Skocz do zawartości

Adolf_tracz

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Adolf_tracz

  1. 27 minut temu, Rodryg Diaz de Vivar napisał:

    @Adolf_tracz no dobra, ale skoro jesteś taki alfa to na pieruna Ci ta sex-lalka ? D

    Myślenie o zakupie lalki rozpoczęło się w czerwcu roku 2017 - kiedy byłem białym rycerzem 100% z praktycznie zerową samooceną w stosunku do płci przeciwnej i myślą że już sobie nikogo nie znajdę. Minął dokładnie rok od pierwszej myśli o zakupie a posiadaniem lalki. Jakoś mam tak, że jak sobie coś zaplanuje to cel zostanie osiągnięty i tak zakupiłem lale. Biologicznie/wizualnie żadnym alfą nie jestem, a charakteru na pierwszy rzut oka nie poznasz ? Zakupu nie żałuję, popęd mogę rozładować bez żadnego marnowania czasu na spotkania/randkowania - w tym czasie wolę poczytać coś rozwijającego (np nasze forum)

     

    31 minut temu, zuckerfrei napisał:

    Po co w tytule „?”.

    Oczekuje od braci odpowiedzi na pytanie 

    5 godzin temu, Adolf_tracz napisał:

    Czy samotna kobieta posiadająca dziecko/dzieci (z alfą, badboyem, itd), czuje gadzi pociąg do beta-
    providera z zasobami, czy jest to tylko wyrachowana kalkulacja świadomości?

     

    • Like 1
  2. 1 godzinę temu, Mosze Red napisał:

    @Adolf_tracz Nie przypominam sobie aby Marek reklamował czy polecał gdzieś tego blogera, mocno w to powątpiewam ponieważ znam jego poglądy dotyczące determinizmu. 

    Jak już mówiłem ten sam autor wcześniej występował pod innym adresem http, zdaje się że było to coś ala "themaskator":

    Cytat

    A dlaczego nie jest tak źle - sam zobacz na blog mojego przyjaciela od lat Ryśka, który mu tutaj reklamuję, bo warto czytać i do tego zachęcam: http://michal.katny.pl/

     

    Nie trzeba dużo czytać, żeby zdać sobie sprawę że Rysiek jest ode mnie 50 razy inteligentniejszy, nie wspominam nawet o doświadczeniu życiowym i wiedzy naukowej.

    (Nie wiem jak cytować z innej karty/zakładki przeglądarki, po wpisaniu powyższego w szukajke forum znajdziesz ten wpis).

     

    58 minut temu, Ragnar1777 napisał:

    Przyalfowałeś trochę, skutkiem czego było automatyczne nawilżenie wrót rozkoszy.
    Pytanie na ile wyćwiczyłeś w sobie te cechy, a na ile udajesz?

    Wydaje mi się, że alfowanie miałem we krwi, które dopiero po przeczytaniu tego forum mi się uaktywniło, a zblokowane było poprzez matczyno-babczyny system wychowania i brak jakichkolwiek wzorców męskich. Na tą chwilę potrafię podejść do kobiety stojącej przy barze w klubie i powiedzieć jej, że ma ładne cycki i chętnie bym ją zerżnął na tym blacie - dosłownie, i robię to z taką pewnością siebie, że nigdy nie dostałem żadnego wulgarnego tekstu w odmowie, tylko uśmiech Pani. 

    Podczas czytania tego forum przeszedłem różne "fazy przyswajania informacji" - pewnie większość użytkowników je przeszła. 

    Faza 1 - to nie możliwe, przecież nasze Panie to takie chodzące, pachnące skarby

    Faza 2 - ale te Panie to szm**y i dzi**i, nienawidzę ich!

    Faza 3 - to nie wina Pań, natura je tak zaprogramowała, a one są nieświadomymi wykonawcami programu biologicznego (tak samo zresztą jak i my)

    Faza 4 - (Ten stan jest jak sądzę najtrudniej osiągnąć i nie każdy to zrobi) stan "wyjebki", ale w całkowitym szacunku do otoczenia. Nie przejmowanie się opinią innych, wylogowanie się z systemu zwanego prokreacja/rodzina/przetrwanie gatunku, skupienie na sobie i wewnętrzne śmianie się z otaczającego świata i mechanizmów napędzających ludzkość. Ciężko mi tutaj streścić ten stan ale chodzi o coś pokroju "Przebudzenie" de Mello.

