Skocz do zawartości

navarro

Użytkownik
  • Postów

    23
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez navarro

  1. Red, jesteś Geniuszem Zła :D

     

    Mnie denerwują w paniach następujące sprawy:

     

    - niby rozmawiamy, ale to ona gada, gada, gada, a ja mam słuchać (moje tematy zdają się liczyć mniej),

    - kobiety chcą być równe mężczyznom, ale nie chcą brać odpowiedzialności,

    - nagła zmiana z anioła w piekielną bestię (zmiana postawy, zmiana głosu, agresja), bo czegoś nie zrobiłem lub bez powodu,

    - myśli, że jak wydaję na nią kasę to jest to w porządku, nigdy się nie odwdzięcza lub daje zawsze mniej niż bierze ode mnie,

    - tylko ona ma problemy (najczęściej ze wszystkim),

    - uważa, że mam przepraszać za jakieś przewinienia, o których nie mam pojęcia,

    - narcystyczne zaburzenie osobowości,

    - obiecuje, że wyrobi się na czas, ale nigdy tego nie robi,

    - zajmuje kibel tak długo, że czasami trzeba się odlać w sposób alternatywny :)

    - ze strony kobiety są cały czas wymagania, jeżeli kobieta, np. zadaje pytanie kiedy jedziemy na wakacje? to znaczy, że ja mam wakacje zaplanować, opłacić, zabezpieczyć wspólne interesy, zadbać o jej szczęście,

    - za każdym razem, kiedy mam dzień wolny ona ma krytyczny problem, który ja tylko mogę rozwiązać,

    - jej sprawy są zawsze ważniejsze od moich,

    - kiedy jestem szczęśliwy ot tak sobie, robi wszystko, aby zjebać mi nastrój,

    - flirtuje z innymi facetami, nieświadomie lub świadomie,

    - nie chce się bzykać, kiedy ja tego chcę, kiedy ja nie chcę, ona chce,

    - uważa się za lepszą od innych kobiet, a jest dokładnie taka sama,

    - męczydupa w kwestiach łażenia po sklepach,

    - nie może podjąć poważnej decyzji bez telefonu do mamusi,

    - pierdoli, że ma dobrego przyjaciela (ahaaaa.....),

    - chce mnie zmienić (wymyśla mi inną fryzurę, chce, żebym zainwestował w inne ciuchy, perfumy i wszystko),

    - kiedy daje jej drogi prezent, ona mówi, że dostała coś podobnego od byłego (raz mi się coś takiego zdarzyło, ja pierdolę, wyszedłem i nigdy nie wróciłem :)),

    - mówi w kłótni "aha, to teraz zobaczymy", co oznacza, że nie da mi dupy,

    - manipuluje seksem, doprowadza mnie do dużego podniecenia, a później niegrzecznie odmawia wspólnej nocy,

    - ogląda popierdolone seriale, filmy i kanały na YouTube, na które nie mogę patrzeć,

    - obgaduje przy mnie na maksa inne osoby z bliskiego jej otoczenia (niektóre znam zazwyczaj), a później wchodzi im w dupę i jest niesamowicie miła na żywo (hipokryzja 100%),

    - chce, żebym podejmował kolejne decyzje dotyczące związku, tzn. oświadczyny, dziecko, małżeństwo, kredyt, spotkanie z rodzicami, itp. Nigdy nie potrafi cieszyć się z chwili bieżącej,

    - ciągle na coś czeka, nie wiadomo na co, a później się obraża, jak tego nie dostanie,

    - mówi do mnie "ty doskonale wiesz, o co chodzi", a ja naprawdę nie wiem :)

     

    Można to uznać za wstęp :D

     

    Ale jak zwrócisz uwage choc na jeden z podpunktów to następuje sakramentalna obraza i wsciekly atak zakonczony

    "jak nie pasuje to droga wolna" i oczywiste "ja tak nie robie"

     

    Same w zyciu sie nie przyznadza do bledow i nie poprawią, rozmyślą nad sobą, tylko ucieką w siną dal lub odwrócą kota ogonem byś myślał że to z tobą coś jest nie tak

