-
Postów
10 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Donations
0.00 PLN
Odpowiedzi opublikowane przez Persoela 123
-
-
Powiem tak. Czytam te wszystkie odpowiedziza które też jestem wdzięczna. Poniekąd odnoszę wrażenie, że nikt nigdy się na tym świecie nie rozwiódł? Nikt nie stworzył innej relacji? Każdy jest w szczęśliwym związku? tylko ewentualnie kochanki na boku szuka. Hmm i to wszytko jest takie proste.
A tak naprawdę? Ile jest ludzi duszących się w związkach? Bycie z kimś kogo się nie kocha?
Toksycznych relacji z przyzwyczajenia? To jest jego decyzja o odejściu ja niczego mu nie sugerowałam. Niczego nie oczekiwałam. Jak mi powiedział, że nie kocha mnie ale by chciał. To mnie wcale nie ustatysfakcjonowało. Tym bardziej że wybaczcie ale ten człowiek ma rozpizdziel w bani. Nie chciałam żadnych deklaracji ani niczego. Sama się rozstawałam po wielu latach i wiem jak to jest.ja nie liczyłam tutaj na ocenę mojej osoby. Tylko całej sytuacji. To po prostu jest dla mnie bardzo trudne. Ja go Kocham on się rozstaje. Jest jeden wielki kibel !!!
Chcę tylko obiektywnej chłodnej oceny.
17 minut temu, Haruka napisał:Nie rozumiem problemu. Gdyby chciał z tobą być, to by był. Resztę sobie dopowiadasz.
Nie musi najpierw zamknąć jednej sprawy posprzątać żeby otworzyć druga?
-
1 godzinę temu, RENGERS napisał:
Popłakałem się.
Walcz o tę miłość dziewczyno!
Kup mu jakiś drogi prezent np.samochód.
Daruj sobie. Cieszę się że dałam Ci namiastkę endorfin.
59 minut temu, Wewerka napisał:Ochłoń. Daj mu czas na decyzję, jeśli się rozstaną, wtedy będziesz miała odpowiedź na swoje pytanie.
Tylko, że ja to zrozumiał tak że on ją chce zostawić bez względu na mnie. Za pierwszym razem się wycofałam teraz chyba też muszę.
-
2 minuty temu, Leniwiec napisał:28 minut temu, JAL napisał:
Szanuj się kobieto. Nie bez powodu ludzie śmieją się z brazylijskich telenowel. Życie to nie jest film, żeby ciągle wchodzić w relacje wedle woli jakiegoś nieznanego (i marnego) scenarzysty. Z twojego opisu wynika, że znudził się seksem w trzynastoletnim związku, z którego czerpie profity. Znalazł sobie na boku ciebie i wziął co chciał. Teraz znów pchasz mu się w łapy (łóżko), więc zaczął standardowo kombinować jak każda zdradzająca małpa (niezależnie od płci):
To nie jest tak że łączy nas łóżko. Potrafimy spędzić ze sobą masę czasu bez łóżka. Obiady, spacery, jakieś wyjście wieczorem. Przesiedzenie pół wieczoru na sofie i przegadanie. Nie musi być sexu.
Co do reszty Twojej wypowiedzi zgadzam się. Durnowate to wszytko tyle ze ja go kocham ?. Dziękuję za jasną wypowiedź
39 minut temu, melody napisał:Nie chcę psuć zabawy, ale być może jest pewien aspekt z którego nie zdajesz sobie sprawy.
Między nimi może być źle, ale spędzili razem 13 lat i przez ten czas budowali wspólną relację. Ultimatum w tym przypadku nic nie da. Druga strona musi mieć relację definitywnie zakończoną, bez powrotu bo jeśli są gdzieś furtki (kontakt, wspólne mieszkanie razem, wspólne plany inwestycyjne, walka o relacje z którejś strony itd.) to przegrasz.
