Skocz do zawartości

pan_martino

Użytkownik
  • Postów

    26
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez pan_martino

  1. Dnia 13.01.2016 at 11:55, Rnext napisał:

    Czuję że popłynę z tekstem na tej wodzie ;)

    Jonizowaną i alkalizowaną pijemy od jakiegoś czasu, nie obserwuję żadnych specjalnych efektów, ale blondi ma jak twierdzi super nawilżoną skórę. Ale my i tak od niemal zawsze jako spożywczej używaliśmy RO+mineralizacja. Niedawno doszedł alkalizator po prostu.

     

     

    Ja właśnie widzę bardzo duży wpływ na moje zycie, Ph ustawiam sobie na 9 co odpowiada < -400orp. Po tym jak zacząłem ją zażywać miałem przez jakiś czas zjazd i źle się czułem, czytałem że to efekt odkwaszania organizmu co by się zgadzało. W przeciwieństwie do Was jadłem mało warzyw, więc zgadzałoby się dlaczego nie odczuwasz większych efektów (warzywa mają Ph zasadowe i ujemny orp).

    Generalnie ciekawa sprawa z tym ORP, można znaleźć informację, że woda ze wszystkich uzdrowisk ma ujemny ORP a im bardziej słynne (więcej "cudów") tym mniejsze ma ORP. Jak dla mnie lepsze wytłumaczenie niż boska interwencja :D

     

    PS. Możesz mi dać namiary na sklep skąd bierzecie glony i goje? Najlepsze glony które znalazłem są z firmy Rainforest Food ale co do goji to mam cały czas dylemat które wybrać.

  2. Dnia 5.01.2016 at 09:29, Tomasz94 napisał:

    Problemy zaczęły się pojawiać po kilku miesiącach związku...Kłótnie w których ja czułem się winny bo nie zrobiłem "x" lub nie pomyślałem o "y" i nie czuła się przy mnie "piękna". W tym momencie pojawił się jej ex o którym zacząłem coraz więcej słyszeć. On to, przy nim tamto, jak on wracał z pracy to "rzucałam mu się na szyję" itd. Wszystko to co o nim słyszałem argumentowane było "szczerością" którą tak ceniła, a którą coraz to bardziej nienawidziłem. Dowiadywałem sie mnóstwa rzeczy o niej; o tym ilu miała chłopaków (podała dwudziestu paru), o tym jak jeden z nich był jakimś perkusistą, drugi podrywał ja na samochód itd. Był również jej ostatni facet przede mną, który będzie drugą pierwszoplanową postacią tego tematu. Żołnierz, starszy od niej, kolej o którym nie wiem wiele, ale wiem tyle, że wystawił ją, pozwolił wyśmiać przy znajomych i mówił chore rzeczy na jej temat podczas picia z jej ojcem (za co gościa znienawidził). Jej on się podobał, czuła, że do niego należy (to jej słowa) i się przy nim nie nudziła.

     

     

     

    Miałem dokładnie to samo ale z aktualnym kolesiem którego spotkała, bo byli byli słabi ;) Po miesiącu dochodzenia do siebie (o miesiąc za długo) stawiałem się i nie pozwalałem na takie teksty. Było już za późno, mleko rozlane i trzeba było twardo powiedzieć papa, a najlepiej w momencie kiedy się tego nie spodziewa :) Nic innego tutaj nie wymyślisz, do widzenia i blokujesz nr telefony żeby Cie nie kusiło a jej sms olewasz.

  3. Hej,

    Zapraszam do rozmowy na temat super żywności:

    - alg (spirulina i chlorella),

    - korzeń maca,

    - jagody goji,

     

    Podłącze pod to też chętnie wodę jonizowaną i srebro koloidalne.

     

    To ostatnie stosowałem dopiero raz, ale wyleczyło mnie w jeden dzień z bólu gardła i gorączki (ulga już praktycznie po godzinie) i od tego czasu zamierzam stosować je jako lekarstwo.

    Wodę zjonizowaną pije już od jakiegoś czasu i wychwalam sobie pod każdym względem, czuć różnice w orzeźwieniu organizmu po jej wypiciu praktycznie od razu.

     

    Ktoś miał do czynienia z algami lub jagodami? 

    • Like 1
  4. A ja jutro zaczynam Thomas E. Woods ''W obronie zdrowego rozsądku''-czytałeś? Jest o kwestii kapitalizm a katolicyzm m.in. :)Co ciekawe, to libertarianin, tradycjonalista katolicki oraz zwolennik ASE.

     

    No właśnie....a dziś już nie ma za dużo do stracenia?