     

    Dodałbym

    - zawsze zaprzecza rzeczywistości, widzi co chce widzieć i nie widzi co ma widzieć

    - okręcanie kota ogonem w sytuacjach gdzie zawiniła pierwsza i oczekiwanie przeprosin za cokolwiek co po tej sytuacji sie wydarzylo, zamiast wlasnej własnej poprawy

    - nazywanie tych samych rzeczy inaczej byleby tylko sie poklocic

    - uznawanie kompromisu jako - ma byc tak jak kobieta chce, a kazde ustępstwo i dar z jej strony to wielkie(!) poświęcenie

    gdy ty ustępujesz czy cos dajesz to znaczy to nic, bo uznaje ze jej sie to nalezy i jest to oczywistym za mało (jw brak doceniania, z kolei one chca by je doceniac za to że w ogóle są)

    - jak ona czegos chce i ci to wytłumaczy (rzadkosc) i to dostajesz  "tylko tyle? nie mozna na ciebie liczyc", albo ze chciala jednak kompletnie cos innego. podobnie z prezentami

    - slyszysz ciagle od niej "ja sie tak staram" a nie widzisz niczego co by to potwierdzialo, lub wrecz odwrotnie robi jazdy, ale nadal oczekuje skakania wokół niej

    - udawanie głupiej na zawołanie

    - nieustanne szukanie okazji do "wejscia na glowe"

    - wykorzystywanie i wywlekanie cudzych wad

    - złośliwość

    - wymiotowanie problemami do innych ludzi, brak lojalnosci

    - oczekiwanie zaufania, gdy sama nie daje do tego powodow

     

    jakbym miał to wszystko wypisywać to ksiazka by powstała, a wlasnie zawsze starałem sie dogadać zeby obie strony były zadowolone i rzeczywiscie spojrzec na sprawe z babskiej strony

    nigdy nie dawalo to dobrego efektu, bo ona i tak swoje

    u kobiet nie ma takich pojec jak wspolpraca, wspolodpowiedzialnosc, ale pozwala im to jęczeć o partnerstwie i równouprawnieniu na każdym kroku

     

    ogolnie wychodzi ze kobieta to jedna wielka manipulacja + wygląd de facto tez zmanipulowany np makijazem

    i to tez mnie denerwuje, bo czasami mozna sie przestraszyc jak zmyje

    • Like 1
  2. TPakal1, nie wiem, nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Może ktoś bardziej w temacie już to rozkminił. Ja zgadzam się z opinią Vincenta, że kobiety to gatunek co do zasady niepełnosprawny intelektualnie. 

    Kiedyś spotkałem się z opinią mądrego życiowo człowieka, który powiedział, że głęboko wierzy w to, że delfiny są inteligentniejsze od kobiet. :)

     

    A co do rozstania. To nie wiem ile masz do stracenia, ale przekalkuluj to, bo może nie warto czekać do usranej śmierci na jej ruch. Czas też trzeba cenić.

     

    kazde takie dzialanie kobiety to obrona przed spadkiem samooceny i braku poczucia winy/wyrzutow sumienia/odpowiedzialnosci za cos co zrobila (tu zerwanie), bo jakby je miała to by nie zerwała. reszta to zwykla racjonalizacja i usprawiedliwianie

    w polskiej gwarze:

    dlatego ze by jej wlasny obraz jako wyjatkowej, jedynej w swoim rodzaju, niewinnej i "za dobrej" ksiezniczki nie ucierpial

    tak to jest kulturowo(?), jesli wychodzisz z inicjatywa wszystkiego to jej rola ogranicza sie do jestestwa i odrzucenia badz akceptacji tego co dajesz

    i tak jak jestes odpowiedzialny za jej "podryw" i czy go zaakceptuje

    to znaczy ze ty nie mozesz zerwac, bo to ona zdecydowala czy przyjac twoje umizgi do niej i tylko ona moze tez zdecydowac o koncu tego - bo zjebałeś, jednym słowem, a ona dawała ci szanse do skutku jako ta dobra, wyrozumiała i tak dalej (lista jej zalet nie ma konca)