    Wydaje mi się, że to wewnętrzne śmianie się z mechanizmów psychologicznych powoduje dużą pewność siebie przynajmniej u mnie.

    1 godzinę temu, Ragnar1777 napisał:

    - samotne macierzyńsko w tak młodym wieku

    Tak oczywiście była to patologia, dziewczyna wychowana przez toksyczną matkę, ojca brak.

    1 godzinę temu, Ragnar1777 napisał:

    chodzenie po klubach(a gdzie zostało dziecko?)

    Zostało z babcią ? Generalnie instynkt macierzyński działał okej w stosunku do dziecka, oprócz tego, że Pani nie miała pojęcia o wychowaniu młodego osobnika. Pamiętam jak złapała synka za ucho prawie go podnosząc do góry z tekstem "jak będziesz się tak zachowywał to pójdziesz do (biologicznego) ojca". Z Pani opowieści wynikało, że biologiczny ojciec to alkoholik, ćpun i przemocowiec bił ją i prawdopodobnie swoje dziecko. Wolę nie wiedzieć jakie spustoszenie ten mały osobnik ma w głowie.

  3. Witam serdecznie szacowną społeczność.
    Chciałem przedstawić wreszcie swoją historię w odpowiednim dziale. Generalnie miałem już dużo wcześniej jakieś doświadczenia "damsko-męskie" które nie odpowiadały społeczno-medialno-kościelnemu programowaniu. Lato roku 2017 dzwoni do mnie dobry przyjaciel i mówi, że ma dwie dziewoje do zapoznania w pobliskiej miejscowości. Dziewoje młode ~21 lat obie posiadały swojego potomka lecz ojca brak ;-). 

     

    Tutaj wtrącenie - byłem wtedy białym rycerzem - 100% wychowany przez matkę i babkę z zaburzoną/zaniżoną samooceną sięgającą ~0. Praktycznie zero interakcji z kobietami i ogólnie brzydal. Poza tym nastawiony na szukanie tej jednej jedynej, cokolwiek się nasunęło i było w miarę OK było brane jako wybranka. Oczywiście było tego mało praktycznie nic - dziewczynki wyczuwały desperację ;-)

     

    Normalnie w takiej sytuacji bym powiedział, że nigdzie się nie wybieram (Panna z dzieckiem? toż to pomiot szatański, co ludzie powiedzą - matka, babka itd. hahaha), ale jako, że byłem na etapie początkowych faz "samorozwoju" wiedziałem co to strefa komfortu i że należy z niej wychodzić, tak więc pojechaliśmy, moje nastawienie szukania tej jednej jedynej było już wyeliminowane i zastąpione przez "co ma być to będzie", ale z Panną z dzieckiem się nie zwiąże. Mój przyjaciel z wyglądu 80% "lepszy" ode mnie z dużymi zaburzeniami narcystycznymi - czytaj pewny siebie (o tym fakcie też się dowiedziałem czytając to święte forum ;-)) Panie wyszły po nas pod klatkę bloku jedna Pani 9/10 druga 6/10. Na miejscu Adam (przyjaciel i Adam to synonimy) do panien z tekstem "i co ładny jestem?" Pani 9/10 od razu riposta, że chyba nie (z sarkastycznym uśmieszkiem). Ja się przywitałem po prostu po imieniu podając rękę (w tym miejscu należy podkreślić mój brak desperacji szukania tej jednej jedynej, co się wcześniej w nowych kontaktach Pan-Pani nie zdarzało). Adam doznał takiego podcięcia skrzydeł, że go prawie nie poznawałem później-perfekcyjny przykład zaburzeń narcystycznych. Na miejscu całkiem spoko wódeczka luźne gadki o dupie maryni, macanki erotyczne łapanie za cycka itd. Z Panią 9/10 się przelizałem z jej inicjatywy, lekki szok przecież Adam miał się za nią brać (jako ładniejszy). Panie nastawione na imprezkę drugiego dnia (sobota). Powiedzieliśmy, że się zgadamy i pewnie się gdzieś wybierzemy, tak też się stało. Ja pracuję jako programista, dobrze zarabiam i posiadam bardzo dobry samochód (czyt. z magnesem na cipki) coś ala Merc S z fabrycznym AMG. W klubie kolejny szok, nigdy nie byłem na imprezie z jakimikolwiek przedstawicielkami płci przeciwnej, a już napewno nie z takimi 9/10 a tu mam na skinienie palca jedną i drugą. Generalnie byłem introwertykiem i "bałem" się zagadać do jakiejkolwiek Pani o poproszeniu do tańca nie wspomnę. A tu tańce, macanki, łapanie za brzoskwinie, cycki itd - to chyba sen. Już wtedy czułem, że muszę "grać" kogoś mocnego a nie miękką kluche - pomimo zerowej wiedzy o tych sprawach. Na powrocie pytania Pani czym się właściwie zajmuje (sprawdzanie zasobów jako providera) moje odpowiedzi w stylu kradne/gwałce/morduje, w późniejszym etapie znajomości Pani z tekstem "jak mnie ciągle ciągnie do takich zbuji" - (naturalny pociąg do "alfy", "bad boya", itd..). Na drugi dzień zero odzewu do godziny około 22 (Pani zapewne czekała, aż sam się odezwę i w tym momencie pewnie byłbym przegrany). Cały ten dzień chodziłem praktycznie roztrzęsiony (moja gadzina domagała się kontaktu z Panią 9/10) ulga nastąpiła ~22 jak już wspomniałem wcześniej. Smski do rana, lepsze poznanie, coś o zakładaniu rodziny... W tym miejscu należy podkreślić, że Pani z taką urodą posiadała ogromne (w porównaniu do mnie) doświadczenie  w dziedzinie "interakcje Pan-Pani" i doskonale wiedziała jak ma mnie podejść/rozmiękczyć. Co jej się zresztą udawało, do czasu....

