Skocz do zawartości

Fukacz

Samice
  • Postów

    78
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Fukacz

  1. Witajcie! Jak napisałam w przywitalni, forum podczytuję od pewnego czasu, niemniej jednak motywacja do rejestracji przyszła wraz z potrzebą uzyskania męskiej opinii. Z góry dziękuję, jeśli ktoś znajdzie czas by pochylić się nad sprawą. Interesują mnie Wasze opinie, z racji tego, że jak sądzę, część z Was będzie w stanie lepiej postawić się w sytuacji mojego ukochanego niż ja sama. Przechodząc do rzeczy, spotykam się od pewnego czasu z facetem, na którym bardzo mi zależy. Relacja między nami układa się jak dotąd bez zgrzytów, mamy za sobą wiele cudownych chwil. Co rzutuje na nią cieniem, to przeszłość mojego ukochanego, czy uściśliwszy relacje mojego ukochanego z jego rodzicami. Szczególnie relacja z ojcem P. jest sprawą dość zaognioną. Konflikt nie jest otwarty, chodzi raczej o sposób traktowania mojego ukochanego, o który ten ma wielki żal. P dorastał w poczuciu, absurdalnego jak na tak młodego wówczas chłopca, odpowiedzialności za rodzinę spoczywającą na jego barkach. Od czasu kiedy dorósł wielokrotnie poświęcał się dla rodziny, czy to finansowo, czy sytuacyjnie. Fakt, że rodzina w ogóle wyszła z kryzysowych sytuacji, jest tak naprawdę jego zasługą. Dodatkowo przez cholernie nerwowe realia funkcjonowania w związku z całą tą sytuacją, P. przypłacił dość solidnie zdrowotnie pewne kwestie. Ojciec P. tak naprawdę nigdy nie potrafił szanować, czy w pełni doceniać P. Z przyzwyczajenia traktuje P. niczym chłopca na posyłki, nie licząc się z jego zdaniem, deprecjonował go, potrafił publicznie prawić kąśliwości etc. Wykręcił także P. kilka drobnych świństewek, o których wolałabym nie pisać, ale o które mój ukochany ,a ogromny żal, całkiem słusznie. Za co jednak przede wszystkim mam ochotę sprzedać mu kopniak w tyłeczek na otrzeźwienie, nie zauważył, że P. wyrósł na wspaniałego, wartościowego, wrażliwego, mądrego, bardzo odpowiedzialnego faceta. Naprawdę, byłabym cholernie dumna mając kiedyś syna reprezentującego sobą to co mój ukochany. Przy tym wszystkim P. na temat ojca reaguje wręcz newralgicznie, czasem z uzasadnionych przyczyn, czasem z przewrażliwienia, a niestety że widzą się często, temat jego taty zdarza się, że nie schodzi u Nas z talerza. Zwłaszcza, że matka P, niezależnie co, zawsze trzymała sztamę z ojcem. Bardzo mnie to martwi, niestety mam spore wątpliwości jak na to reagować.. Chciałabym, aby P. umiał czasem inaczej spojrzeć na swojego ojca i zrozumieć, że pewne jego zachowania to kwestia nie tyle braku miłości i perfidii, co zwyczajnej głupoty, bo jak napisałam czasem wykazuje ogromne przewrażliwienie w interpretacji sytuacji. Myślę, że sam nie nosiłby w sobie wtedy tyle żalu. Z drugiej strony, jednak mnie samej trudno jest wybaczyć jego ojcu, zaszczepione w P poczucie niższości, które niestety tkwi w nim nadal. Nie wiem co w tej sytuacji robić, i co właściwie jest słuszne. Chciałabym, żeby czuł iż stoję za nim murem, niestety zauważyłam, że gdy staram się załagodzić jego uczucia proponując mu inną interpretację sytuacji, jestem traktowana jako sojusznik wroga. W czym nawet trochę go rozumiem. Jednak nie wiem co robić, mam sztywno przytakiwać i utrzymywać go w rozgoryczeniu i gniewie? To zbyt świeża znajomość, z resztą nie mam prawa ingerować, skoro On nie chce niczego naprawiać, wyjść do ojca z próbą otwartego dialogu, wygarnąć co czuje. Ostatnio, ojciec P zrobił coś wyjątkowo głupiego, czym zranił mojego faceta. Nie wiem, co teraz będzie, bo P. zaczyna miotać się coraz bardziej, boję się, że w gniewie i nieprzemyśleniu albo całkowicie zerwie kontakty z rodziną (co wg mnie od niczego go nie uwolni, a wzmocni uczucie, że jest na świecie sam..), a dodatkowo ucierpi na tym nasz związek, bo w kwestii jego rodziny P. traci dobry ogląd sytuacji, refleksję i reaguje bardzo impulsywnie. Co zrobilibyście na moim miejscu? I czy mam prawo w to ingerować? Co jest wg Was wspierające ze strony kobiety? Pozdrawiam!
  2. Fukacz

    Czołem!

    Wpadłam się przywitać. Forum podczytuję od pewnego czasu z ciekawości. Pozdrawiam użytkowników i użytkowniczki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.