    jak ona rzuci, nawet wykreuje jakis absurdalnie idiotyczny powod tego zerwania, sprowokuje go (albo ciebie co tylko potwierdzi ze powinna cie rzucic - bo dalej chodzi o postaranie sie o zanizenie wartosci porzuconemu), to jej wartosc we wlasnych oczach skoczy do gory i dalej sobie bedzie zajebista "jest jaka jest i sie nie zmieni" a jak nie pasi to sobie zmieni faceta bo przeciez kilku sliniacych sie do jasnie pani jest, no i kolezanki maja racje bo maja lepszego i ona jako ksiezniczka tez zasluguje na wiecej w zyciu

    i jakos sobie radza mimo zdrad, wyzwisk i innych patologicznych przejawów

    wiec czemu nie ona? na koncu patrzy ze to nie ma znaczenia tylko zysk, a nie jakies tam uczucia

    a tak jakbys ty zerwal to musialaby sie nad soba zastanowic cale bite 5 minut , a nie daj panie cos w sobie zmienic. ona? jedyna w sowim rodzaju? w zyciu

    tragedia murowana, ksiezniczka utknela w wiezy i ksiaze nie chce jej ratowac

    jak to slyszalem od nie jednej "chcialam ci pokazac co straciles" i np przy mnie umawiala sie z jakimis kolesiami myslac ze mnie to jakos zaboli - tylko bardziej utwierdzilem sie w przekonaniu ze jest bezwartościową zdzirą. oczywiscie to wg niej miała być zemsta po to by sobie samej podwyzszyc samoocene.

    w zyciu kobiety i kazdej jej decyzji zawsze chodzi tylko o nią

    jedne wielkie cierpietnictwo i odbijanie pileczki

    pomyslcie. jesli one na kazdym kroku odrzucaja stada, czyli moze nawet nie sa z nimi w zwiazku ale jakos z nimi "zrywają"

    to ten ktory z nią zerwie ,juz w ich oczach rośnie, juz jest inny

    prędzej takiego zapamięta, a to juz dla ich mozgu nie jest czyms dobrym

    bo jak mysli o tobie, to znaczy ze jej neurony chca sie polaczyc z twoimi i to znaczy ze jakos jej zalezy. chce tego uniknac

    gdy ona zerwie spokojnie moze sobie pogarde na twoj temat zatrzymac zeby nie chciec wrocic i zapomniec ze istniales.

    w innym przypadku po 20 latach bedzie dalej o tobie myslala, a ona tego nie chce. woli cie zapamietac jako pomyłke wiec sprowokuje to tak, ze wyjdziesz na ta pomylke i to ona zrywa majac bardzo twarde powody

    z drugiej strony to co opisujesz mac, pokazuje ze kobietami nalezy manipulowac, tak jak one to robią i wcale nie jest to takie trudne, w szczegolnosci kiedy miałaby sie odczepić

    wystarczy zrobic z siebie takiego ktory jest odrzucany na kazdym kroku (friendzone). dobry, miły, romantyczny i uważający kobiete za wyjątkową - :D

    czyli dokładnie, słuchać kobiety, byc ideałem kobiet o ktorym opowiadają, a z ktorymi nigdy nie są

    • Like 5
  3. Mnie te blogi nie zaskoczyły. znam o wiele gorsze zachowania kobiet i wcale to nie jest coś takiego, że to jakieś wyjątki.

