Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów '#związek #podejście' .
-
Panowie, Brakuje mi na forum zbiorczego tematu podsumującego to, jak powinniśmy podchodzić do związku z kobietą - związku 'antymatrixowego'. Czyli różniącego od powszechnie przyjętych poglądów w opinii w ogóle społeczeństwa. Elementy wątku i różnorakie wpisy są porozrzucane po całym forum więc warto zamieścić je w jednym miejscu. Proponuję następującą formę. Najpierw podajemy pożądane zachowanie względem kobiety a następnie opisujemy w skrócie to zachowanie, może również dopisać potencjalne efekty pozytywne jakie niesie ze sobą. Z przyczyn oczywistych nie opisujemy tych znanych potocznie (dbaj, kochaj, rozpieszczaj etc) - bo to wątek nie o nich. Zacznę pierwszy, kolejność będzie dość przypadkowa - ot tak jak mi wpadają do głowy przy porannej zielonej herbacie z jaśminem. Raz, dwa, trzy - zaczynamy. 1. Łączenie w sobie zachowanie dżentelmena i zachowanie badboya. Uważam, że sprawa jest niełatwa do osiągnięcia ale możliwa do uzyskania (przynajmniej w jakimś stopniu). Dżentelmen zawsze oczarowywał sposobem bycia i fascynował na poziomie intelektualnym a badboy wzbudza podświadomy cug hormonalny i równie podświadome pożądanie zwane potocznie kiślem w majtkach. Bycie wyłącznie miłym lub wyłącznie badboyem nie sprawdza się na dłuższą metę - połączenie obu tych cech (choć grozi rozdwojeniem jaźni) wydaje się być wyborem optymalnym. 2. Pewność siebie i szacunek do własnej osoby - okazywane w związku. Stałość poglądów, stałość podjętych decyzji. Grzeczna i uprzejma ale wyrazana jasno i stanowczo granica. Bycie konsekwentnym. Generalne nie okazywanie szeroko rozumianej chwiejności i słabości. Spójność tego co się mówi z tym co się robi. 3. Prezentowanie wartości. Przedstawianie swoją osobą cech, które są pożądane społecznie i których ogół społeczeństwa nadaje szczególne znaczenie. Pisałem o tym we wpisie na blogu. Podkreślanie tej wyjątkowości. 4. Umiejętne 'niezabieganie' o względy. Czyli znane potocznie 'miej wyj___ne a będzie ci dane' - vide cytat z Terencjusza (znam kobiety - gdy chcesz wtedy odmawiają, gdy nie chcesz - wtedy one tego same pragną / 160 rok p.n.e !/ ). Jak widać upłynęły dwa tysiąclecia a w tej sprawie nic się nie zmieniło - fascynujące, nieprawdaż? 5. Zachowanie pewnej niezależności i przestrzeni życiowej wyłącznie dla siebie. Jak uczą historie pisane przez braci samców niezbędą rzeczą jest posiadanie zainteresowań 'pozadomowych' i ich konsekwentna realizacja. Kobiety w ogólności pragną 'udomowić' samca przy czym gdy już go udomowią - traci on w ich oczach całą atrakcyjność. Poddawanie się żądaniom kobiety i dawanie 'do urobienia' na modłę kobiet - przynosi same straty! Teoretycznie powinno zakończyć eskalację żądań ze strony partnerki - praktycznie doprowadza do upupienia na czterech literach i braku szacunku. Przez niezależność rozumiem też niezależność ekonomiczną (oddzielne konta bankowe, jasno określona partycypacja w wydatkach na utrzymanie przez obie strony). 6. Delikatne, kulturalne ale używane od czasu do czasu przypomnienie o możliwości zmiany na inny model. Większość historii damsko-męskich kończy się tą samą puentą, kobieta (szczególnie w wieloletnim związku i pewna swojej pozycji) zaczyna się lenić i potocznie zaczyna jej się 'nie chcieć, bo i po co?'. Przypomnienie od czasu do czasu o innych potencjalnych kobietach działa w tym przypadku jak kubeł zimnej wody na głowę. Warto również utrzymywać kontakty towarzyskie z innymi kobietami - tak by partnerka o tym wiedziała - nutka zazdrości i kobiecej konkurencji nie zaszkodzi. 7. Podejście do trwania związku będące skrzyżowaniem stoicyzmu i zen (wiem, brzmi zabawnie...). Jest związek i kobieta - jest fajnie i miło. Nie będzie związku i kobiety - będzie inaczej ale też równie miło. Cały czas będąc z kobietą jestem gotowy na koniec tej znajomości. Ziemia się nie zapadnie, niebiosna nie spadną nam na głowy. Prezentacja takiego podejścia poważnie ogranicza kobiece 'poczucie bezpieczeństwa i stałości' - co za tym idzie niweluje potencjalne kobiece 'nie chce mi się bo nie muszę'. Tu niezbędna jest praca nad samym sobą i swoim podejściem do życia. Przychodzi z ... latami. Wasze propozycje Panowie ? S.