Skocz do zawartości

holek

Użytkownik
  • Postów

    43
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez holek

  1. 7 godzin temu, Stefan Batory napisał:

    A' propos cyrku. Widzę, że nigdy nie byłeś na południu Italii. Takiego syfu jak tam, to ja nawet u Arabów nie widziałem. Jest to kraina złodziei, oszustów i leni. Byłem tam na kontrakcie.

     

    Oj byłem , zjeździłem kawał świata. Ale dlaczego porównujesz Polskę do południowej Italii ? To może porównaj Podkarpacie do południowej Italii. Widzę że nie masz bladego pojęcia jak się żyje np w Niemczech , Belgii , Danii , Holandii, Szwecji , Norwegii , Francji itd...  Proste porównanie- w najdroższym mieście w Niemczech czyli Stuttgarcie zarobisz jako słabo wykwalifikowany robotnik około 2000 euro netto. Czynsz 1000 , jedzenie , media , zostaje jakieś 500. Litr oleju napędowego kosztuje 1,08 , najtańszy chleb 1 euro . W Warszawie zarobisz około 4000 zł , czynsz 2500 , media , jedzenie zostaje jakieś 500 zł . Litr oleju napędowego kosztuje 5 zł , najtańszy chleb 4 zł. Więc nie mów że w Polsce jest dobrze. Jako właściciel firmy budowlanej w Niemczech i nie będziesz pracował dla Deweloperów-Pośredików to zarobisz tak od 15-20 tyś euro na miesiąc. Zostaje Ci od 10-15 tyś euro miesięcznie na czysto. Ceny w stosunku do zarobków są bardzo niskie. Klienci życzliwsi ( musisz tylko unikać ciapatych ) A wałki robią wszędzie. Trzeba uważać. Sedno sprawy jest takie że w Polsce zarobki w stosunku do cen jakie panują w sklepach są śmiesznie niskie. To już jedzenie czy nawet mieszkania w Niemczech są tańsze jak w Polsce. Porównujac Warszawę np do Berlina wyjdzie że przeciętny obywatel Warszawy na mieszkanie w tym mieście musi odkladać swoją pensje bez wydawania jej , około 40 lat gdy w Berlinie około 10 lat.  Najtańszy dom jaki znalazłem w najuboższym landzie w Niemczech kosztuje 900 euro. No ok , totalna ruina. Ale najtańszy dom w Polsce znalazłem za 20 tyś zł.Więc chłopaku ogarnij się najpierw z wiedzą a potem opowiadaj.

  2. Witaj Ursus,

    Ja mam taki sam problem, dziecko nie z Polką,praca itd a chciałbym wrócić. Tylko że przepaść między Polską a zachodem jest już tak ogromna że dorównanie Polski do zachodu za naszego życia nie wchodzi już w grę. Pamiętaj że opieka zdrowotna w Polsce w porównaniu z zachodem to nieporozumienie. Zarobki też. Życie Towarzyskie też. A Polki wcale się nie różnią od innych nacji. Baba to baba.

    Myślisz że jak wrócisz to zaraz będziesz miał kolegów? Ci których znałeś już poszli swoimi drogami. Tam to dopiero będziesz się czuł samotny. My już zmieniliśmy mentalność, przyzwyczajenia itd, możesz się nie odnaleźć. Ludzie po 40tce gorzej przechodzą zmiany. 

      Mnie Polska przeraża , to co widzę co tam sie dzieje. Nigdzie indziej w europie nie ma takiego cyrku. 

    • Like 5
  3. 9 godzin temu, Shit test odbiłem rozwodem napisał:

    nie ma w tym ani grama mojej winy

    to jest wręcz aroganckie stwierdzenie 

     

    9 godzin temu, Shit test odbiłem rozwodem napisał:

    Dbam o ramę, jeśli chodzi o zasoby są tak ulokowane, że Szanowna nie ma szans powąchać centa bez mojej zgody, no jak się uprze to może mi trochę gruntów dziabnąć ale to do przeżycia także pole do popisu mam znacznie większe

    No kurwa aż się zdziwisz 

     

    9 godzin temu, Shit test odbiłem rozwodem napisał:

    Przyszedł dzień, że moja oznajmiła mi że jest w ciąży. Minę miała jakby jej ktoś nasrał na łeb, po dziś dzień mam ten obrazek przed oczami. Ja się prawie posrałem w gacie i bynajmniej nie ze szczęścia tylko z przerażenia.