Ludzie z natury dążą do stabilizacji i rutyny. Relacja w której są 'dotarci', wiedzą jak ze sobą rozmawiać i żyć będzie bardziej preferowana niż krótsza w którą trzeba jeszcze włożyć sporo pracy.
Też tak sądzę dlatego zastawniam się nad tym czy on w ogóle będzie w stanie stworzyć coś ze mną. Na dany moment nie jest gotowy to widać. Będzie miał żałobę-już raczej ma. Oni są na etapie rozstania. Nie wiem czy jest walka. Już raczej nie ma. Teraz pozostało pozamykanie spraw. Więc nie mam co walczyć teraz.
8 minut temu, JAL napisał:Nie idź tą drogą. Myślisz, że jak go zdobędziesz udawaniem, to coś wartościowego z nim stworzysz? Z gościem, któremu dziewczyna nie pozwala? Szkoda twojej energii.
No nie wiem co myśleć dlatego się radzę Was... Wcześniej tak było że walczyła o niego. Teraz widzę, że jest to na wymarciu. Zostaje żal.
-
11 minut temu, slusa napisał:
Sama próbujesz się przekonać
Nieeeee znam kogoś kto ich zna i mieszkają prawie na przeciwko mnie.... Niestety.
14 minut temu, slusa napisał:Ja zaproponuję to co działa w drugą stronę. Zazwyczaj po tym jak mężczyzna stara się o kobietę to często ona go olewa, dopiero w momencie jak odpuszcza to pojawia się nagle zainteresowanie z drugiej strony. Zagraj tak samo i go olej, powiedz że nie godzisz się na takie traktowanie i kończysz znajomość i patrz jak dzieje się magia W najgorszym wypadku olejesz typa który i tak ma Cię w dupie.
Hmm jest to ciekawy sposób. Już tak trochę było... Tyle że ten mój durny mózg się bardzo zakręcił w niego. Dziękuję za odpowiedź :). Właśnie nad tym trochę się zastanawiałam. Myślisz, że jak jestem dla niego mega ważna i Momo to, że mnie nie kocha to zawalczy?
38 minut temu, Templariusz napisał:Przynajmniej uzyskaj konkretne terminy, kiedy ma się niby zwolnić tamtej mieszkanie /skoro była umowa to termin ten jest znany/ i jeśli po tym terminie pojawi się jakaś nowa przeszkoda w wyprowadzce tamtej to masz wielką ostrzegawczą lampę. Pozdrawiamznam
Znam termin.
-
49 minut temu, Templariusz napisał:
Po pierwsze sporo błędów, po drugie czyta się jak story z jakiegoś Bravo
Koleś nieźle się ustawił, posuwa dwie panny i pewnie obydwu mówi iż:
Prawdopodobnie tej drugiej opowiada swoją bajeczkę i w domu ma sex, sprzątaczkę i kucharkę /niekoniecznie w tej kolejności/. Sam za młodu robiłem podobnie, poza mieszkaniem z panną w tej materii zawsze ceniłem sobie wolność. Więc taka rada, ceń siebie - jeśli nie postawisz ultimatum będzie Ciebie zwodził w nieskończoność. Pozdrawiam.
Przepraszam za błędy nie za wygodnie mi się pisze z telefonu po nocy.
Tak to wygląda jak brazylijski serial. Tylko, że to jest sytuacja życiowa niestety.
On ją zostawił na pewno. Teraz mam mu postawić ultimatum jak ma taką kiepską sytuację? Serio się rozstają. Ultimatum odnośnie czego? Albo ona albo ja? Przyszedł powiedział jak wygląda sytuacja przecież.
-
Cześć.