    pozniej sie ktos dziwi, ze latwiej podrywa sie zajęte/mężatki. one maja porownanie, widza na codzien te same wady, jest nuda, szukaja odmiany, tylko nie zawsze mają okazje i nie zawsze wywęszą interes. sa jeszcze te "niesmiale" oporniejsze, co nie znaczy ze by nie chcialy

    zasad tez kobiety nie maja (znaczy maja zalezne od widzimisie) - sa niewiarygodne w kazdym postepowaniu wiec prawdomownosc to taki tez jednorozec u kobiet, a jak skladniowa natury kobiet jest kłamstwo, oszustwo, hipokryzja - to i zdrada

    jak sie dobrze poprowadzi to taka "zakochana i najwierniejsza na swiecie mężatka" (bo one wszystkie o sobie mowia jakie to nie sa wspaniale) zrzuca z siebie totalnie odpowiedzialnosc za zdrade w czasie zwiazku. nie dosc, ze jej obecny ma wady - ktorych oczywiscie nie cierpi (ona jest idealna i ma lagodniutki, latwy do zycia charakterek), a dodatkowo ten nowy ją poderwał, istotnie zbałamucił, była naiwna ze mu uwierzyła, wpakował ją do łóżka tajnymi niezrozumiałymi sposobami. to wina obecnego i nowego, jej nie. dopiero jak zobaczy ze nie poniosla konsekwencji (bo ktora ponosi? chyba tylko jak dobrego zamieni na takiego co ją zdradza tez i pierze,a nie ma naddatku kasy zeby mogła to "pranie" wytrzymac, bo takie patologie tez wytrzymuja jak maja inny zysk) to sie przyzna, ze ale jedzie dalej po swojemu. i mowie to z doswiadczenia tez, bo mężatki mając zaklepane "bezpieczenstwo" w malzenstwie po prostu sie nie kryją, nawet same błagają o to, by sie nimi zająć, tylko musza wywęszyć czy jestes taki ktory ją wyda i czy ją źle ocenisz

    poza tym wystarczy sprawdzic kobiece fora. tam tez wchodza faceci i opisuja swoje historie - wszystkie na jedno kopyto, jeden schemat ze strony kobiet. jw. zmiany galezi, usprawiedliwianie, niezrozumienie kompletne bo inaczej mowila, inaczej robila, ten sie staral, a ta ciagle wymagala, grymasila, ciagle wymykała sie mowiac mu by jej ufał itd wszyscy ktorzy uwierzyli ze ich kobieta jest inna, wyjatkowa, prawdomowna, bo jak mowia, nie nalezy wrzucac do jednego worka. czemu zatem postępują tak samo, mimo ze sie uwazaja za takie wyjątkowe?

    smieszne jest w tym wszystkim to poszukiwanie "prawdziwej milosci" przez te same kobiety ktore potrafia tak czlowieka upodlic, oszukac i nie docenic, a nader wszystko sobie to wszystko wytlumaczyc, zrzucajac wine i dalej dzialac po staremu

    dlatego dobrze, ze istnieja takie blogi. choc ich malo, to przynajmniej niektorzy zobacza ze kobiety to wcale nie sa niewiniątka i tak naprawde w kazdej chwili mogą coś odwalić tlumaczac to oczywiscie emocjami, hormonami i innymi bzdurami ktore wg nich sa poza nimi i to mowi jedno - zadnej kontroli nad sobą nie mają. a co sie robi z takimi ludzmi ktorzy jej nie maja?

    gosciu pyta czy wszystkie sa takimi zdzirami itd? no nie są, bo nie miały okazji z kim i jak, ale jakby miały?

    bo jak to ktos rozsadnie powiedzial
    - kazda kobieta ma swoja cene, trzeba pytac a nie czaic sie z kwiatami

    • Like 3
  4. Zdecydowana większość kobiet jest aktorkami (manipulacja otoczeniem, emocjami) więc może w pasującej jej sytuacji udawać każdy ten typ z osobna i zmieniać go co jakiś czas. Zależy też na jakiego przeciwnika trafi (przy kim chce udawać) i czy ma w tym interes. Np jeśli ma interes w poznaniu kogoś kto lubi cnotki, to będzie udawała przy nim cnotke.