    Bo Wam się wolność dzieciaki skończyła

     

    9 godzin temu, Shit test odbiłem rozwodem napisał:

    Co ciekawe małża żąda ode mnie zmian, ale najweselsze w tym wszystkim jest to, że sama tak naprawdę nie wie czego chce, albo wie ale nie potrafi lub boi się wyartykułować. Wygląda to jak choroba psychiczna albo jakaś schizofrenia.

    To dopiero początek, gdyż to nie jest jej życie.

     

    9 godzin temu, Shit test odbiłem rozwodem napisał:

    Rozegrałem sprawę tak, że postawiłem definitywne ultimatum, co też bracia w powitalni doradzili (nie zabijaj od razu) Nie jakieś kurewskie tylko partnerskie. Wypunktowałem kolejno czego oczekuje po partnerstwie i pozostawiłem wyłącznie opcję w lewo albo w prawo bez pola do dalszej durnej pyskówki

    Nic nie rozegrałeś. Ona Ci to nie długo uświadomi że to Ty jesteś w dupie a nie ona. 

     

    9 godzin temu, Shit test odbiłem rozwodem napisał:

    Paradoksem całej tej sytuacji jest to, że laska próbowała coś wywalczyć a efekt jest taki, że to ja jej wywaliłem kawę na ławę i teraz to ona na własne życzenie ma twardy orzech do zgryzienia. Tak się kończy szlaban na pizdę. Szczerze to szybko złamałem swoją psychę i mam wywalone na nią na potomka i wszystko co kojarzy mi się z nią. Rodzina mi jeździ po łbie jaki to ze mnie itp. Co począć... wojna to nie piaskownica.  

    No właśnie wojna, a więc wojna nadchodzi i ona wygra. Z tego co opisałeś, zauważyłem że za bardzo uwierzyłeś w swoją wyższość nad nią.Ta pycha upierdoli Ci nogi przy samej szyi. Powiem ci tak, Twoja kobieta powoli staje się Twoim wrogiem, i to zajebiście niebezpiecznym wrogiem , którego w dodatku masz pod dachem. 

     Normalnie to obydwoje nie nadajecie się do stworzenia rodziny. Takie wolne ptaki, zreszta to nic złego. Nie każdy może być lekarzem itd rozumiesz ?

     Rób co chcesz ale nigdy nie lekceważ przeciwnika, nigdy!

  4. 5 minut temu, Nokates napisał:

    Prawdopodobnie masz rację, choć miało to miejsce dwa miesiące temu a zdradzić mnie z nim nie zdradziła na 99% mam informatorow u niej w pracy a w domu też z pewnych względów mam nad nią pełna kontrolę. Poza tym po niej od razu byłoby to widać, jest za słaba psychicznie żeby ukrywać takie akcje, zjadłoby to ja od środka. 

    Uwierz mi że tak naprawdę nic nie kontrolujesz. Ona się psychicznie powoli przygotowywuje , pójdzie jak przeciąg gdy Ty sie najmniej tego będziesz spodziewał z gościem, którego nie będziesz znał a nawet koleś może być z innego miasta lub państwa. Ona wie że ją kontrolujesz , ciągle obserwuje Twoje reakcje , reakcje innych i udoskonala taktykę. Piszę Ci to z autopsji i z kilkunastu innych historii , których byłem świadkiem. 

    • Dzięki 1
  5. 2 minuty temu, Nokates napisał:

    Już wspominała o jednym gościu, który zapraszał ją do siebie na kawę, mówi że ma duże mieszkanie potem wspominała o nim parę razy w ciągu tygodnia, że coś tam ja zagaduje ale ja to zlewałem. Ale ona sama widziała go w ciągu dwóch lat już z 3 kobietami i chyba gdyby nie to, sprawy mogłyby potoczyć się inaczej. 

    Jeśli sprawy mają potoczyć się inaczej to nic nie będzie jej stało na przeszkodzie , nawet to że koło niego kręcą się laski. A nawet ośmielił bym się stwierdzić że to ją jeszcze bardziej nakręci. 