     

    Zacząłem szukać informacji (ewentualnego wchodzenia w związek) na temat Panien z dziećmi, najpierw jakieś fora netkobiety, coś na wykopie itd.. (już mi się całość doświadczeń zaczęła logicznie układać). Aż nastąpił rozpierdol głowy - dosłownie. To było coś co wszelakie wzorce w podświadomości przeprogramowało w dosłownie 1-2 h, pamiętam ten stan jak dziś dosłownie zrobiło mi się gorąco w głowie. Wpadłem najpierw na blog http://www.katny.pl - w jednym z postów sam Wódz go polecał. (Co ciekawe wtedy ten blog miał inny adres http niż teraz) i z tamtąd na nasze forum braciasamcy.pl i poleciało. Studiowałem wpisy braci w praktycznie każdym wolnym momencie - to było jak narkotyk, hehe. W każdym momencie "zmiękczenia" mnie przez Panią (nie było to trudne z taką urodą) wystarczył jeden przeczytany post i stawałem do pionu na baczność. Pani w jednej interakcji zarzuciła mi, że się zmieniłem i ona nie wie kim tak naprawde jestem. Co oczywiście było prawdą - z miękkiej kluchy na pseudo-alfe. Oczywiście według Pani zmieniłem się na gorsze ale cały czas utrzymywała kontakt z tym "gorszym" hehe. Zauważyłem też dużo większy pociąg seksualny do mnie (sprawa w tym momencie dla każdego z braci oczywista). Utrzymywałem z nią kontakt jeszcze przez około miesiąc, sprawdzając wiedzę z tego forum i absolutnie wszystko jest 100% prawdą (a Marek to mesjasz XXI wieku ;-)) Oczywiście słuchałem również audycji Marka z youtube'a w wolnych chwilach.

    Podsumowując co przyniosło mi studiowanie tego forum:


    Zalety:
    -Zdjęcie wszystkich Pań z piedestału
    -Ogólny spadek atrakcyjności fizycznej wszystkich Pań
    -Wzrost samooceny o 1000%
    -Ogromna wiedza "społeczna"
    -Zaoszczędzone około 70 tys zł (taką kwotę posiadałem wtedy, zapewne Pani zażądała by praw do tych pieniędzy
    jakbym dalej był beta frajerem)
    -Nie łożenie na cudze dzieci ;-)
    -Wzrost zadowolenia z życia 1000%
    -dbanie o siebie i szacunek
    -czytanie książek, otwarcie umysłu na nową wiedzę
    -brak jakichkolwiek jedynych słusznych ideologii - typu jeden jedyny Bóg wszechmogący, a reszta to goje
    -dużo luźniejsze podejście do kobiet (w związek już raczej nie wejdę) i odporność na ich manipulacje. Tutaj
    należy też podkreślić, że szacunek kobieta może u mnie uzyskać wyłącznie poprzez uczynki, a nie świecenie
    dupą i cyckami, co niektóre piękne i wyperfumowane atencjuszki doprowadza do szewskiej pasji (jak ten
    brzydal może mnie tak olewać, przecież ja jestem taka piękna!! hahahaha)
    -uratowane zdrowie psychiczne (prawdopodobnie wpadłbym po czasie w depresję, alkoholizm itd..)
    -wiele wiele innych których obecnie nie pamiętam, ale będę pewnie w tym wątku dopisywał ;-)