  5. Tańczy Hrabia z jakąś Baronową na balu. W pewnym momencie odzywa się:
    - Pani Baronowo, czy oddałaby mi się Pani za milion dolarów?
    Baronowa "oburzona":
    - No jak to, Panie Hrabio?
    Hrabia:
    - Niech Pani pomyśli, chodzi o milion dolarów.
    Baronowa po chwili:
    - Za milion dolarów oddałabym się Panu, Panie Hrabio..
    Hrabia po chwili zagaduje:
    - A czy oddałaby mi się Pani za jednego dolara?
    Baronowa oburzona:
    - Ależ Panie Hrabio, za kogo mnie pan ma?
    Hrabia:
    - To już ustaliliśmy, teraz się targujemy....

    • Like 2
  6. Zastanawiam czy ona wykuła to na pamiec i przedstawiła jakby się na tym znała, czy rzeczywiście to rozumie i stara się to opanować w praktyce. Tej praktyki u kobiet nie widze, tylko slowa. Wykują, pouczają innych, a w praktyce nigdy nie stosuja. Brak racjonalizowania to podstawa do udanego zwiazku, a u ilu kobit je widzimy?

     

    Próbuje coś takiego wytłumaczyć babci, która zachowuje się dokładnie tak samo jak młoda dziewczyna nieskażona odpowiedzialnością i że tak powiem niezrozumieniem drugiej osoby zamiast wyłącznie siebie samej i co z tego wychodzi?

     

    surprised-oh-fuck-no-l.png

     

    Choc przy poszukiwaniu o obronie kobiet przed tym by nie racjonalizowaly wyskoczylo to

    haJ8Ea5.jpg

    pelna zgoda

     

    co z kolei kobieta racjonalizujaca wyciagnie z filmiku do poprawy siebie? nic

    albo "ja nie jestem leniwa"

    i "staram sie byc lepsza"

     

    dowod? zaden.

     

    nei wie mczy to brak inteligencji czy jakies popierdolenie mozgowe (oszywiscie tlumaczone hormonami) choc o racjonalizacji ze strony bab napisalem tomy

     

    sorry za duzy obrazek ale nie znalazlem innego i nie jestem w stanie

  7. Dla mnie to jest tez jakies uwarunkowanie jaskiniowe. Ten kto agresywny, silniejszy, rozjebie komus dynie - ma teren, ma szacunek. Ida do niego tlumy.

    Stad teoretycznie mozna byc inteligentnym - ale pokazywac jaskiniowe standardy i tlum za tym idzie

     

    bo sami sa slabi i nie ida swoja droga

  8.    Litość nigdy nie powinna kierować facetem, kiedy bierze sobie babę. 

     

    Tak naprawde powinien sie kierować tylko dobrem własnym, a litość to dobro dla kobiety

    Ona i tak nie doceni

    Jest dobrze (dzieki tobie) to zostaje, zle (twoja wina, lub "braku uczuc") i zapał tej kobiety jest taki jak przy rozkrecaniu silnika gdy nie ma paliwa

    mozesz napierdalac ale ruch bedzie wynosil 0

    Paliwo = emocje = emocje = korzysci

     

    End of story

     

    Litosc to jest slabosc. Od razu moze wejsc na glowe, a kobieta tylko czeka na moment, bodziec, by to zrobic

     

    dal sie zlapac frajer, teraz go bede doic

    • Like 1
  9. Chodziło o etap chwilowy jak klotnia, czy początku gdy nie mieszkacie razem czy gdy tylko spotykacie sie z doskosku
    w stałym zwiazku dzien w dzien takie cos nie przetrwa i nigdy w momencie braku dostarczania bodzcow pozytywnych, a zeby je dostarczac to trzeba byc najlepiej przy sobie

    inaczej kobieta zapomni (emocji) i za jakis czas nawet nie bedzie pamietala jak sie nazywasz, mimo ze dostarczales najbardziej pozytywne rzeczy w jej zyciu w danym okresie. Reszta to tzw tajemniczosc dobra na etapie zauroczenia gdy ona zaczyna o tobie myslec "o chuj mu chodzi"?