    Pomyśl , gdyby on ją nie interesował to by o nim kilka razy nie wspominała...

    • Like 1
  6. Krótko mówiąc jesteś dla niej takim ciepłym misiem z wizją mieszkania za jakiś czas. Jak pojawi się bolec z mieszkaniem i o bardziej luźnych poglądach to Ciebie spuści w klozecie.

    W tym tekście , który napisałeś jest jedna wielka czerwona latarnia z hasłem SPIERDALAJ i to jak najdalej. Czy TY myślisz że będziesz jej w łóżku dostarczał emocji do emerytury ? Że urodzi Ci dzieci i będziecie szczęśliwi ? Nie bądź naiwny. 

      Siedzisz na minie kolego, a jak pierdolnie to po Tobie nie będzie czego zbierać. Wykolejenie Finansowe i Psychiczne masz gwarantowane i to na pare lat. O ile wcześniej nie wpadniesz na pomysł ze sobą skończyć. Jesteś, wydaje mi się, ułożonym facetem. Poszukaj sobie spokojnej kobiety. Sex za pare lat nie będzie miał już dla Ciebie  takiego znaczenia, a jak chcesz emocji to zacznij skakać ze spadochronem. 

    Ja też kiedyś przeoczyłem taką czerwoną latarnie i potem podnosiłem się z tego 4 lata. 

    Pamiętaj , nie ratuj świata tylko siebie. 

     

    • Like 2
  7. A mi się wydaje że nic się nie zmieni a nawet pogorszy. Bedą nowe mody na instagramach, youtubowcy , influenci i ta cała masa pseudo gwiazd dopiero teraz rozkwitnie. Ludzie tego przekazu natury nie zrozumieli. W niemczech zamknęli Aldika gdyż ludzie nie byli wstanie utrzymać odstępu 1,5 metra.  Prosili by nie wychodzić, a parki , sklepy, miejsca publiczne pełne ludzi. Każdy myśli tylko o sobie co teraz bardzo widać. 

     

    Kto padnie , to padnie ale reszta nie zmieni nawyków za cholerę. Będzie jeszcze większy lans, bo przecież może przyjść zagłada i nawet sobie nie użyją, z tą różnicą że obiekty się zmienią. A nasze Panie , no cóż , one są dużo bardziej kreatywne jeśli chodzi o przeżycie niż my. Ty stracisz inny zyska. Więc tam szukaj swojej byłej. 

    • Like 2
  8. 2 godziny temu, mackph napisał:

    Każdy ma inne priorytety życiowe i inne doświadczenia, więc proszę nie oceniajcie mnie.

     

     

    Tu nie chodzi o to, aby Ciebie oceniać tylko aby Ci dupę uratować. To że ją przyjąłeś pod dach to bardzo takie , no wiesz , biało rycerskie jest. Skończy się to dla Ciebie wielkim dramatem. Pani przez jakiś czas będzie bardzo miła , urobi dzieci , przygotuje się na to aby Ci oddać za to że ją nakryłeś.A dojebie Ci tak że nie uniesiesz. Nie lekceważ jej. To jest teraz bardzo niebezpieczny przeciwnik dla Ciebie.

     Ona Cię już za to nie nawidzi ale Ty o tym jeszcze nie wiesz. Przypomina mi to Konia Trojańskiego.

      Tobie wydaje się że wszystko kontrolujesz. Błąd. Nic nie kontrolujesz. Już dzieci wpłynęły na Ciebie tak że zmieniłeś decyzje. A przyszłość Ci to pokaże.

    Jesteś pewnie fajnym, ogarniętym gościem. Nie spierdol sobie i dzieciom życia. Ja też dawałem szanse. Wydawało mi się że wszystko kontroluję. A wyszło że nic nie kontrolowałem. Potem założyli mi kartę na Policji za jakobym się nad rodziną znęcał. Typowy przykład , który Marek opisuje w swoich audycjach. 

          Pani będzie grzecznie siedzieć przez jakiś czas. Potem zacznie się ze się znęcasz nad nią za to co zrobiła. Potem nagra się coś tam krzycząc o przemocy. A potem zajebie głową o kant zlewu, wybiegnie z krzykiem przy okazji dzwoniąc na Policje. I w tym momencie możesz sobie w dupę wsadzić swoją rozdzielność majątkową. Tracisz wszystko. Zostajesz na dnie.

