Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów '#małżeństwo #rozwód #alimenty' .
-
Panowie, Większość z nas, właściwie wszyscy, mamy świadomość istnienie instytucji alimantów na dziecko. Jak wiadomo praktycznie w każdym przypadku sąd ustala miejsce pobytu dzieci po rozwodzie przy matce (nawet, jeśli władza rodzicielska pozostaje przy obydwu rozwiedzionych małżonkach) a mąż jest zobowiązany do płacenia alimentów na dziecko, nawet jeśli zobowiązuje się do częściowych świadczeń osobistych (np. bezpośrednia opieka). Od pewnego czasu obserwuję rosnącą tendencję do wnoszenia przez byłe żony spraw o alimenty ... dla nich! Argument oparty o art. 60 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego - małżonek, który nie jest wyłącznie winny rozpadowi małżeństwa a znajduje się w szeroko pojętym 'niedostatku' może żądać od byłego małżonka alimentów na swoją rzecz. Wiedzieli? Jasne że mało kto! Sprawa od strony praktycznej wygląda tak: kobieta wnosi pozew rozwodowy (lwią część spraw rozwodowych w Polsce inicjują kobiety), później prowadząc wojnę psychologiczną ze współmałżonkiem proponuje rozwód 'bez orzeczenia winy' - więc nawet jeśli sama ma za kołnierzem przewinienia - mąż najczęściej się zgadza. Dlatego, że postępowanie bez orzekania o winie jest prostsze, krótsze i omija fazę 'prania brudów'. Gro mężczyzn, z kórymi miałem styczność przy sprawach rozwodowych sprawie wrażenie zrezygnowanych i myślących tylko o tym, by jak najszybciej zakończyć sprawę i mieć święty spokój. Typowo męskie podejście, proste i konkretne. Po uzyskaniu rozwodu była żona wiąże się z nowym partnerem, a jakże! ale uwaga, uwaga - nieoficjalnie! Więc dla organów państwa i sądu jest samotna. Wówczas argumentując brak podjęcia pracy na własne utrzymanie bądź niewielki dochód z pracy koniecznością wychowywania dzieci lub trudnościami ze znalezieniem lepszej pracy (hit nr 1 - leczenie 'stresu po rozwodzie' które uniemożliwia pracę bądź jej zmianę na bardziej dochodową! Papier od lekarze jest więc w sądzie właściwie niepodważalny dowód również!) - WYSTĘPUJE O ALIMENTY NA SIEBIE OD BYŁEGO MĘŻA ! I najczęściej je dostaje. Radzę panowie mocno zapamiętać to prawne zagadnienie, żebyście nie łudzili się, że rozwód to jest ostateczny koniec. Nie. Możliwie, że przez wiele lat będziecie jeszcze cały czas utrzymywać pijawkę. Pijawkę które zabezpieczywszy sobie ciałem dostęp do zasobów nowego, nieoficjalnego partnera na kocią łapę jednocześnie cały czas będzie eksploatowała na dwa frony - również Was. Uroczo, nieprawdaż? Napisane ku przestrodze, tym bardziej że jest to coraz częściej spotykana sytuacja. Teoretycznie mężczyzna również może skorzystać z regulacji art. 60 kro, w praktyce jednak sposobu tego chwytają się wyłącznie kobiety. Że o 'fabrykowaniu dodowód rozwodowych' przed wniesieniem sprawy rozwodowej ku zdziwieniu nic nie przeczuwającego męża nie wspomnę - bo to temat rzeka na inny wpis. Pozdrawiam, S.