     

    Mnie związki z nieprzewidywalną samicą nie rajcują. Albo model naturalny, albo won.Może istnieje sposób, jak znaleźć inteligentną, ładną ale i uległą....bo mnie akurat dominacja kobiet czy ''drapieżność'' nie pociąga. Postaram się wybadać, jak już będę szukał godnej poddania się mej żelaznej woli i wytworom  mojego wielkiego umysłu:) Dodam, ze gotowanie dla mnie i sprzątanie to dla baby przywilej-w tym się realizuje. Taka jest natura. Ja też lubię gotować. I ma gadać mało, ale mądrze. Zaskakiwać mnie itd. Tak, tak-role się odwróciły i to samiec oczekuje zaskakiwania i innych rzeczy.

     

    Polecam Indonezje i Filipiny na polowanie, jak byłem na dzikim zachodzie to widziałem kilku kolesiów szczycących się swoimi trofeami. Nie dość że ładne i nieźle trzymały się to zachowywały się jak tresowane małpki bo przyjechał dobry pan wyrwać je z biedy i będą wdzięczne do końca życia. Polki daruj sobie bo w tych czasach raczej żadnej takiej nie znajdziesz.

    • Like 2
  5. Nie, nie doświadczyłem tego. A w pracy na pewno nie wdawałbym się w sex romanse. Przez to nie atakuje tej koleżanki z pracy, chociaż znalazłem w niej małe pocieszenie po zerwaniu z byłą, ale i też ja jej trochę pomogłem kiedy miała ciężki okres wcześniej. Jest w takim trybie stand by i jak kiedyś zmienię prace to zaatakuje. Jak zrobi tak jak piszesz to trudno ale mam kilka sposobów jak ją przekonać i kilka tekstów jak zmiękczyć.

  6. Jedyne o co chce Cię zapytać wprost- Nie masz czegoś takiego, że po pwenym czasie kobiety przestają się z Tobą spotykać w pewnym środowisku (np. praca), gdyż uważają, że tylko przedstawiasz sobą tylko "piękne słówka"? Czytając Cię odnoszę wrażenie, że żadnej nic nie obiecujesz, ale jednak kobieta "co nie usłyszy to sobie domyśli".

     

    P.S. Życzę Ci na Sylwka i w nowym roku takiej jazdy w łóżku, cobyś wychodził z niego ze sztywnymi nogami :D

     

    Pierwsza część usunięta - tego akurat byłem świadomy, jedyne co mnie w tym zastanawia to to, że ona właśnie ma 28 lat ;) A ja mam świetną pracę i trochę zajęć poza nią, a reszta to plany które realizuje, oczywiście nie omieszkałem całkiem przypadkowo jej o tym wspomnieć w czasie rozmów :D

     

    W pracy mam akurat jedną taką na dystans, widzę że chciałaby ale ja podziękuje za jazdy w robocie albo spowiedź czemu akurat rozmawiałem z babka z działu x. Jeszcze jedna - mężatka ewidentnie zaniedbywana - zaliczyłem z nią lizanko z jej inicjatywy na imprezie firmowej :D Także myślę że generalnie mam odpowiednie kontakty z laskami. Nie bardzo rozumiem drugą część wypowiedzi, że słodzę laskom a one mnie unikają bo mają tego dosyć? Czy że po moich słowach jestem w ich oczach ciepłą kluchą?

    Za życzenia dziękuje i odwzajemniam.

  7. Samo nic się nie robi bo nad każdą rzeczą trzeba czuwać, czy to biznes czy rodzina.

     

    Kobieta ma masę oczekiwań i wpadając od razu z konkretami bez dania niczego w zamian nic nie zdziała się. Najpierw trzeba trochą ją rozmiękczyć i rozkochać a później nakreślać i pilnować granic. Moją ostatnią tak zmiękczyłem na początku że świata nie widziała poza mną, nawet w szczycie haju pisała że jakby mnie zabrakło z jakiegoś powodu to ona zabije się (pisała to bardziej romantycznie niż dla szantażu). Pisałem już wcześniej że przegrałem i trzeba było kopnąć bo za którymś razem jak przekroczyła granice ja jej na to pozwoliłem. Dużo rzeczy się zgadza, ale początek to ja wole robić po swojemu bo z konkretu w stylu: ok spotkaliśmy się dwa razy, teraz do wyra a od jutra jesteśmy razem, nic nie wyjdzie.

  8. Chyba, żeby trafić cudem na jakiś model, który można wychować i trzymać na krótkiej smyczy. Ale do tego trza być facetem, a nie petentem studiującym sztuczki ''co zrobić, by ją mieć''-jak poczuje prawdziwego samca, to możliwe, że siłą biologii się podporządkuje.

     

    To może opowiedz jak wychowałeś swoją i słucha się? Czy może szewc bez butów chodzi?

    • Like 2
  9. A nie można po prostu być sobą i skoro panna daje Ci jasno do zrozumienia (zakładam, że większość z nas jest na etapie oceniania zachowania a nie wypowiedzianych słów), ze nie jest Tobą jako samcem zainteresowana, to po prostu odpuścić sobie tę "Sztukę" i ewentualnie zając się następną?