      To tak po krótce opisałem. Ale baaaardzo wielu z nas taką historię przeżyło. Chcesz być następny ?

     

     

    • Like 8
  9. Merkel jeszcze dwa miesiące temu powiedziała aby nie oszczędzać w euro. Ciekawe czemu...

    Po tym co widzę w Niemczech, rozmawiam z ludźmi, przede wszystkim medykami jak i pielęgniarkami to wychodzi że niby jest wirus ale u nich na oddziale nie. Więc wydaje mi się że chodzi tu o dużą sprawę. Może chcą sztucznie wywołać kryzys, może gospodarka i rozwój szły w złym kierunku i paru tam co pociągają za sznurki się to nie podobało. Podejrzewam że Fed bardzo dobrze wie o co chodzi. Chyba będzie porostu jeden wielki Reset.

    • Like 1
  10. Przecież ja nigdzie nie napisałem że znęcanie się fizyczne i psychiczne jest dobrym pomysłem. Chodziło mi o Fale , z tą różnicą że Fala przybrała potem bardzo patologiczną formę.

     

    I wyobraź sobie że wtedy gdy wchodziłem na jednostkę tak naprawdę nikt za mną nie stał. Prokurator, czy Kadra ze Sztabu nawet nie chciała ze mną  rozmawiać. Jak były samobójstwa czy zabójstwa to Armia zamiatała pod dywan. Więc gdy wchodziłem  na jednostkę to jeśli chciałem przeżyć musiałem się dostosować. 

     

    Było u nas paru “ Twardzieli ", którzy za wszelką cenę chcieli iść regulaminowo. Po dwóch latach służby wyszło z wojska  tylko czterech  z sześciu. Totalne wraki. A tych dwóch skończyło na cmentarzu. Poniekąd też dlatego zlikwidowali Służbę obowiązkową. Nie radzili sobie z Falą i kosztami. 

     

    To się tak musiało skończyć. Młodych ludzi zabierali wbrew ich woli gdzieś w pizdu na dwa lata. To było kwestią czasu że zrodzi się ekstremalna patologia nad którą nikt już nie będzie mógł zapanować. Kiedyś nie było tak powszechnie kamer. Internetu i telefonów z nagrywaniem tym bardziej, więc nikt nikomu nic udowodnić nie mógł. Więc wrzody się szerzyły.

    Przykre , gdyż przez patologie odeszło z tego świata wielu fajnych młodych ludzi.

     

     

  11.  

    2 minuty temu, Rolbot napisał:

    Ale tam nie przybiera tak patologicznych form jakie miały miejsce na kompaniach. 
    Pokaż mi w której firmie młodemu pracownikowi każą stać na mrozie w atramentkach i śpiewać arie operowe do księżyca. Czy bicie pasami za "złe spojrzenie". 

     

    W firmach nie przybiera takich patologicznych form gdyż ludzie się wstrzymują. Ale już w wojsku, policji , domach starców, w szkołach jak najbardziej. Owszem nie wszędzie, ale w bardzo wielu miejscach. Wystarczy że jest poczucie bezkarności i już jest jazda. Taka jest natura człowieka. 

     

    A w firmach może nie stoisz i nie śpiewasz ale już masz mniejsze przywileje niż stary pracownik. I to jest właśnie sedno Fali.

  12.  

    4 minuty temu, Rolbot napisał:

    Sam chodziłem przez płot po wino na wieś. 
    Ja ci pisze o przyczynach fali, a Ty mi o romantycznych przesłankach motywowania fali. 
    Fala ZAWSZE brała się z wyjebki trepostwa. 

     

    To że powstanie Fali w wojsku było wspomagane wyjebką trepostwa to sie zgodze . Ale nie było jej przyczyną w powstaniu. 

     

    6 minut temu, Rolbot napisał:

    Zaś ten "szacunek do starszych" to użycie złego słowa. Szacunek ma konotacje dodatnie. Na kompaniach falowych nie chodziło o szacunek, a o dominację, i chęć zaakcentowania swojej ważności. Innymi słowy mówiąc: trepy jebały ich, oni młodych. Nie chcieli być najniżej w hierarchii

     

    A takie zachowanie jest porostu wszędzie. W firmach , w grupach , w zakładach pracy. Poczytaj o eksperymencie " Miligram". U ludzi wystarczy jakiś mały zapalnik i z normalnego przyzwoitego obywatela szybko może się przeistoczyć w psychola. 

