Skocz do zawartości

carllos0202

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez carllos0202

  1. 12 godzin temu, JoeBlue napisał:

    Odpowiedź mędrców brzmi: Nie można.

     

    Czyli każdą dziewczynę która poprzez porzucenie faceta próbuje przejąć kontrolę nad związkiem należy zostawiać?

     

    Jestem przekonany, że niejednokrotnie będę miał podobne sytuacje. Myślę, że umiejętność pokazywania panienkom gdzie ich miejsce zamiast je zostawiać jest bardziej opłacalnym rozwiązaniem. A jak się nie dostosuje - to wtedy zmieniamy.

     

    Jesteście mi w stanie pomóc jak nabyć taką umiejętność?

  2. Dnia 9.04.2019 o 07:47, Mattmi napisał:

    Nie wraca się do ex

     

    Dnia 8.04.2019 o 23:22, Pozytywniak napisał:

    Mężczyzna nie prowadzi rozmyślań pt. "Jak wrócić do ex".

     

     

    Chcecie mi powiedzieć, że nie można wrócić do ex na WŁASNYCH zasadach? Na pewno można ułożyć jakoś tą dziewczynę, przypiłować trochę.

     

    Nie odzywam się do niej i póki ją olewam, ale zdecydowałem, że będę z nią kontynuował ten związek. W wielu rzeczach ją sobie ułożyłem, ta dziewczyna jest na to podatna. Widać po niej, że sobie uświadomiła, że pochopnie podjęła decyzje. Nie chce jej skreślać tylko skutecznie nauczyć na przyszłość. 

     

    A więc Panowie, jak to zrobić? 

  3. Panowie, to w takim razie jak to rozegrać? Dziewczynka znowu się ostatnio odzywa, głupie preteksty tylko po to żeby się skontaktować. Coś tam pisze jakby nic się nie stało, ale w miare szybko ucinam gadki, bo nie moge pisac czy cos tam. 

     

    Napiszę tylko jeszcze kilka zdań o związku.

     

    Ogólnie zawsze krótko była trzymana. Miałem pewien system nagród i kar. Mówiłem ci mi się nie podoba. Kilka razy pogoniłem dziewczynę z torbami. Nie byłem tyranem, ale nie dawałem sobą pomiatać. Prezencików żadnych nie było, Jakieś wyjście do kina - raz płaci ona, raz ja. Nie chce też Panny która trzyma sie ze mną dla kasy. 

     

    Z drugiej też strony dawałem bliskość, zrozmienie, pomoc w trudnych chwilach. Fajnie spędzany czas, praktycznie co miesiąc starałem się wymyślić jakiś nowy pomysł na spędzanie z nią czasu. No i zrozumienie - miałem wiele dziewczyn ale z żadną nie czułem takiej nici porozumienia jak z nią - kosmos. A w łożku traktowałem ją jak najtańszą dziwkę, w tych sprawach było naprawdę świetnie.

     

    Pytanie brzmi jak teraz poprowadzić tą znajomość, żeby wrócić do niej na własnych zasadach? Jakie tematy na forum polecacie, bracia? 

     

    Jakich błędów nie popełniać przy powrocie do niej?

     

     

    • Like 1
  4. 1 minutę temu, SSydney napisał:

    Co roku na rynek matrymonialny wchodzą świeże 18-latki czym ty się martwisz? W twoim wieku to ty się zajmij czyś twórczym a nie lataniem za cipami. Mieszkanie razem to w chuj zły pomysł wiem z doświadczenia, w twoim wieku sam taki błąd popełniłem. 

     

    Wchodzą, to prawda, ale ich poziom jest bardzo słaby. Uwierz mi, wiem co mówię. Znam nie jedną, z roku na rok coraz głupszy sort wychodzi. 

     

    Właśnie ja jestem studentem, mam własne mieszkanie i wiadomo jak to było - prawie codziennie razem. W sumie to sobie pomieszkiwaliśmy już praktycznie od samego początku związku. To był duży błąd. Tylko jest jeszcze jedna kwestia: kiedyś trzeba razem zamieszkać. Nie lepiej przetestować dziewczynę szybciej, niż czekać kilka lat na negatywne wnioski? Szkoda życia chyba...