Mam dziwną sytuację. Mianowicie od ponad 2 lat zam faceta. Poznaliśmy się jak on był w związku. Który chciał zakończyć. Trwał 13 lat. Spotykaliśmy się przez pół roku i zakończył ten związek. Układało nam sie fajnie do póki ja nie zaczęłam naciskać jak już wiedziałam że ja wtedy zostawił. Był rozbity chciał się pozbierać. Spotykać ale bez ciśnienia. Ja zaczęłam być upierdliwa i roszczeniowa. Ona zaczęła walczyć... dziewczyna nie dała mu odejść. Wrócił do niej. My zerwaliśmy kontakt. W sierpniu. Ode mnie tylko dostał życzenia na święta wielkanocne. Później była obustronna cisza. Po 2 miesiącach zobaczył mnie na mieście i się odezwał. Później na urodziny złożył mi życzenia. Kolejny raz mnie po 2 miesiącach zobaczył na mieście.
I tutaj już ten kontakt zaczął być częstszy. Rozwinął się ponownie do codziennego pisania. Trwa tak stałe od początku listopada. Powiedział mi w międzyczasie że nigdy o mnie nie zapomniał że się po prostu nie da. Cały czas utrzymywaliśmy kontakt. Wylądowaliśmy w końcu w łóżku. Mocno kontakt się zacieśnił. Przyszedł do mnie któregoś razu i był dość przybity. Nie chciał za bardzo rozmawiać. W ten sam dzień wyjechał na weekend do poznania. Mówił że w niedzielę wraca. Więc powiedziałam że zapraszam.
Nie przyszedł w niedzielę. Napisał mi w pn. Że był po trudnej rozmowie i nie miał mocy. Od tego czasu trochę nam się rozluźnił kontakt. Jakoś rzadziej odpisywał. To było 3 tygodnie temu. Raz mi nie odpisał wcale jak zapytał czy się spotkamy. Więc na drugi dzień trochę z ciśnienia napisalam mi że mógł mi odpisać żebym spadała na drzewo. Tak było by mi lżej. Pokłóciliśmy się. Ja w końcu nie wytrzymalam i dałam mu czarno na białym że go kocham. Był mocno zdziwiony moim wyznaniem. Nie wiedział nie miał pojęcia że ja d niego tyle aż czuję.
Przyszedł w święta do mnie i porozmawialiśmy, powiedział mi że wgniotłam go tym wyznaniem, że to wszytko zmienia, że się cieszy z tego powodu. ważne to jest dla niego. Tylko że ona na daną chwilę nie może mi nic zaoferować. Że on bardzo by mnie chcial kochać ale tak póki co nie jest. Powiedział, że jestem osobą która wywróciła jego życie o 180 stopni i je zmnielam, nikt jeszcze tyle nie wniósł w jego życie.
Widzę że jest za mną jak się nie odzywam jeden czy dwa dni to zaraz pisze. Dodam że ona nie ma się gdzie teraz wyprowadzić, jak to określił że wynajmuje u niego pokój. Ona swoje mieszkanie ma wynajęte. Muszą poczekać aż się zwolni. Nie ma gdzie mieszkać. Są też tam zawiłości z jej rodzicami. Ona boi się im powiedzieć i prosiła go żeby jeszcze nie mówili. Chodzi tam o wspólne kupno mieszkania na wynajem.
Zastanawiam się nad tym co z tym zrobić. Czy on będzie w stanie poczuć do mnie to " kocham Cię" ? Czy zaraz pójdzie w cholere? No ma słabą sytuację. Wiem też że jest szczery w tym co mówi. Spędziliśmy razem dużo czasu w święta. Jak coś mówiłam że bym pojechała do Paryża bo jakoś mi nie było dane. To powiedział od razu " możemy pojechać jak tylko będziesz chciała" Ma trochę sinusoidy raz się odzywa tak fajnie a raz tak oficjalnie. Doradzcie coś. Jak to wygląda z męskiego punktu widzenia. Proszę
-
Witam wszystkich dołączyłam właśnie do Waszego grona Mam nadzieję, że będę pomocna w niektórych sprawach.
Gdzie i jak poznać normalną kobietę do związku?
w Na linii frontu - podrywanie.
Opublikowano
A ja myslalam, ze tylko ja mam takie akcje.
🤦♀️ kobiety narzekają na facetów- faceci na kobiety.