  13. 1 godzinę temu, Rolbot napisał:

    Tak jak pisałem: rozjebaliśmy falę, i nie pięściami, jak chyba to sobie wyobraziłeś. Fala opiera się głownie na tym, że trepostwo chce miec wyjebane. Odbębnić godziny pracy, i zwalić pilnowanie porządku na kompanii na szwejów, czyli na starszych stażem - dziadków. 

    Z całym szacunkiem dla Ciebie , ale gdy piszesz że fala polegała na tym że trepostwo chciało mieć wyjebane, albo że starzy mieli pasy na jajach lub jakieś tam centymetry  to nie wiesz czym była fala. 

     

     Fala – zjawisko tworzenia się nieformalnej hierarchii i subkultury w Wojsku Polskim okresu Polski Ludowej i w pierwszych latach III Rzeczypospolitej wśród odbywających obowiązkową, zasadniczą służbę wojskową, polegające na rozwoju zespołu sadystycznych i poniżających praktyk wobec młodszych stażem poborowych.

     

    Zgodzę się że były wykolejenia. Ale nie o to chodziło w Fali. Takie same hierarchie masz w Zakładach pracy z tą różnicą że Cię teraz nikt po wódkę w nocy do miasta nie wysyła. Ale w latach 80tych i 90tych takie praktyki były normą. 

     

    Fala miała nauczyć Cię jednego, szacunku do starszych wiekiem , starszych starzem i wiedzą. A że porobiły się takie patologie to inna sprawa. Chciałbym dodać że w latach 80tych i 90tych jak Babacia lub Dziadek wsiadali do autobusu to młodzi jak jeden wszyscy wstawali. A teraz ? 

     

    Więc nie psiocz na Fale , bo z założenia to był dobry pomysł.

     

  14. 39 minut temu, Rolbot napisał:

    Ja nie mam sentymentu do armii, a jakbyś przeczytał to co napisałem dokładnie, to byś wyczytał, że kiedy przyszedłem na kompanię, panowała tam fala. Dodam, że była to kompania o której krązyły legendy po jednostkach wojskowych we Wrocławiu i okolicach. Fala tam była okrutna. Kiedy przyszedłem, i zobaczyłem tych buraków chełpiących się jakimiś centymetrami, czy popuszczonym pasem, z tego powodu, że przyszli 3 miesiące wcześniej ( wtedy były 4 pobory - wiosna, lato, jesień, zima) to ogarnął mnie śmiech. A kiedy zaczeli dokazywać ze swoimi zabawami w gnębienie kotów, zorganizowałem grupę kotów, i rozjebaliśmy falę na tej kompanii na zawsze. 

     

    Czyli, jeśli zorganizowałeś paru kotów i rozjebałeś dziadków to znaczy że fali tam nie było. Zresztą Trójkąt Bermudzki był jedyny w swoim rodzaju i wszyscy wiedzieli że nie było jednostek w Polsce o takim natężeniu fali jaka była w Świętoszowie ,Żaganiu i Żarach. Oprócz jednej jednostki w Żarach w mieście bo tam była stalownia. Wytłumaczę Ci to. U nas na jednej Kompanii zebrało się około 200 kotów , którzy chcieli roznieść dziadków.  Na drugi dzień GICH był pełny, od kotów. Czemu? A no temu że z pomocą do dziadków pospieszyli inni dziadkowie z innych Batalionów. Nagle na placu defilad w Świętoszowie prało się prawie ponad tysiąc żołnierzy. Na domiar złego dowódcy Kompanii zaczęli mocno gnębić buntowników. I takim o to sposobem żaden kot w przyszłości nie wyskoczył przed szereg. Nawet Kadra szła falowo.

     Może zrozumiesz teraz czym była fala. 