    klotnia ze strony kobiety oznacza zwykle cos w rodzaju tego - zrob cos, by, sie poczula lepiej. I tu jak piszesz pikacz mozna ja relaksowac, cos zmienic, zabrac gdzies, pokazac cos, zainicjowac czynnosc ktora sprawi obojgu frajde bo nie ukrywajmy szare zycie/proza zycia psuje duzo zwiazkow nawet jak sie nie kloca

    moze chodzic o bezczynnosc (sygnał?) ktora czesto pokazujemy gdy juz kobieta jest "zdobyta"
    PUA to piszą że mozna poderwać kobiete z daleka, wycofując sie, a tu chodzi o to że trzeba ją nastrajać
    nastrajanie z kolei jest istotne tylko gdy jesteś blisko, lub sama wie że jesteś the best, w zyciu takiego nie spotka itd. bo nie oszukujmy sie wiekszosc nas to ciumoki kompletnie nie wiedzacy o co chodzi kobietom + motywacja do tego by sie starała

    a to jest chyba tez jasne ze nie bedzie sie starala jesli ja ranisz, wyzywasz? to tylko wlasnie jak mowisz tepe idiotki, a nie wartosciowe, choc w jakiejs czesci poukladane kobiety

  10. Swoja droga ogladajac jakis kanał kryminalny, zauważyłem, że cholernie czesto babki sypaly swoich partnerow przestępców. Wspólnicy siedzieli cicho, a babki wypaplaly wszystko.

     

    nic dziwnego w tym nie ma

    kobieta troszczy sie zgodnie z zasadą egocentryzmu tylko o własną dupe, nigdy o kogoś (no moze oprocz swojego dziecka do czasu az nie zacznie mowic czego chce)

    zasad też nie ma (choć myśli że ma, ale tylko w danej sytuacji gdy jest dla niej korzystna)

    w innych sytuacjach nie widzi interesu, więc nie ma skrupułów by rzucić, zostawić na pastwe losu, oszukać, wsadzić za kratki, ograbić

    bo jej sie należy, tak jak poczucie bycia wyjątkową czyli troszcz sie tylko o nią, spełniaj zachcianki i wtedy bedzie happy

    w odpowiedzi na pytanie? mam jednego kolege któremu moge powiedzieć wszystko i wiem że w życiu nic o mnie nikomu nie powiedział. Kobietom nie można mówić niestety nic i tu nie ma wyjątków, choćby się zapierała że można jej ufać, że jest inna ale to tylko jej przeswiadczenie o innosci na dany moment emocjonalny (lub swiadoma manipulacja)

    bo mowic sobie moze - zgodnie z zasadą podaj dalej, bo mam problem, bo to ciekawe, bo twoja wina, bo musiałam i tu sterta usprawiedliwien czemu wypaplała

    • Like 1
  11. Recepta na pełne rozkochanie kobiety jest banalnie prosta. Najpierw sprawić, żeby połączyło was uczucie. Następnie gdy uczucie osiąga apogeum zrobić coś na tyle głupiego i bezczelnego aby kobieta pomyślała o Tobie, że jesteś kompletnie zjebanym chujem. Następnie znów dać jej miłe uczucie i tak przez cały czas na zmianę.

    Kobieta nie będzie się wtedy nudziła ponieważ zaspokoisz jej ciągłą potrzebę huśtawki emocjonalnej. Jedne potrzebują większą huśtawkę emocjonalną w życiu, inne mniejszą, ale wszystkie laski tego potrzebują, bo żyją emocjami i podejmują każdą decyzje tak jak czują. Trzeba tylko pamiętać o tym by zachować odpowiednie proporcje dawania dobrego i złego. Sprawdzać co na nią działa.

    Mój kolega, kilka lat po ślubie, opowiadał mi, że ostatnio miał ze swoją żoną wprost przejebane. Za każdym razem gdy wracał do domu czekała go awantura. Awantura o cokolwiek, w momencie gdy był dobry, a ten nie miał pojęcia dlaczego. W pewnym momencie zdecydował się zmienić taktykę i od razu po wejściu do domu robił swojej żonie awanturę i jakąś kompletną bzdurę. O niepozmywane naczynia lub paproch leżący na zmieni. Trochę się pokłócili i była zgoda, a jego żona przestała mu robić awantury. Seks też był lepszy.

