Skocz do zawartości

Lebowska

Samice
  • Postów

    157
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Lebowska

  1. To dorabianie ideologii do"k" - to już Twoja interpretacja. Uwagi proszę kierować do K.Darwina, Augusta Weissmana i innych naukowców (również tych wspólczesnych) ... w grobie się przewracają zapewne na taki płytki odbiór tematu. Nawiazując do parodii- zapraszam do lektury, w głównej mierze to mężczyźni są odpowiedzialni za popełnienie tych teorii. (Wyobraź sobie, że nie uważam się za tak genialną by wysnuć tego typu wnioski z samych obserwacji). ...Podobno biologia jest obowiązkowym przedmiotem w każdej polskiej szkole.. chyba, że wychowaleś się na Turks i Caicos, a zamiast się uczyć zbieraleś ślimaki i kraby. Jak tak to rozumiem i nie mam nic do dodania. Z szacunkiem, Leb. Vincent: Nie mam kompetencji żeby skasować lajk użytkownika który lubi własne posty. Musi zostać jak jest.
  2. " W poszukiwaniu straconego czasu". Polecam. Leb.
  3. Czsem jest tak, że trzeba właśnie pędzić by ten obiad zrobić-proza życia. Mam na mysli na myśli zdrowy związek, a nie patologie gdzie kobieta odgórnie ma nałożone pewne obowiązki i nie może być sytuacji (nawet uzasadnionej), że czegoś tam nie wykona.Związek powinien się opierać na partnerstwie, jest to jednak też umowa pomiędzy dwojgiem ludzi: ja przyniosę więcej pieniedzy ( co czasem wiąże się z tym, że dłużej mbie nie ma w domu), a Ty w tym czasie coś upichcisz lub skoczysz na trening z maluchem. Sytuacja niezależna od płci. Dojrzała emocjonalnie istota dąży do jakiegoś podzialu codziennych obowiązków, nie da rady zrobić wszystkiego sama bez ponoszenia kosztów na innych polach. Nie popieram takich sytuacji w których kobieta/mężczyzna jest traktowana jak niewolnik. Nikt nie jest doskonały, czasem ma słabszy dzień-druga osoba powinna starać się to zrozumieć.
  4. Saint, zapomniałeś dodać, że w grę wchodzą tylko prawdziwie oddane PSYCHOFANKI
  5. Z głową; ) Doprawdy założę ten wątek o gotowaniu-wszelkie wskazówki przyjmę z uwagą.
  6. Tak, każdy człowiek może zrobić wszystko samodzielnie- ugotować; posprzątać, zrobić sobie dobrze- to jaki jest sens wchodzenia w relacje z inną osobą? Przecież jesteśmy samowystarczalni. .. Przyszło mi właśnie do głowy, że właśnie zrobienie czegoś dla kogoś jest istotą relacji z drugim człowiekiem.
  7. Jestem zdania, że większość mężczyzn świetnie gotuje, tylko nie zawsze im się chcę lub nie robią tego z powodu braku czasu. Dla mnie to takie ubogie jak człowiek nie potrafi się cieszyć samą funkcją jaką jest gotowanie. Fakt niektórzy nie potrafią, nie chca itd. Jedzenie jest przyjemnością, a sam proces jego powstawania jest ciekawy. Lubię różne smaki, kolory, aromaty-nie traktuje kuchni jako miejsca egzekucji. Kreatywne zajęcie. Tak więc mamy same plusy: ja jestem zadowolona i przy okazji może się zdarzyć, że zrobię komuś przyjemność. "Stoje" w garach odkąd skończyłam 12-13 rok życia. Mój tato stwierdził, że to już czas abym nabyła tą umiejętność- za co, do dziś mu dziękuję. Nie mam też problemu z realizowaniem tej funkcji na codzień-nie zawsze mam czas na wymyślne potrawy, nie frustruje się jednak na myśl o zrobieniu obiadu. Dla mnie wiele rzeczy zaczyna się w kuchni- wspólne gotowanie, smakowanie, celebrowanie tej sytuacji. Wszystko to są moje subiektywne odczucia, a inni niech robią co chcą. Chyba otworzę wątek poświęcony kuchni;)
  8. Z tymi stopami to pojechalaś-miałam pełny obraz audio-video jak to czytałam Ja udaje Ci się być w związku z mężczyzna skoro tak Cię brzydzi jego biologiczna strona istnienia? Wies, że są takie kobiety dla których spełnieniem życia jest sytuacja jaką odpisałaś powyżej. Tak jest. Nie wszystkie chcą zdobywać świat, a ja nie będę ich oceniać.