    • Like 1
  15. 9 godzin temu, Reflux napisał:

    Cała ta historia pomijając, oczywiście motyw z kradzieżą broni przez gangsterów i potem strzelaninę z tym związaną, brzmi jak pato-przygody, zwykłych pato-zjebów i bandy prymitywnych sadystów, którzy mieli za dużo wolnego czasu. Brzmi jak wspaniałe doświadczenie, które każdy człowiek powinien przeżyć i jeszcze być z tego dumnym :D

    Takie były realia a nie wspaniałe doświadczenia. Wtedy trzeba było umieć się dostosować aby przeżyć , ten kto w tamtych latach był w wojsku to rozumie co napisałem.  Jeśli myślisz że w tamtych latach wszyscy Ci co byli powołani do wojska to Patologia to się bardzo mylisz. Jak najbardziej się z tym zgodzę że sytuacje i miejsca mogą wywołać reakcje patologicznie, wyobraź sobie brak wolności , złe jedzenie , psychiczne poniżanie, ciągły strach , fizyczne ćwiczenia na granicy wytrzymałości , brak snu i już masz psychopatyczne skłonności aby komuś za to dojebać.  Taka jest ludzka natura w tych sytuacjach. A na koniec dowiadujesz się że kucharze do jedzenia dodawali Brom. Nie masz popędu seksualnego ale psycha ryje Ci się niezmiernie od tego gówna. 

     

    9 godzin temu, Seveneight napisał:

    Holek .

    Jesień 99 Świętoszów.

    No ten z Orzysza to dawał radę jeszcze u nas , ale był szefem na magazynie.

    A to co piszesz to święta prawda.

    Było by można książkę napisać o trójkącie w tamtych latach.

    Aż się łezka kręci.

     

    Ten koleś co był szefem Magazynu, wcześniej był szefem Kuchni . Jazda bez trzymanki. Facet zryty na maksa. Zresztą z Orzysza przyszło ich wielu , gdyż nikt ich w innych jednostkach nie chciał. U mnie na KOiRze było ich dwóch. Świry że alleluja. 

  16. Lato 96.  Najpierw Żagań potem Świętoszów. Fala konkretna a po obcince ( lanie pasami parcianymi przez dziadków z regulaminem w zębach ) siedziałem kantem na stołówce przez tydzień. 32 dniowy pobyt w Anzlu ( Areszt wojskowy ) za ucieczkę Sanitarką przed ŻW. Ale za to , na chuście miałem statue Wolności. 

     

    Wymarsze po 60 km z całym oprzyrządowaniem w maskach i OP1. To raczej bywało za karę gdy po żołdzie za bardzo narozrabialiśmy gdzieś po wiochach albo na innych Batalionach. Mój dowódca Batalionu to były Trep z Orzysza ( dawniej jednostka karna ) dawał nam tak w pizdę że dwóch chłopaków popełniło samobójstwo. Jeden na warcie odstrzelił sobie głowę a drugi się powiesił. Był jeszcze gościu co mu dupa się puszczała i jak był na samowolce to zastrzelił paru grzybiarzy. Gościa  złapali ale co  z nim potem było, nie wiem. 

     

    Poligony. Taki Orion na Karlikach. Fajna sprawa . W zimie myjesz się w wodzie 4 stopni. Brud , syf itd. Nocne strzelania , jakieś race , ogólnie fajerwerki. Zabawa w podchody i takie tam . Alkohol leje się strumieniami. NIedaleko jest autostrada i zawsze jakieś Rumunki czy Bułgarki się przypałętały. Ogólnie było fajnie. No może za kota trochę mniej.

     

    Od 6 rano do 15 było regulaminowo. Kadra szła do domu to automatycznie robiło się falowo. Moich dziadków to bali się nawet deklem a deklów bali się na okolicznych wioskach więc  nikt im w drogę nie wchodził. Robili co chcieli . Kadra obracała się w drugą stronę.

     

     

    Przypadki kradzieży broni były , lecz po akcji, w której paru wystraszonych kotów rozpiepszyło bandytów i do tego pół lasu, napady się zmniejszyły. A to byli ludzie od Caringtona z Jeleniej Góry więc fama szybko się rozniosła że młodzi na warcie nie żartują. Starzy to mięli wszystko w dupie. 

     

    W wojsku były tylko trzy niemożliwe rzeczy :  Nie bzykniesz sprzątaczki ( wtedy ich nie było)

            

                                                                                 Nie przewiniesz Chełmu na lewą stronę 

     

                                                                                 Nie ściśniesz Orzełka na czapce aby się zesrał 

     

    Wszystko inne było możliwe. 