    Zapytałem, czym się różni wtedy od teraz, skoro nadal się kłócą. Powiedział mi, że teraz to on ma nad tym kontrole, aby zaspokoić jej potrzebę huśtawki emocjonalnej. Bo takie są kobiety. Potrzebują tej pieprzonej huśtawki emocjonalnej w swoim życiu. Bez niej wariują i nie wiedzą co czują.

    Zadowolenie kobiety podświadome, gdy nie jest zadowolona świadomie. Działanie na dwa obszary mózgu w jednym czasie.
    Nie masz kontroli, nie jesteś 10 kroków przed nią to ona to zrobi wszystko za Ciebie, pokazując kompletny brak szacunku dla twojej dobroci czy stałości. Miękkość nigdy nie jest ceniona, bo to gra na zasadach kobiety. Nauczysz się robić sieczkę z jej emocji, nie przyznajesz do błędu, nie przepraszasz i masz najatrakcyjniejsze kobiety, które same będą prosić o więcej. Nie będą wiedziały czemu tak na nie wpływasz, gdy ten dobry misiu nie rozumiejący tej gry, mimo całego zestawu lepszych cech w ogóle na nie nie działa.

    • Like 1
  12. Dobra, rozróżnijmy dwie sprawy.

     

    1  Oboje ex widzą się na mieście przypadkowo, mówią sobie cześć, co u ciebie, chwilę rozmawiają, i rozchodzą.

     

    2  Oboje ex utrzymują ze sobą kontakt sporadyczny, w celu wymiany odczuć, typu co u ciebie?

     

      To dwie różne sprawy.

      W tej dyskusji nie dogadacie się jeżeli nie mówicie o co wam chodzi. 

     

    i ekstremum

     

    3. spotykaja sie jakby byli w zwiazku, rozmawiaja tak jak byli w zwiazku, czasem ruchaja albo na zmiane nowy stary

    jak nie wyjdzie z nowym to jest stary na posterunku

     

    przypadki czy sporadyczny kontakt sa tu wykluczone bo nie nalezy palic mostow, bo to przyjaciele i inne duperele

     

    to swiadczy o kombinowaniu takiej baby, ze nie ma szacunku i nie kocha obecnego

     

    jesli ja byle wypierdalam z zycia po rozstaniu to baba tez powinna to zrobic

    byle to byle, rozdzial sie zamyka i nie ma z tego zadnego pozytku gdy chce sie miec nowy zwiazek albo sa szkody po stronie bylech lub obecnych

    albo wszystko na raz i to wychodzi we wszystkich brudach, spieciach

    jesli sie baba nie zgadza to znaczy ze zwiazek z nia sensu nie ma

  13. Pikaczu jak kobieta kocha i szanuje, to byli nie stanowią żadnego zagrożenia. Liczy się tylko wyłącznie obecny partner i jego zdanie. Moje zdanie z autopsji.

     

    to jak kocha i szanuje jego zdanie to powinna zrobic jak on chce

    urwac kontakty

    ale w mysleniu bab szanowanie zdania to jest wysluchanie go i kombinowanie jakby tu wybrnac by jednak nie musiec szanowac tego zdania

    i wtedy slyszysz ze masz jej ufac

    • Like 2
  14. wyglada mi to na klasyczny przypadek niecheci przed zmianami

    jakby nie wyszlo z nowym to wraca do starego i nic nie traci

     

    tego i tego wykorzystuje

     

    moze by puscila galaz jakby nowy dawal duzo wiecej niz stary

    czyste zyski

     

     

    Dobra,inna mańka.co miało by wniesc do mojego zwiazku to ze moja baba utrzymuje kontakt z byłymi?

     

    baba nie patrzy na to co tobie wniesie tylko jej

    nie jest wazne co ty chcesz

     

     

    lady cyt

    warto się ugiąć i zerwać kontakt z byłym, jeśli to tak boli tą drugą osobę, a jest ona dla nas ważna.

     

    czyli nowy wcale wazny nie jest jesli nie urwalas kontaktu z bylym

    po chu byc w takim zwiazku?