  9. Zapraszam na wrocławskie podwórko. Nie widzę przeszkód:)
  10. Nad skalą nie ma się co zastanawiać-ten proceder trwa od wieków. Kobiety są czasem tchórzliwe, nie potrafią wziąć odpowiedzialnosci za swoje czyny. Boją się i dość często wybierają ich zdaniem najlepsze rozwiązanie. W trochę odleglejszych czasach kobieta szła na stos za takie kreacje rzeczywistości, dziś może zostać ukamieniowana. Wydaje mi się, że to jest instynktowne działanie, w celu przetrwania. Nie wiem tylko co się dzieje tam w środku, jak może żyć z taką świadomością. Dziś niechciana ciąża nie jest problemem, można to "załatwić"-wiec nie wiem dlaczego to wciąż się dzieje. Kobieta, która podjęła decyzję o tak nieuczciwym załatwieniu sprawy, powinna być w stanie poddać się aborcji. Nie wiem jak na to wpływają czynniki psychologiczne-pewnie jakiś genialny psychoanalityk stwierdzi, że te dwie "operacje" nie idą w parze, czy coś tam, coś tam...
  11. I Ty Brutusie przeciwko mnie? Vincent jestem kobietą, należę nawet do "ligi" tych bardzo kobiecych...Nie mam jak odeprzeć tych zarzutów. Może poprostu mój mózg pracuje inaczej niż u większości? Lebowska, kobieta z krwi i kości.
  12. Damian- tak, przeczytałam o tym wszystkim gdzieś. Nie stworzyłam teorii ewolucji ani nie jestem neodarwinistką- czerpię jedynie wiedzę z nauk biologicznych .To wszystko się dzieje za sprawą kilku genialnych naukowców. Moje zainteresowanie tematem wynika to prostego faktu- moje doświadczenia i obserwacje skłoniły mnie do zmian. Na tym etapie szukam u korzeni- filozofie na razie odpuszczam, skupiłam się na biologicznym aspekcie sprawy.Staram się być świadomym konsumentem. Co do doświadczenia- nie lubię wywlekać swoich spraw przed publikę. W sumie to nie rozumiem dlaczego jesteś zaskoczony taką błahostką jak mój wpis:D
  13. Zapewne przychodzi chwila refleksji gdy jest już za późno. Wszystko o czym piszesz może być prawdą w zależności od kontekstu i sytuacji. Ja mam tylko jedno pytanie: Dlaczego zakładamy, że kobiety są tak ociemniałe iż należy im przypominać, że istnieje coś takiego jak macierzyństwo? Przecież taki jest podprogowy przekaz tej kampanii...Nie sądzę też aby ktoś w tym kraju na serio przejmował losem bezdzietnych kobiet. To czysta hipokryzja!! W tym miejscu na globie nie ma nawet tematu o in vitro- to kogo by interesowały te rzekomo nienarodzone dzieci? Może ZUS? A może Sskarb Poństwa wyliczył, że będzie taniej niż in vitro... Nie lubię teorii spiskowych, ale jedno drugiego się nie trzyma, chyba, że żyjemy w światach równoległych, a ja tego nie zauważam. Uważam, że to kolejna kasa, którą będziemy musieli oddać.