  5. 1 minutę temu, SSydney napisał:

    Niczym mnie nie zaskoczyłeś, nie podałeś nic szczególnego tak szczerze mówiąc takich lasek jest sporo. Ile masz lat? 

     

    21 lat. Gówniarz jestem. Nie zgadzam się z tobą. Lasek gdzie w parze idzie wygląd, skromność i inteligencja taka, że masz poczucie że czas spędzony z nią nie idzie na marne jest bardzo mało. Jestem ze stolicy i tutaj mamy trochę gorszy sort,  mimo wszystko chyba nie ma aż takiej róznicy ;) 

     

    8 minut temu, DarkMorpheus napisał:

     Gdy będzie robiła jazdy, zawsze się można ulotnić. Ważne by nie zamieszkiwać razem,

    Skoro finałem kiedyś tam w przyszłości ma być wspólne zamieszkanie to chyba raczej jest zła droga.

  6. 9 minut temu, zuckerfrei napisał:

    Ja kurwa nie dam rady.  Troll. 

     

    Nie Troll. Po prostu jak wracać  to w pełnej świadomości świata. A prawda jest taka, że na świecie są 3 miliardy dziewczyn. Nie wierzę, że nie znajdę fajniejszej albo przynajmniej tak samo fajnej. Jednak skoro już znalazłem, to po co szukać dalej? Poza tym, takie nastawienie się po prostu opłaca. I myślę że wbrew pozorom pomaga odzyskiwać byłe. Tak mi się przynajmniej wydaje.

     

    3 minuty temu, Karakal napisał:

    Jeśli będziesz miał znowu doła i znowu Cię zostawi to jak to zniesiesz?

     

    Cenna uwaga. Nie myślałem o tym w ten sposób. Jednak trochę poodwalałem i patrząc na to z perspektywy czasu, nie dziwię jej sie. 

     

    3 minuty temu, SSydney napisał:

    Rozwiń temat. Czym takim się wyróżnia? Piczka ze złota czy co? ? 

     

    A właśnie cie zaskoczę, bo to całkiem zwyczajna dziewczyna, mądra, kontaktowa prześliczna a jednocześnie oszczędna i skromna, a nie wypinająca dupe na instagramie pinda. Po prostu niezniszczona życiem i syfem dookła, póki co. Wbew pozorom takich ze świecą szukać.

     

  7. Cześć,

     

    dziewczyna zostawiła mnie po rocznym, intensywnym związku. Miała do tego prawo: spierdoliłem po całości (dziwne załamania psychiczne z mojej strony, obrażanie się, podmiotowe traktowanie partnerski, sporo tego było). Dodam, że od jakiegoś czasu pracowałem nad sobą i były nawet tego efekty, ale dziewczyna przerwała związek. Jak to dziewczyna, w emocjach dużo mówiła, że nigdy nie będziemy już razem, że zniszczyłem jej życie itp itd. Koniec końców dopilnowałem tego żeby rozstać się w miłej atmosferze.

     

    Przyznam szczerze, że przez dwa dni od rozstania ciężko to znosiłem. Ale potem było już lepiej i poukładałem sobie w głowie. Teraz jestem na etapie kompletnego wyjebania. Chce do niej wrócić, bo wiem że była naprawdę wartościową dziewczyną, ale jeśli się nie uda to nic się nie stanie. 

     

    Rozstanie jest sprzed 2 tygodni. Ona zaczęła ostatnio sama się odzywać. Pytanie brzmi: co robić? Odpocząć sobie od niej? Nie odzywać się przez miesiąc? Czy pisać z nią, trzymać jakiś tam kontakt?

     

    Dodam tylko, że chodzę do psycho i pracuje nad sobą. Dla samego siebie, bo naprawdę coś mi się w tym orzeszku ostatnio poprzestawiało.

     

    I nie piszcie mi Bracia, żeby nie wracać. Poznałem już sporo dziewczyn i uwierzcie, że warto o nią powalczyć. Zwłaszcza, że naprawdę mam jej mało do zarzucenia. A sobie... no cóż.

     

    • Haha 3
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.