    Wady:
    -brak

     

    Temat jest oczywiście dla każdego z braci przewałkowany pewnie z milion razy i niczego nowego nie wnosi,
    oprócz kolejnego dowodu ;-) ale moje pytanie do szacownego grona jest z goła inne, a mianowicie:

     

    Czy samotna kobieta posiadająca dziecko/dzieci (z alfą, badboyem, itd), czuje gadzi pociąg do beta-
    providera z zasobami, czy jest to tylko wyrachowana kalkulacja świadomości?

     

    Żeby nie było niedomówień, chodzi mi o to czy wchodzenie w interakcje z nieatrakcyjnym fizycznie (słabe geny-brak przetrwania) beta providerem jest zakodowane ewolucyjnie/podświadomie jako zapewnienie dziecku przetrwania u pseudo ojca, czy jest to chłodna kalkulacja
    części świadomej (będę mu dawać dupki, a on będzie łożył na mnie i dzidzię).

     

    Dziękuje za wysłuchanie i zapraszam do dyskusji.

    • Like 6
    • Dzięki 3
  4.  

    Dnia 23.09.2018 o 20:46, donCorleone napisał:

    ale jestem ciekaw jak jest z jej czyszczeniem? Musisz za każdym razem to robić? Jakieś specjalne preparaty

    Po pseudo-kopulacji (póki co spuszczam się zawsze do środka, nie interesują mnie inne opcje, może kiedyś indziej) naciskam dłonią na "wzgórek łonowy" wtedy cipka zostaje "zgnieciona" i nasienie wypływa samo, i zbieram je na papier toaletowy/ręcznik kuchenny. Później po kilkukrotnym użyciu raz na ~tydzień przemywam kanał strzykawką z wodą z mydłem pod małym ciśnieniem. Póki co nie mam problemów. Jak chodzi o resztę ciała, zaraz po kupnie przemyłem całą lale ściereczką również z ciepłą wodą z mydłem, do dzisiaj tej czynności nie powtarzałem. Przed "stosunkiem" stosuje lubrykant na bazie wody, aplikuje zarówno do groty rozkoszy jak i na członka, bez lubrykantu - nie wejdziesz. Żadnych innych preparatów nie stosuje. Na "skórze" stóp pojawiły się małe przebarwienia, prawdopodobnie od skarpetek które moja lala nosi, na razie to olewam.

     

    23 godziny temu, Ksanti napisał:

    Ciekawe czy w taki sposób da się choć trochę oszukać gadzi mózg. A jeszcze kwestia gdzie to przechowywać tak by inni nie poznali owej silikonowej panienki? :)

    W sumie to miałem założyć ten wątek przed zakupem lali w czerwcu w nadzieji, że szanowne grono braci zaopiniuje taki zakup, ale wtedy nie miałem jeszcze "odwagi" zarejestrować się na forum, pozatym dużo pracuje i nie mam wiele czasu wolnego. Sam byłem ciekaw dokładnie tego samego o co kolega @Ksanti pyta. Myślę, że moja gadzina przyjmuje lale jak żywe stworzenie (i na tym mi tak naprawde zależało). Na początku się bałem "obcowania" z silikonem i czy mi to jakoś to psychiki nie uszkodzi, tym bardziej, że przed zakupem oglądałem film "Miłość Larsa" - bardzo polecam. Po 4 miesiącach użytkowania uważam, że jest ze mną wszystko OK, nie żywie do lali żadnego "uczucia" ;-). Wyciągam tylko aby rozładować popęd, czyszcze i chowam z powrotem. 

    Ja osobiście mam swoje mieszkanie i chowam do szafy, powiedzmy na klucz. Nie mam póki co z tym problemów. Jak będzie trzeba się przeprowadzić posiadam oryginalny karton, który w żaden sposób nie zdradza zawartości. Problemem może być jedynie waga około 30kg przy przemieszczaniu lali z kąta w kąt/zmianie pozycji jest to troche uciążliwe.