  14. Rozmawiałam o tym niedawno, z pewnym bardzo mądrym facetem..nawet nie przerabiam co do Niego napisałam. Tak to widzę. Ciągle słyszę, że "kobieta jest jak małpa nie puści jednej gałęzi dopóki nie złapie drugiej" ... tekst już mocno wyświechtany, ale może i prawdziwy. Oczywiście wiele kobiet powie: taka biologia, pęd ku najlepszemu samcowi z stadzie. Toż to całkiem naturalne! Ale gdy kobieta usłyszy,że przeprowadzono badania wskazujące iż genetycznie jest bardziej "podobna" do małpy niż mężczyzna będzie niepocieszona, wręcz obrażona. Ja jednak nie o tym. Gdyby zastanowić się nad tym dlaczego dążymy do zmiany partnerów i dlaczego tak uporczywie szukamy "szczęścia" odpowiedz mogą nam przynieść założenia doboru naturalnego oraz seksualnego. Dobór naturalny to w skrócie to jak najlepsze przystosowanie się do danego środowiska, przeżycie w nim oraz zapewnienie sobie sukcesu reprodukcyjnego. Dobór płciowy prowadzi do szybszej ewolucji niż dobór naturalny. Co ciekawe preferencje dla atrakcyjnych cech ( np. dla posiadania umieśnionych nóg) nie wynikają z doboru płciowego tylko z doboru naturalnego, natomiast atrakcyjne cechy ( np. umieśnione nogi) pochodzą już od doboru płciowego. ( Podobno dobór płciowy upośledza osobniki ze wzlędu na to iż istotna jest atrakcyjność, a nie cechy sprzyjające przeżyciu :PP) Zakładając, że w danej populacji "słaby gen" lub mutacja. Gdyby nie istniał dobór płciowy dochodziło by np. do przekazywania słabych genów do nastęnych pokoleń, stąd też wynika selekcja samców przez samice- ma to na celu wyeliminowanie szkodliwych genów i upowszechnianie tych korzystniejszych. U samców podobno działa to analogicznie. Jedna ze strategii reprodukcyjnych u kobiet zakłada, że tworzy ona związek z opiekuńczym mężczyzna, natomiast potajemnie kopuluje z innym, o dobrych genach. (Jakby nie mogła od razu znalezc tego "dobrego" ?). Nie wszystkie jednak zdradzają bo gdyby tak było mężczyźni byli by niezwykle czujni, a co za tym idzie zdrada by się nie powiodła lub wydała. Ze względu na to , że samce nie są wystarczająco czujni zdrada jest możliwa i opłacalna. To wszystko jest jedynie wierzchołkiem góry lodowej. Jest możliwe by nie działo się tak jak podpowiada nam biologia. Istnieje coś takiego jak pozorowanie wysokiej jakości biologicznej, która przełoży się bezpośrednio na sukces reprodukcyjny. Samice nie preferują cech, które są wytworzone przez samców o niskiej wartości, tak więc ewolucyjnie preferencja na daną cechę zanika, a co za tym idzie- samcy są kowalami preferencji pożądanych. Tutaj jest opcja oszukania samicy. Nie można tego rozpatrywać jako czegoś nieczystego, zagrania poniżej pasa ponieważ nie rozgrywa się to na płaszczyźnie relacji. Wracając jednak do kobiety-małpy prawdopodobnie odbywa się to właśnie tak, że nagle na horyzoncie pojawia się samiec o wszystkich preferowanych cechach i dużym ornamencie seksualnym i tu zaczyna się zabawa. Gdy jest nadal w związku, ale nic wcześniej nie wskazywało iż ten związek ma zostać zakończony, kobieta chce mieć pewność, że nowy mężczyzna spełni jej biologicznie potrzeby i umożliwi jej reprodukcje a zakładanym poziomie. Dopiero gdy ma pewność, przekalkuluje wszystko postanawia opuścić starego samca na rzecz nowego. Nie patrząc na biologie kobiety często tak postępują, a wynika to najprawdopodobniej ze strachu przed zmianą. Kobiety w sumie się z tym nie kryją, szukają naiwnych misiów, a nie takich, którzy będą im odpowiadali osobniczo. Problem jest w tym, że kobiety lecą "jednym' instynktem i nie poszukują świadomie partnera, zadowalają się jedną, dwoma cechami z ich punktu widzenia kluczowymi. Gdyby poszły do szkoły lub poczytały jakie są zasady doboru naturalnego, nie popełniły by wielu głupstw. Byłyby świadome swoich wyborów, a wybory te byłyby optymalne z punktu widzenia ich potrzeb. Kobiety mają małe móżdżki, ktoś musi im uświadomić jak to wszystko działa. Tak więc jeśli ludzie nie kierują się naturalnym instynktem jakim jest dobór naturalny możemy wyjaśnić dlaczego w ogóle zdradzamy. Skoro jesteśmy upośledzeni przez naszą seksualność i to ona nam dyktuje, wbrew zdrowemu rozsądkowi i pojmowaniu zasady gry, nie możemy się dziwić iż takie zjawisko istnieje... Jest naturalne?
