Skocz do zawartości

vox

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez vox

  1. 11 godzin temu, GurneyHalleck napisał:

    Ekhm, to ich jest wiecej ni ż 1 ? Skąd się wzięli, bo w gronie moich znajomych - a mam spore - to takiej osoby nie znajdę ...

    Nie wiem. I wolałbym nie wiedzieć. Zresztą i tak staram się wszystkie osoby takiego pokroju trzymać na dystans od mojej osoby. Zazdroszczę. 

  2. Odkąd wyprowadziłem się z domu jestem osobą całkowicie niezależną. Nie potrzebuję pomocy z zewnątrz, o którą tak ochoczo zabiegają niemal wszyscy znani mi ludzie z otoczenia. 

    Wykonuję swoje obowiązki w miarę możliwości (na ile przerwy w pracy pozwalają) i nigdy nie angażuję w to nikogo ze znajomych. Nawet dziewczyna nie wie, co jest obecnie do "roboty" w mieszkaniu.

    Mimo opuszczenia rodzinnego domu nadal przestrzegam wielu założeń, dzięki którym żyje nam się fajnie, a które obecnie są passe. 

     

    Żadnego "zastaw się, a postaw się". Jak na coś mnie nie stać, to nie użalam się, tylko zostawiam ten temat. Nie żebram o pożyczkę ani nie podejmuję dodatkowych prac. Po jasną cholewę. Kiedyś się w końcu spełni, bez spiny. 
    Idąc dalej - nie trafia do mnie gadanie, że "trzeba jeździć na wczasy, kupować najnowsze fury, żeby nie odbiegać od reszty". Kupować po to, żeby nie pójść w odstawkę. Taki lęk obecnych japiszonów, że będą niemodni. 
    Mam na to na szczęście wyebane. Partnerka również. Obecne trendy sprawiają, że lepiej usiąść nad rzeczką na ławce i patrzeć na tą całą gonitwę za gopro, sneakersami, iphonem itp. Nie kupuję aplauzu przedmiotami. 

    Pozdrawiam.

    Zapomniałem dodać, że dziewczyna pracuje i również dba o chatę w miarę swoich możliwości. Z uwagi na to, że często mamy różne zmiany w przerwach między ćwiczeniami robię rejony. Taki "Miyagi-program". Jedyne, co się nie podoba jej, to to, że zawsze na środku kuchni stoją dwa krzesła i dwa sześciopaki wody oraz szczotka. Taka moja "siłownia". Jednakże jeśli wspomnę ile to kosztuje w profi studiu, to od razu mięknie :) 

    Fajnie, gdy ktoś docenia to, co zrobiłeś w międzyczasie, a nie jebie z paszczy, za to, co nie jest zrobione. Taka mała parafraza tego, co kiedyś Tatko powiedział: "słuchaj synu, jeśli nie chcesz być śmieciem, to pamiętaj o tym: Nikt nigdy nie zauważy tego, co zrobiłeś. Tego ludzie nie widzą. Za to jak hieny czekają i szukają pretekstu do wojny w postaci tych rzeczy, których nie zrobiłeś." 

    • Like 1
  3. Po prostu zwykła dziewczyna, która nie ma wymagań jak księżniczka. Co tu jeszcze wyjaśniać? 

    Sceptyczny? - czytasz wybiórczo. Odpuliłem kobiety, które po prostu potrzebowały giermka. Z kolei kobieta, z którą tworzę obecnie związek - oczekuje partnera, a nie spełniacza zachcianek w wypas aucie z mega chatą. I takiego ma. A ja mam nareszcie taką kobietę, która potrafi rozmawiać, wspólnie rozwiązywać problemy i ma swoje zdanie. 
    Taran - tzw. dupolizy wschodnich sąsiadów to po prostu moi współpracownicy. Którzy starają się być bardziej rosyjscy niż Rosjanie i stawiają ich ponad wszystkimi nacjami na świecie. Rusofile. Tacy, co to jedzą salo i zagryzają ogórcami pod Stolicznają, a nie wiedzą, kim był Gorbaczow (oprócz tego w 0,7l butelkach).

    DOHC - nic dodać, nic ująć. Pozdrawiam.

    BlacKnight - zapytam jutro. Prawdopodobieństwo jednakże jest bardzo niskie.

  4. Wypada podać źródło... Sokół - Nigdy nie zrozumiem kobiet.

    Ale ty zajebiście pachniesz...
    Uwielbiam twój głos.. chodź...
    Odwróć się...
    Przytul mnie...
    Tyłeczek.. tak.. masz najlepsze ciało na świecie...
    No to wejdź we mnie.
    Chodź tu.. chodź...
    Jesteś moim panem.. Rób ze mną co chcesz!