     

     

  17. Dokładnie, rozmawiaj z prawnikami, wybierz najofensywniejszą opcje i razem zróbcie jej Polską złotą jesień.

     

    Jeśli chodzi o panią, to teraz musisz być oazą spokoju, chłodu , braku empatii choćby nawet cięła się po rękach. Żadnej uległości na prośby , płacze i lamenty. Witasz i rozmawiasz z nią rzeczowo a przede wszystkim ozięble jak urzędnik z petentem. Żadnych drugich szans, prób ratowania czy terapii. Tak jak pisałem , Was już nie ma. 

     

    Staraj się być teraz ze swoimi  dziećmi i z rodziną. Ona da Ci wsparcie , którego będziesz potrzebował jak tlenu. Kiedy do Ciebie to dojdzie na czym ich tak naprawdę nakryłeś, psycha zacznie szaleć i powinieneś mieć kochających Cię ludzi obok siebie. Musisz to przejść. To trochę jak żałoba. Zanim coś zrobisz, przemyśl i przedyskutuj to z prawnikiem jak i z rodziną. Nie tylko ważne jest postępowanie zgodnie z prawem, ale też ważna jest Twoja jak i Twoich dzieci psychika. Aby coś nie poszło rykoszetem. 

     

    Teraz Ty rozdajesz karty, wykorzystaj to.  Pamiętaj! Żadnych powrotów.Żadnego ratowania bo dzieci czy coś. Podejrzewam że po jakimś czasie przyjdzie Ci do głowy jej wybaczyć. Proponuje wtedy wylać sobie kubeł zimnej wody na wacka, sprzedać mieszkanie i wyprowadzić się jak najdalej od pani . Zrobisz jak uważasz ale ja właśnie tak uczyniłem gdyż nie potrafiłem się po tym wszystkim podnieść.

    • Like 2
  18. Widze że nie nadajesz się do biura i sama sobie odpowiedziałaś co chcesz robić. Natura, ruch, ludzie, to Cię przyciąga. Nie wiem wogóle poco się tam pchałaś gdy widziałaś że to nie dla Ciebie.

    I im dłużej tam zostaniesz tym bardziej bedziesz cierpieć. Jest tyle zawodów , które mogła byś robić. Po co marnujesz tam czas? Nie każdy może być lekarzem czy pilotem, wiec nie każdy może siedzieć w korporoacji.

    • Like 1
  19. 3 minuty temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

    Jeśli jesteś gotowy finansowo i psychicznie, zamów całodobową obserwację u detektywa plus zainstaluj kamery w obu lokacjach. Trochę szachów wiem, ale zacząłeś grzebać Pani sobie pogrywa i niestety Ty musisz.

     

    Dodał bym tutaj jeszcze jakiegoś szpiega na jej telefonie. Ja wiem że to nie eleganckie ale brak wiedzy w Twoim przypadku równa się z przegraną. Musisz być zawsze o krok przed nią. 

  20. Realne zagrożenie poczuje gdy zobaczy pozew o rozwód, potrwa to może pare dni może dłużej i zacznie skamleć. Może dopiero to do niej dotrze po rozwodzie ,może jak pomieszka z innym gachem i szara rzeczywistość zweryfikuje kto był zły a kto dobry ,  ale ja bym się na tym nie koncentrował.

     

    Ochronisz siebie i dzieci gdy szybko to wszystko zakończysz. Pomyśl , gdy Ty będziesz odchodził od zmyslów , nie daj Boże jeszcze na jakiś psychotropach, nie będziesz sobą  i  dzieci bedą przeżywały to razem z Tobą. Już widzą że z ich mamą coś jest nie tak. Może bedą myśleć że to ich wina itd. Musisz je trzymać od tego wszystkiego z daleka, aby nie za dużo się naoglądały. Daj im poczucie stabilizacji i że zawsze mogą na Ciebie liczyć. Kiedyś Ci za to podziękują. Pisze to z autopsji.

     

     

     

     

  21. 38 minut temu, mackph napisał:

    Tak czy siak wbijam w nią i ignoruję we wszystkim poza sprawami z dziećmi. Robię sobie swój świat. Oczywiście to potrwa ?