     

     

    Właśnie po zachowaniu wnioskuje coś innego, bardziej stawiałbym teraz na jakiś szit test z jej strony czy ma do czynienia z materiałem na pantofla.

     

     

     

    Teraz też zastosuje te taktykę i poczekam na żniwa :D

     

    to nie taktyka, to włazidupstwo

     

     Dzięki za rady!

     

     

    Każdy ma inny cel, niektórzy chcą tylko zaliczyć a niektórzy chcą czegoś na dłużej. Laski są napędzane komplementami, stosowałem tą strategie w połączeniu z olaniem i zawsze dopiąłem w niej swego czyli albo był związek albo zaliczyłem.

  10. Ludzki, podzielam Twój punkt widzenia, mam wrażenie że większość rad odnosi się tutaj tylko i widocznie do zaliczenia laski a potem nara. 

     

    Nie rzucaj jej - co Cie nie zabije to Cie wzmocni. Dla mnie totalnie normalnym jest, że nie czepiamy się decyzji z etapu zanim się poznaliśmy. Zorganizowała sylwka dużo wcześniej, to może być dla nie spora kasa więc normalne że nie chce z tego zrezygnować. Oczywiście zjebałeś też że nie powiedziałeś jej o tym od razu. Uważam też że zjebałeś robiąc jej jazdy o to kilka dni wcześniej a później  wycofując się z tego. Człowiek uczy się na błędach.

     

    Jak jest dobrze to kontynuuj ale dyskretnie sprawdzaj jak wygląda później sytuacja z tym kolesiem, nie daj po sobie poznać że Cie obchodzi ten koleś, musisz mieć nastawienie: przecież to normalne że on nie może się ze mną równać i jestem lepszy. Jak wszystko będzie ok to gratki a jak zacznie się robić podejrzanie to już od Ciebie zależy co dalej, ale jak dla mnie to opłaca się siedzieć chociażby do końca z krótkiego powodu - co Cie nie zabije to Cie wzmocni.

     

    Moja była też miała kilka niezamkniętych spraw z okresu zanim się poznaliśmy i pozwoliłem jej to zakończyć co też zrobiła. Inna sprawa że po dłuższym czasie zauważyłem że to toksyczna relacja ale tkwiłem w niej. Po co? Żeby poznać kobiece mechanizmy i wyrobić sobie reakcje obronne na nie. Bolało czasami bardzo ale jak to mówią jak jesteś w piekle to dawaj na przód a satysfakcja z kopnięcia takiej panienki pomimo uprzedzeń jest bezcenna.

     

    Tak jak kilka lat temu kiedy nie miałem laski czułem jakąś pustkę i samotność, tak teraz jestem sam i jest mi dobrze i jestem szczęśliwy bo znam większość mechanizmów relacji z kobietami i wiem że to one w większości mają nie po kolei w głowie a nie my.

     

    Schematy rządzą światem i wiele zachowań zawsze powtarza się. Miałem dwie podobne sytuacje, kiedy to podczas pierwszej kobieta dostała zjebe i narzuciłem granice, wszystko wróciło do normy a sex był nawet jeszcze lepszy. W drugiej dałem ciała bo podłamała mnie nieco psychicznie i zrobiłem masę błędów bo nie zachowałem się jak za pierwszym razem. Sexu prawie nie było a jak był to gorszy, co doprowadziło do tego że rozeszliśmy się. Ponowne wyznaczanie granic już nic nie dawało bo zeszmaciłem się raz i postanowiłem ją kopnąć bo przestała mnie szanować.

    • Like 1
  11. Nie mówię, żeby przy pierwszym spotkaniu pytać się o wyro, ale jeśli jesteś koncertowo rozgrywany na pasku księżnej panny-należy posłać granat i oczyścić przedpole.

     

    Napisz że nie masz czasu na niepoważne traktowanie i że w czasie, w którym się nie odzywała znalazłeś nową dziewczynę, która poprosiła o usunięcie jej ze znajomych. Na końcu napisz-jeśli chcesz się walić to napisz, wtedy się zastanowię, ale na dłuższe związki nie licz.

     

    W ten sposób dupa, która sobie z Tobą pogrywała, po pierwsze poczuje się gorsza od ''nowej'', a po drugie przez zwrot o ''waleniu'' zostanie odarta z nimbu królewny, która udziela łask wielbicielom, kiedy chce z nimi rozmawiać, a kiedy-łaskawie-uchylić szparę-zapodaj właśnie odpowiednią wrzutkę, by odwrócić role-to najbardziej szokuje te królewny.

     

    Chyba, że chcesz być jednym z milionów facetów-nie facetów, czepiających się pańskiej klamki i anonsujących się na ''terminy''.

