Skocz do zawartości

Brzytwa

Starszy Użytkownik
  • Postów

    5133
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    86
  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Brzytwa

  1. 23 minuty temu, Artem napisał:

    Myślałem bardziej o gościach, którzy tu mają przyjść. Krótka informacja wyjaśniająca po co istnieje to Forum mogłaby być dla nich pomocna. Traktuję takie oskarżenia na poważnie pod tym względem, że mogą odstraszać nowych (którzy się mogą wahać jeszcze czy tu być) od naszego Forum. 

    Zapraszam do zapoznania się:
    http://braciasamcy.pl/index.php?/page/1-credo/http://braciasamcy.pl/index.php?/page/1-credo/

     

    23 minuty temu, Artem napisał:

    Wiem co to sarkazm/ironia.  O np. to jest sarkazm:

    No to jak wiesz, to po co pytasz o sektę?

  2. 53 minuty temu, Artem napisał:

    ewentualnie takim hasłem zdementowali to, żeśmy mizoginy i nieudacznicy. Nie wiem co o tym myślicie?

    Myślę o tym, że jeżeli musisz coś dementować, to znaczy, że traktujesz takie oskarżenia na poważnie.

    A to osobiście nie mój problem.

     

    53 minuty temu, Artem napisał:

    2. Mam pytanie co do nazwy forum. Czy koniecznie musi być to "sekta"?

    Tak.

    W naszym społeczeństwie jest to słowo raczej negatywnie odbierane.

    Zapoznaj się z koncepcją sarkazmu/ironii.

    No chyba że FAKTYCZNIE jest to sekta :D 

    TAK, TO FAKTYCZNIE SEKTA. BĘDZIESZ *APIERDALAŁ NA POLU ZIEMNIAKÓW, I ODDAWAŁ WUADZY SEKTY CAŁY HAJS.

    ZACZNIJ OD DZISIAJ.

    Nie wiem jak to odbierają nowe osoby, które tu przychodzą....

    To ich problem. Za dużo myślisz co myślą inni ludzie. 

     

    • Like 4
  3. 12 minut temu, GluX napisał:

    Czy jeśli jestem jaki jestem - z swoimi zaletami i wadami - powinienem się zmieniać żeby zdobyć towarzystwo na forum?

    To jaki jesteś lub nie to tylko Twoja sprawa.

     

    Ale jeżeli wchodzisz w grono osób które skupiły się wokół jakiejś bazy typu idea/zainteresowanie/whatever to żebyś mógł z nimi przebywać musisz po pierwsze zaakceptować zasady panujące w grupie (co jest aktem woli a nie przymusem) a po drugie - umieć znaleźć z tymi ludźmi wspólny język, czy to logiczny, czy to emocjonalny.

    A teraz podsumujmy:
    1. Na logiczne argumenty przestałeś odpowiadać.

    2. Emocjonalnie narzucasz swoją wolę i punkt widzenia = odrzucasz innych ludzi od siebie

    3. Łamiesz zasadę solidarności grupowej.

     

    Gdzie tu jest płaszczyzna do porozumienia?

     

    Nic nie 'powinieneś' zwyczajnie dlatego, że w każdej sekundzie masz wybór - do uczestnictwa w forum nikt nikogo nie zmusza, tak samo jak jest we wszystkich grupach bazujących na zdroworozsądkowych zasadach i poszanowaniu praw drugiego człowieka.

     

    Życie ma cały arsenał narzędzi które mają Cię skłonić do rozwoju. Tylko od Ciebie i twojej postawy będzie zależało czy się to stanie po dobroci (postawa otwarta na naukę, akceptująca), czy po złości (postawa zamknięta, buntownicza).

    W jakiej z tych dwóch jesteś to chyba oczywiste biorąc pod uwagę Twój stosunek do ludzi na tym Forum.

    • Like 3
  4. Świat i zasady w nim panujące obejmują również Twoje emocje. A przez brak dystansu jesteś w tym zakresie jak otwarta księga.

    I się dziwisz że ludzie zawracają na to uwagę? Heh.

     

    Wypowiedzi innych które dotykają Twoich emocji traktujesz jako atak na swoją osobę.

    Przypomnę, że to co Ty robisz nie pozostaje bez wpływu na innych. Za co bezczelnie nie masz ochoty brać odpowiedzialności.

    Nie takie panują tu zasady (które tak podobno lubisz poznawać)

     

    Takim postępowaniem jak prezentujesz na Forum nie zdobędziesz kolegów i tylko zniechęcisz ludzi do siebie. Będziesz sam. I to będzie tylko Twoja wina.

     

    Mechanizm wyparcia nie bazuje na logice argumentów ale na emocjonalnym stosunku do nich. Co tylko potwierdza, że moje słowa Cię dotknęły do żywego mięsa. I to nie jest nic złego. Masz na tym polu dużo do zrobienia.

    • Like 1
  5. Wiesz @GluX powiem Ci coś od serca.

    Mało z Tobą rozmawiałem z prostego powodu. Jesteś po prostu sztywny w swojej wizji świata. Sztywny w chuj bym powiedział.

    Do tego stopnia, że stałeś się całkowicie odporny na jakiekolwiek argumenty, a łącząc to z uwielbieniem jakim darzysz ludzi nieposiadających zasad moralnych (za to biegłych wyłącznie w sztukach 'ziemskich' typu pieniądze, fejm i gładki język) powoduje że jeszcze mniej mam ochotę z Tobą przebywać.

    Odczuwasz to podświadomie z poziomu emocjonalnego nie tylko z mojej strony na Forum, co powoduje jeszcze większe zamknięcie się w sobie i izolację emocjonalną a to w konsekwencji, brak jakiegokolwiek dystansu do siebie i swojego światopoglądu, bo "PRZECIEŻ JA MAM RACJĘ!".

