęs I to bez focha! Lebowska Dobrze ze tylko audio video a nie kino 7D z zapachami w roli głównej xD
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.