     

    Miej swoją męską dumę i zastanów się-lepiej być jednym z wielu, który kombinacjami alpejskimi doprosi się o dostęp do łona samicy, czy jednym z niewielu albo jedynym, który przetnie te rozgrywki i wzgardzi niewiastą? W pierwszym wypadku zatoniesz w odmętach historii-w drugim zostaniesz zapamiętany. Tak się wyrabia szacunek.

     

    Jesteś petentem-albo decydentem.

     

    Takie teksty to ja sadze do byłej która chce się przyjaźnić.

     

    Laski, zwłaszcza te niedojrzałe emocjonalnie mają to do siebie, że często są uczuciowo w poprzednim związku lub w tym pierwszym i boją się wchodzić w kolejny bo nie chcą przerabiać tego samego.

     

    Na tym etapie chodzi bardziej o zasianie incepcji, czyli tak żeby to w jej głowie kiełkowało i żeby w końcu sama doszła do wniosku że zjebała. Kiedyś słyszałem w pewnej audycji, że sposób na kobietę to posiać jej trafny komplement i później nie odzywać się (np jeżeli laska ma kompleksy na temat tyłka zachwycać się nim). Kiedyś to przerabiałem i zadziałało książkowo :D

    Teraz też zastosuje te taktykę i poczekam na żniwa :D

    Dzięki za rady!

  12. Taktykę na zlewanie zastosowałem już parę razy i rzeczywiście zawsze działa, jedna to aż się dobijała przez pół roku :D

     

    Laski mają to do siebie, że potrafią długo żyć byłym związkiem czy pierwszą miłością więc może nie rozbudziłem jej na tyle, że chce wchodzić w coś nowego. Wiem bo przerabiałem to ze swoją byłą, w porównaniu z olaniem sama prosi się ciągle o kontakt teraz a z mojej strony dostaje jedynie jedynie: ok, ale w zamian jebanie. Hypergamia też tutaj miała zastosowanie bo jest z kolesiem bardziej ustawionym ode mnie. Przerabiałem w tym związku chyba wszystkie kobiece zachowania a na końcu byłem już tylko z nią żeby się pokazać bo samce głowy wykrzywiały.

    Co do habituacji to chyba normalne w każdym związku, ostatecznością są wtedy dzieci albo stado psów bo one dostarczają kobiecie co rusz nowych bodźców. 

  13. Witajcie samcy,

    Mam pewien dylemat jak poprawnie urobić jedną laskę. Zaczepiłem ją jakiś czas temu na fejsie ale po kilku wiadomościach urwał się temat, kończyłem wtedy związek wydawało się poważny, więc też nie miałem ochoty na nic nowego. Później luźna gadka co tam słychać raz po raz. W końcu po kilku tygodniach ciszy napisała mi wiadomość na fejsie w odpowiedzi na jeden z moich postów. Gadka szmatka i zaprosiłem na kawę, termin nieustalony ale miało to być w następnym tygodniu, jakoś nie miałem ciśnienia na to i w pracy masa rzeczy na głowie i pod koniec tygodnia sama mi napisała że kawa ciągle czeka.

     

    Doszło w końcu do spotkania, fajna laska (spodziewałem się kogoś gorszego po fotkach), tematy do rozmowy niekończące się i ciekawe. Po pierwszym spotkaniu zrobiłem coś czym zapunktowałem u niej bo musiałem się trochę wysilić i bardzo ją to rozbawiło. Po drugim spotkaniu temat ucichł, nie odzywała się i w końcu mi napisała że przeprasza ale nie ma teraz głowy do randkowania.

     

    Wiadomo, że powodów może być masa, mniejsza o nie. Zastanawiam się tylko co by jej odpisać, tak żeby nie wyjść na desperata ale żeby też nie palić mostów. Jaką strategie obrać żeby laskę urobić i w ostateczności żeby być razem. Jakąś tam swoją wizje tego już mam ale czekam na opinie :D

     

    WSTAW AVATAR

    ZAPOZNAJ SIĘ Z REGULAMINEM

  14. Ja spotykałem się z babką, która miała nieobecnego emocjonalnie ojca. Idealnie wpasowywała się w opisy które można przeczytać na różnych internetowych stronach. Czasami już wysiadałem psychicznie, dosłownie słyszałem teksty od nie mogę bez ciebie żyć, po znalazła ostatnio lepszego, ale generalnie bardzo wzmocniło mnie to psychicznie więc nie żałuje.

    Teraz jest z innym, "idealnym" a ze mną chce być ciągle w kontakcie :D Dla mnie jest rozpracowana więc już wiem na czym stoję, ale współczuje innym których po drodze zniszczyła. 

     

    Vincent:

     

    1. Avatar

    2. Przywitaj się w należnym dziale

    3. Zapoznaj z tegulaminem

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.