  15. Już wiem jak żyć! Dzięki Subiektywny-ktoś w końcu znalazł odpowiedz na moje pytania. Zajefajne. Hahaha
  16. Nie wspomniałam o żadnych szpilkach, szminkach i ile powinna ważyć kobieta by zostać uznaną w moim odczuciu za kobiecą. Podkreślam to tylko moje spostrzeżenia. I mi się ta kruchość w kobiecie podoba, a na moje preferencje nie wpłynęły względy kulturowe i inne podobne.
  17. Kobiecość z punktu widzenia innej kobiety. Trudno określić- możemy użyć kilku utartych porównań, które niczego nie wnoszą. Ciekawe jest natomiast to, co myślimy widząc inną kobietę, która według nas jest kobieca: " Tak , Ona jest bardzo kobieca, taka eteryczna i zwiewna- jak jakaś Julia Capuleti!". Teraz pytanie- co powduje, że tak uważamy? Mnie osobiście urzeka delikatność, która wręcz unosi się w powietrzu gdy widzę taką osobę . Czuje to, widzę: przeważnie łącze to z ruchem danej kobiety i z tym jak komunikuje się z innymi. Słodycz. Drugą sprawą jest umiarkowanie i wyrażanie wyważonych opinii. Nie mówie, że kobieta w tym typie nie ma swojego zdania- raczej forsuje je bardzo subtelnie i z pewnym urokiem. Taka kobieta nie jest z reguły agresywna- nie przemawia takim językiem, o ile nie ma ku temu faktycznych przesłanek. I jeszcze jedno, co bardzo rzuca mi się w oczy- to jak Ona się porusza, z gracją i delikatną noszalncją. Widząc coś takiego nie mam wątliwości, że w tej samicy jest sporo kobiecości. Wyobrażam sobie też, że taka Ona przenosi "to" na relacje z innymi , jest czuła dla swojego partnera i dzieci... Fuck, chyba czytam za dużo brazylijskich romansów:) Tak to dziś widzę.
  18. Mogę się zastanowić...proszę Cię jednak o przesłanie wycinka substancji szarej z mózgu-zbadamy. Bo wiesz, jeśli jest jej zbyt dużo, można się spodziewać schizofrenii lub innych halucynajcji. Ja mogę wychowywać jedynie zdrowego Członka społeczeństwa:D
  19. Tak jak piszę Pikacz-nie ma sensu gadać o kampanii typu:"zapchaj dziurę". Ponadto jest to obrzydliwa manipulacja- było coś takiego " jedz dorsza" czy coś tamKase za kampanie otrzymali Ci co mieli otrzymać, a taka informacja dla społeczeństwa nic nie wnosi. Jak będę chciała będę jadła tylko ruski kawior i adoptowała dzieci z Laosu.
  20. Problem i niezrozumienie tego o czym piszesz prawdopodobnie wynika: - z przekonania, iż niezależnie od płci- nadliczbowa ilość zainteresowań, sugerowania posiadania wiedzy na każdy temat, "wielorakość" osobowości i poglądów sugerują mentalne rozjebanie. Taki panuje ogólny pogląd, stąd tak wiele kontrowersji wokół tego co piszesz. Oczywiście mogę się mylić-to tylko jedna z opcji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.