    Nigdy Nie Zrozumiem Kobiet
    Nigdy Nie Zrozumiem Kobiet


    Patrzę na Ciebie jak coś śnisz nago śpiąc
    czuję na sobie rano zapach twój wciąż
    pięknie wygląda twój tyłeczek jak leżysz na brzuchu
    siedzę na krześle obserwując Cię bez ruchu
    patrze na Ciebie jak tak jesz uśmiechnięta
    słucham jak mówisz mi o pracy i prezentach
    ładnie wyglądasz jak wycierasz sobie usta
    kelner butelkę zabrał bo była pusta
    niechcący Cię budzę herbatę sobie mieszając
    odwracasz się na plecy, rozchylasz uda ziewając
    za chwilę wstajesz i podchodzisz do mnie bez ubrania
    uwielbiam w Tobie ten twój brak skrępowania
    zjedliśmy, śmiejemy się z kogoś obok
    wstydliwie pokazujesz go ruchem głową
    wyglądasz ślicznie, te oczy to skarb
    twoja nieśmiałość dodaje Twym policzkom barw


    Ref. Miałaś ze mną już tyle orgazmów
    a nigdy nie zjedliśmy razem niczego...
    Nigdy nie zrozumiem kobiet
    Nigdy nie zrozumiem kobiet
    Zjadłaś ze mną już tyle obiadów
    a nigdy nie byliśmy w łóżku dlaczego...
    Nigdy nie zrozumiem kobiet
    Nigdy nie zrozumiem kobiet

    Nigdy nie zrozumiem kobiet
    Nigdy nie zrozumiem kobiet


    Odwiedzasz mnie nocą, wchodząc rozbierasz się z ochotą
    zbędny jest względny słowotok, odwiedzasz mnie właśnie po to
    za słowo się oddam... spełniamy najskrytsze fantazje
    odwiedzasz mnie zawsze kiedy masz najmniejszą okazję
    cenię twą pasję, jestem pod wrażeniem chwili
    słucham uważnie, sam nie chciałbym się pomylić
    tak jak zawsze rozmowa obiad umili
    i to bez względu na to co byśmy zamówili
    w jednej chwili jesteś naga, układasz się sama siadasz
    wiesz że tak nie wypada, odwaga jednak pomaga
    mi to odpowiada choć znów kończy się tak samo
    znów nie zjedliśmy razem, znów wyszłaś wcześnie rano
    Mógłbym tak słuchać Cię całymi godzinami
    każde z nas wie, że jednak jest coś między nami
    i gdy tak jemy wciąż się zastanawiamy
    że mimo że tego chcemy to wciąż razem nie sypiamy


    Ref. Miałaś ze mną już tyle orgazmów
    a nigdy nie zjedliśmy razem niczego...
    Nigdy nie zrozumiem kobiet
    Nigdy nie zrozumiem kobiet
    Zjadłaś ze mną już tyle obiadów
    a nigdy nie byliśmy w łóżku dlaczego...
    Nigdy nie zrozumiem kobiet
    Nigdy nie zrozumiem kobiet

    Nigdy nie zrozumiem kobiet
    Nigdy nie zrozumiem kobiet
    Nigdy nie zrozumiem kobiet
    Nigdy nie zrozumiem kobiet


    Smakuje?
    Pyszne.. jak zwykle.
    Masz coś w kąciku ust.
    ...
    To może wpadniesz do mnie dziś na chwilę?
    Nie... nie nie nie raczej nie. nie mogę
    no cóż.. to może jeszcze wina?
    mhm:)
     

  5. Po rycerzowaniu tak jak u wielu, przyszedł czas na zmianę zachowania. Pełne 180 stopni. Wypierdalać wszystkie, nie znam was szmaty. Zero kontaktu, zero odpowiedzi na pozdrowienia, dzień dobry i inne chujstwa. 
    Zniknąłem z życia towarzyskiego na długi czas, nikt nie wiedział, co robię, nigdy nie przychodziłem na imprezy do pseudoznajomych (obrabiacze dup) i dupolizy naszych wschodnich sąsiadów. I nagle trafiła się sama z siebie cudowna kobieta. Odkąd spotykam się z nią, osobą, która jest szczera i ma dobre serce, nagle wszystkie lezą jak te jebane ćmy w lampę.

     

    Parafrazując alberta:

     

    "Won, niech żrą w kiblu..."

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.