    Mało to dojrzałe i mało męskie. Niestety. Bardziej pasuje do okresu gówniarskiego buntu przez który pewnie większość z nas przeszła, w którym to buncie odnalazłeś złotą receptę na życie 'wg Gluxa', co w sumie mnie nie dziwi biorąc pod uwagę fakt, że masz niewiele ponad 20 lat.

    Ten 'słuszny bunt' z kolei powoduje, że ludzie świadomi swoich działań z poziomu emocji się od Ciebie odsuwają. Skutek tego jest taki, że ubzdurałeś sobie tutaj jakiś ideologicznych wrogów. Kto wie, czy nie podjudzony lub zainspirowany przez swoje 'aótorytety'?

    Prawdopodobny bieg wydarzeń będzie wyglądał tak, że znajdziesz akceptację w grupie sobie podobnych osób, które szanują się tylko 'po wierzchu' a emocjonalnie pod spodem są jak wrzący garnek, co będzie się objawiało w tym że będziesz nieustannie wchodził w konflikty, gierki, zdrady i układziki nie znajdując w tym nic poza chwilową przyjemnostką i napompowaniem swojego wybujałego ego, które jest wielkościowo odwrotnie proporcjonalne do dystansu jakim darzysz swoją własną osobę.

    Co osobiście mam głęboko w dupie, bo to Twoje życie a nie moje.

     

    Z własnego doświadczenia powiem Tobie że długotrwałe przywiązywanie się do konkretnych wzorców myślowo-emocjonalnych powoduje nieustanne napięcie, stres i powoli ale sukcesywnie obniża samoocenę (konieczność robienia czegokolwiek) do tego stopnia, że aby zachować siły i energię do działania albo sięgniesz po silne substancje pobudzające (co tylko zaszkodzi w okresie długoterminowym) albo dostaniesz od życia taką LEPĘ Z UCHA NA PYSK, że nie wytrzymasz i w końcu  po tylu latach, pozwolisz sobie samemu na chwilę słabości gdzie będziesz miał szansę zacząć budować swoją osobowość na nieco zdrowszych zasadach niż polskie, cebulowo-januszowe: "Moje jest mojsze niż twojsze!" Czego serdecznie Tobie życzę.

     

    Post Scriptum: Liczę, na soczyste wypracowanie dlaczego nie jest tak jak napisałem. Wiem, że się nie oprzesz :>
    Tylko uprzedzam - w sztukach oratorskich zwyciężają nie te osoby które głośniej krzyczą, ale te które potrafią lepiej zapanować nad swoimi emocjami :>

    • Like 17
  6. Ostrzeżenie dostałeś za zbędny cytat i jest to dopełnienie moich powinności jako Moderatora. Jeżeli masz względem tego jakieś zastrzeżenia - przeczytaj Regulamin.

    Za następne publiczne gorzkie żale względem otrzymanych ostrzeżeń konto zostanie permanentnie zablokowane.

    A skomentowanie tego co napisałeś jest wypowiedzią jako użytkownik Forum.

     

    Napisałeś swoją historię tak, że nie wiadomo, czy się chwalisz czy żalisz, dodatkowo się puszysz "jaki to nie jesteś szeroki w temacie". Czego oczekiwałeś od Forum? Rozwinięcia pod dupcią czerwonego dywanu? Fanfar?

    Jak jesteś 'szeroki' i 'wiesz o co chodzi w tym burdelu' i się przed panna zbłaźniłeś, to byś nie pisał tego wątku tylko ją kopnął w zadek i nie robił z tego okazji do pokazania swojego męczeństwa i nielogiczności - co właśnie teraz uskuteczniasz.

    Nie wiadomo jak Ci odpisać, bo nie napisałeś czego oczekujesz, ani jaki masz tak naprawdę cel. A w takim wypadku wygląda to na pierdolenie dla samego pierdolenia, co tylko prowokuje do robienia sobie z Ciebie zwały i żartów.

    Sam się nie potraktowałeś poważnie i tak samo zostałeś potraktowany przez innych użytkowników w tym i mnie! Sam jesteś sobie winien! Pretensje do siebie!

    Albo się ogarniesz i zaczniesz pisać jak dorosły mężczyzna, albo pakuj kredki do tornistra i stąd spieprzaj.

    • Like 3
  7. 50 minut temu, FutureBoy napisał:

    Widzisz mój związek był inny niż 99% związków z forum.

    Elo, baza. Mamy tu kozaka.

    50 minut temu, FutureBoy napisał:

    Ja przez cały okres miałem jaja na miejscu, chwilowe rycerzowanie doprowadziło do rozstania ale jestem świadomy tego co się stało i dlaczego. 

    A jaki twardy! A jak twardy to kruchy i łamliwy. SZWAAAGIEEEER! Dajta no młotka!

    55 minut temu, FutureBoy napisał:

    Jeżeli blokowanie sprawia, że czujesz się lepiej to sobie blokuj wszystkie swoje byłe. Ja nie muszę bo poczułbym się jak pizdeusz, który nie potrafi zwalczać swoich słabości.

    Logika godna mojego neandertalskiego awatara, ino bez pejsów i sombrero. Aj-waj Ole!

    57 minut temu, FutureBoy napisał:

    Kolejny raz dałem radę ogarnąć wszystko jak facet i czuję się z tym dobrze. 

    Obstawiam, że obyło się bez świadków :ph34r:. No chyba że piszesz z mamra, to wtedy szacun i kłaniam się nisko aż po same kule.

    58 minut temu, FutureBoy napisał:

    Ja wszystkie przyjaciólki albo przeleciałem albo przelecę. :) 

    Ale cele życiowe to jednak ma! Kryptoprawilniak B) jaki?

    • Like 4
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.