    Zdradzi i ją złapię to mam dowody na rozwód. A póki co próbuję nie zwariować

     

    Mi się wydaje że Ty w nic nie wbijasz.Kochasz ją nadal więc rozkładasz jej zachowania na czynniki pierwsze tak jak by Ci to miało jeszcze w czymś pomóc .Ona o tym wie  ( kobiety to czują )  ale uczuciowo już nie jest z Tobą w żadnej relacji a małżeństwo z Tobą jest dla niej jeszcze tylko zabezpieczeniem. Ja wiem że to do Ciebie jeszcze nie dociera ale " Was " już nie ma. 

     

     Miałem taką samą sytuacje. Walczyłem jak Lew , bo rodzina , bo ją kochałem , bo dzieci. Trwało to dwa lata. Po kryjomu spotykała się z gachem , potem już się nawet nie kryła. Ja odchodziłem od zmysłów.  

        Przyszedł moment , przed świetami Bożego Narodzenia. Wyszedłem z domu, bez pieniędzy z długami gdyż już mi na niczym nie zależało. Psychicznie byłem na dnie. Fizycznie też.

    Wylądowałem na ulicy , potem w sanatorium dla ludzi z depresją. Tam nasłuchałem się podobnych Historii , które o dziwo tak samo się kończyły. 

     

    Aby wstać potrzebowałem 4 lat, a w miedzy czasie działy się ze mną cuda. Bezseność , ataki paniki , problemy z krążeniem gdyż tak reaguje organizm na długi stres.

     

    Ona ma z Ciebie teraz ubaw , bo wijesz się jak złapany zaskroniec. Tymi awanturami , próbami rozmowy , rozkmninianiem pokazujesz swoją totalną bezradność. Wiedz że gdyby miała jakiekolwiek uczucia do Ciebie to nie robiła by Ci przykrości, gdyż gdy kogoś kochasz lub lubisz to go nie krzywdzisz. Nawet milimetra empatii nie widzę tu z jej strony. Dokładnie tak samo było u mnie. 

     

    Jeśli macie być razem to tylko wtedy gdy ona to poczuje po przez realne zagrożenie stracenia Ciebie i rodziny. Jak jej się będzie walił świat , wtedy będzie prosić o przebaczenie. Pytanie tylko czy Ty wtedy będziesz umiał po tym wszystkim z nią żyć.

     

    W jej oczach teraz straciłeś totalnie autorytet i moim drobnym zdaniem ona widzi w Tobie taką pizdę w rurkach. 

     

    Nie zniszcz sobie życia. Masz je tylko jedno. Chroń swoje i dzieci zdrowie jak psychiczne tak i fizyczne. 

    • Like 3
  22. Mimo że w naszych czasach zaczyna być to normalne to zawsze jakoś się przykro robi czytając takie zwierzenie , szczególnie gdy zna się temat samemu to kiedyś przechodząc. Nie będę Ci tu pralni w głowie robił ale Twoje małżeństwo już dawno się skończyło tylko że Ty tego jeszcze nie wiesz. Jeśli nie z tym typem jej wyjdzie , to napewno z innym. Ty będziesz się psychicznie męczył. W pewnym momencie  Twoja psychika zacznie siadać a i zdrowie fizyczne też. Będziesz wrakiem niezdolnym do samodzielnego życia przez drugi czas. Chcesz tego ? Wielu z nas tutaj przeżyło takie dramaty i powiem Ci że wstawanie potem to jest jak operacja bez narkozy. 

     Zacznij się przygotowywać do rozwodu. Nagrywaj wszystkie wykolejenia Twojej żony. Ròb zdjęcia i nagrywaj filmy, a wszystko po to , by Cie potem na sprawie rozwodowej nikt nie zniszczył. Wiedz że kobiety są wtedy zdolne do wszystkiego i mają w dupie to tak zwane " ... ze względu na przeszłość..." utopią Cię za miskę ryżu. Przykro to stwierdzić ale Wasz czas już minął , którego moment już przegapiłeś. Jak chcesz być wrakiem za parę lat to zostań i walcz. Jak chcesz się ochronić to szykuj się na małą wojnę i spierdalaj z tamtąd. 

    • Like 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.