  15. mozliwosc powrotu, ruchanie, emocje albo inne korzysci

    takie rozstalismy sie ale sie nie rozstalismy, robimy to samo co w zwiazku ale nie nazywamy sie zwiazkiem

    akceptowalne tylko przez baby, dla nich norma by wszystko tolerować u siebie

    same by jednak nie chcialy zeby sie gramolic z bylymi i podobne rzeczy

     

    Lady trzymasz byłego w zapasie obecny on o nim nie wie, czy mam racje?

  16. takie baby jak lady tworzą jedna wielka patologie nie widzac w tym nic zlego a to zakrawa o kpine

    ten swiat inaczej funkcjonuje ale ona widzi co chce widziec jak 12 latka

     

    jest ze mna to jest ze mna

    nie musi sie lasic na bajer innych bo mowi na wstepie ze jest ze mna

    nie musi utrzymywac kontaktu z bylymi bo jest ze mna

    jak jej brakuje to widac ma zryte pod kopula i tak skonczy w wyrze z innym wiec nie ma sensu z nia tworzyc zwiazkow

     

    punkt 3 pikaczu rozwinalbym tak

    a bo moj byly to i tamto, a ty taki nie jestes

    mimo ze nie jestesmy razem to on to potrafi a ty nie

    w zlosci pojdzie do niego sobie to wytlumaczac ze twoja wina

     

    patologia to harlekiny i rozne romanse ale tym baby zyja

    wiecej do opowiadania kolezankom jaki to maja wyjatkowy uklad albo jak rombi w bambuko jednego czy drugiego

    wszystko co odstaje od zwyklego zycia w normie

    • Like 2
  17. Witam,proszę o pomoc!

    Zacznę możne od tego ze jestem 2 lata po rozwodzie bez orzekania o winie( choć to ona mnie zdradziła),mam zasądzone alimenty na dziecko w wysokości 500zl(a zarabiałem 1200zl netto)

    Jestem osoba bezrobotna a do tego jakby nie spojrzeć bezdomna ponieważ była żona wyzucia mnie z domu,obecnie chwilowo mieszkam u rodziców a zameldowanie mam u byłej żony.Gdy zwolniono mnie z pracy alimenty płaciłem z zasiłku dla bezrobotnych przez okres 6 miesięcy.Od 2 miesięcy nie mam żadnych dochodów, nie mam z czego zapłacić alimentów ,była zona straszy mnie ze pójdzie do komornika.

     

    brak skrupułów

    usprawiedliwianie

    hipokryzja

    zrzucanie win

    wyrachowanie

    przeniesienie

  18. ZNACIE TE LASKI, NIE? XD NIEOBLICZALNE, TAKIE SĄ NAJLEPSZE, TAKIE "POZYTYWNIE PIERDOLNIĘTE" SZALONE. PMS, DARCIE RYJA, ŻRE BO PŁACZE, PŁACZE BO GRUBA, WINKO Z KOLEŻANKAMI DO PORZYGU, NA DVD KOMEDIA ROMANTYCZNA, Z GRAMOFONU MYSLOVITZ, A NA DOJEBKĘ EKOLOGICZNE CIASTECZKA OWSIANE I ORGANICZNA KAWA Z MLEKIEM SOJOWYM. SKOK W BOK Z ENRIQUE BO HORMONY KAZAŁY, GORĄCY TEMPERAMENT XDDDD
    ALE JAK MNIE NIE ZNIESIESZ GDY JESTEM NAJGORSZA TO NIE ZASŁUGUJESZ NA MNIE GDY JESTEM NAJLEPSZA, WIADOMO XDDDDDD
    CIEKAWE KIEDY JESTEŚ NAJLEPSZA
    CHYBA JAK ŚPISZ MASZKARO CHOCIAŻ TEŻ NIE BO PEWNIE MEJKAP ZMYTY XDDDD

     

    Vincent: Nie krzycz!!! Artykułuj to co masz do przekazania w sposób spokojny. Użytkownik niżej zwrócił Tobie uwage.

    • Like 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.