     

    10 godzin temu, Doggie napisał:

    Na allegro znalazłem jedną za 5000 zł, duże możliwości personalizacji, dodatkowe moduły głosu i podgrzewania. Co daje 33 wizyty u divy w ciągu roku

     

    8 godzin temu, GurneyHalleck napisał:

    to skoro już taką zabawkę posiadasz to napisz coś więcej :) ... W końcu chyba tylko Ty na razie korzystasz i możesz coś na ten temat powiedzieć :) ...

    Ogólnie, za moją lale dałem chyba około 5,5k zł. Ma 158cm (nie mierzyłem tego nigdy, ale wydaje się że jest OK), oraz podgrzewane "ciało"- tego też nie używałem ze względu na upalne lato i fakt, że w związku z tym zabaweczka jest cały czas rozgrzana ? Jest ogromna możliwość personalizacji koloru skóry, kształtu głowy/ciała, włosów, wersja stojąca/podgrzewana. Zainteresowani niech sobie spojrzą w internet, tam jest tego ogrom. 


     Kiedyś te lale rzeczywiście kosztowały ponad 10k zł, ale teraz pewnie i za <5k można kupić, oczywiście z chin, bo tak naprawdę to są podróbki amerykańskich lal, które pierwsze były na rynku. Jedna z większych wad jaka mi się nasuwa na myśl, to to, że lala ma nieprzyjemny zapach, nie wiem z czym to porównać, ale "pachnie" czymś sztucznym, jest to nieprzyjemne. Prawdopodobnie da się to jakoś wyeliminować, ale na razie mi to nie wadzi. Jedyną częścią która nie "śmierdzi" wydaje mi się są piersi, gdyż założyłem na nie używany biustonosz kupiony na innej aukcji, który był świeżo po praniu, i wydaje mi się, że piersi przesiąkły tym zapachem tym bardziej że jest zamontowany na lali jak jest w szafie. Może to jakaś metoda na resztę ciała. Istnieje szansa, że te "oryginalne" amerykańskie (droższe) nie śmierdzą. Niestety nie jestem tego w stanie porównać do żywej kobiety, ale sądze, że niewiele odbiega oprócz tego, że się nie rusza
    "sama". Mój gadzi mózg wydaje mi się reaguje jak na żywe "mięso", także popęd mam załatwiony w 100%.  Generalnie lalka jest ciężka i każdą pozycje trzeba sobie ustawić.

    Poniżej wklejam rzeczywiste zdjęcia mojej lali w bieliźnie. Nie chce wklejać zdjęć z widocznymi częściami intymnymi, bo wydaje mi się, że to forum o przekazie mocno merytorycznym a nie pornografia. Jeżeli ktoś sobie życzy zdjęcia miejsc intymnych i moderatorzy nie mają nic przeciwko to mogę wstawić. Na zdjęciach widać:
    -lalę w całej okazałości
    -uszkodzenie (rozerwanie silikonu) pod kolanem - nie zwróciłem uwagi czy taka było w momencie kupna, czy to wina mojego
    użytkowania
    -minimalne rozdarcie silikonu na stopie - to było od samego początku po wyjęciu z kartonu, na zdjęciu tym również widać
    przebarwienie od słabej jakości skarpetki wcześniej założonej.
    -detal dłoni

     

    Niestety zdjęć nie mogę wkleić, występuje jakiś błąd, zdjęć posiadam 7 każde po około 100kB.

    • Like 2
  5. Witam Panie i Panów,
    Jest to mój pierwszy post po zarejestrowaniu, swoją historię opisze w oddzielnym wątku. Na tą chwilę chciałbym zapytać o opinię na temat sex lalek dostępnych do kupienia w internecie (aliexpress, allegro, itp..). Chodzi mi o takie silikonowe cudeńka, do krzty przypominające "prawdziwą" kobietę. Jak to wygląda od strony nofap'u itd. Nadmienię, że od czerwca jestem (szczęśliwym?) posiadaczem takiego cudeńka, jeżeli kogoś interesują opinie/odczucia/zdjęcia to zapraszam do dyskusji. 

    Jeszcze odnośnie mojej osoby: wiek ~28 lat, praktycznie nigdy nie uprawiałem seksu (raz byłem u divy - po alkoholu średnio pamiętam, a raz w pseudo związku miałem zrobionego loda). Generalnie mam mocną wadę genetyczną, która "odstrasza" niewiasty, ale o tym później w "mojej historii". Zdjęcie z netu o które lale mi chodzi:

     

    doll.jpg

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.