Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'biali' .
-
https://apynews.pl/youtube-dyskryminacja-pozew Jeśli doniesienia Wall Street Journal okażą się prawdziwe, to sytuacja YouTube'a może okazać się bardzo nieciekawa. Według pozwu cywilnego złożonego przez byłego pracownika, YouTube na początku poprzedniego roku przestał zatrudniać białych i azjatyckich mężczyzn. Miało być to spowodowane tym, że nie radzili sobie oni z wprowadzaniem odpowiedniej różnorodności na stronie YouTube'a. Pozew złożył Arne Wilberg, który pracował dla Google przez 9 lat, z czego 4 spędził jako osoba rekrutująca dla YouTube'a. Twierdzi on, że ostatniej wiosny rekrutującym zostało polecone anulowanie rozmów kwalifikacyjnych z każdym, kto nie jest kobietą, czarnoskórym lub latynosem. Google zaprzecza wszystkim oskarżeniom i twierdzi, że ma jasną politykę zatrudniania kandydatów, która polega na zatrudnianiu za ich zasługi, a nie za pochodzenie. Jednocześnie koncern stara się zatrudniać różnorodnych ludzi, w trosce o rozwój kulturalny i lepsze produkty. Nie ma oczywiście żadnej pewności, czy pozew Wilberga jest prawdziwy, jednak według dziennikarza Wall Street Journal inni pracownicy Google zgadzają się z jego pozwem pozwem. Oznacza to wszystko, że działania YouTube'a będą niezgodne z antydyskryminacyjnym prawem federalnym i prawem Kalifornii, które zabraniają podejmowania decyzji o zatrudnieniu na podstawie rasy i płci człowieka. Konsekwencje mogą być ogromne, jednak nie ma pewności, czy do nich w ogóle dojdzie, bo sztab prawników w Google z pewnością zadba o to, aby jak najlepiej wybronić swojego klienta.
- 3 odpowiedzi
-
- youtube
- okskarżony
-
(i 7 więcej)
Oznaczone tagami:
-
https://www.dobreprogramy.pl/Rasizm-i-seksizm-w-Google-przesladowani-pracownicy-zlozyli-pozew-zbiorowy,News,85299.html Dobre wieści Biali, heteroseksualni pracownicy Google o konserwatywnych poglądach zaczynają się bronić przed dyskryminacją. Przeczytajcie uważnie cały artykuł. Niech to wam da wyraźnie do zrozumienia jaką politykę prowadzi Google wobec mężczyzn. Zwłaszcza tych białych, heteroseksualnych i konserwatywnych. Google zostało właśnie oskarżone przed sądem o dyskryminację. I to nie byle jaką, lecz rasową, płciową oraz polityczną. Zanim jednak potępimy gromko firmę z Mountain View za obrzydliwy rasizm i seksizm, należy sprawdzić kto był dyskryminowany. A byli to biali, wykształceni mężczyźni o konserwatywnych poglądach. Czy dyskryminacja kogoś takiego w świetle amerykańskiego prawa pracy może w ogóle zostać uznana za dyskryminację? Przed sądem stanowym (niech nazwa „superior court” w oryginale Was nie zmyli, w Kalifornii wszystkie 58 hrabstw ma swoje „superior courts”) w Santa Clara złożony został pozew zbiorowy, z powództwa Jamesa Damore i Davida Guermana, dwóch byłych pracowników Google. Nazwisko tego pierwszego dżentelmena może być Czytelnikom dobrychprogramów znane – to o nim pisaliśmy w sierpniu zeszłego roku. Został on zwolniony ze stanowiska Senior Developera w Google po tym, jak opublikował manifest „Google’s Ideological Echo Chamber”, w którym skrytykował oficjalną politykę różnorodności korporacji, w której ignoruje się kompetencje i talent na rzecz wypełnienia parytetów płciowych i rasowych. Guerman został natomiast zwolniony za komentarze dotyczące współpracownika-muzułmanina, w których zakwestionował, jakoby tamten był prześladowany przez FBI tylko za swoje wyznanie. Możesz się nie zgadzać, możemy cię zwolnić. Reakcja Google na krytykę Damore’a była szybka. Został on niemal natychmiast zwolniony za rozpowszechnianie stereotypów płciowych, a a pani Danielle Brown, wiceprezes Google’a ds. różnorodności, ogłosiła że manifest Damore’a zawiera nieprawdziwe założenia co do gender, a różnorodność i inkluzywność są wartościami kluczowymi dla firmy. Niezgodne z oficjalną linią ideologiczną poglądy w Google można wyrażać, o ile współbrzmią one z zasadami równości. Teraz wraz z innym byłym pracownikiem Google’a, inżynierem Davidem Guermanem, Damore wytacza ciężkie działa przeciwko swojemu eks-pracodawcy. Google zostało oskarżone o systematyczną dyskryminację i prześladowania tych pracowników, którzy byli białymi mężczyznami o konserwatywnych poglądach. Tworzono specjalne czarne listy z nazwiskami tych, których poglądy są niezgodne z oficjalną linią korporacji. A to jest esencją dyskryminacji: Google traktowało powodów nie na podstawie ich indywidualnych zasług, lecz ze względu na przynależność do grup o określonych charakterystykach – czytamy w 62-stronicowym pozwie, przygotowanym przez reprezentującą byłych pracowników Google’a kancelarię Dhillon Law Group Inc. Kobieta z Indii adwokatką białych Amerykanów. Google nie będzie miało lekko: pani Harmeet Dhillon, przedstawicielka poszkodowanych, specjalizuje się w sprawach, w których doszło do pogwałcenia praw białej, konserwatywnej ludności (w tym wyborców Donalda Trumpa) – i sądząc po materiałach prasowych, wygrywa je niemal w każdym przypadku. Tutaj nie będzie szczególnie trudno: do pozwu dołączono bogatą kolekcję dowodów, mających ilustrować rasistowską i seksistowską politykę Google’a. W szczególności powodzi twierdzą, że w Google otwarcie prowadzone były rozmowy o tym, jak to kobietom i członkom pewnych grup etnicznych należy się preferencyjne traktowanie podczas rekrutacji i awansów. Biali i żółci mężczyźni byli wykluczeni z tych przywilejów. Tak samo działy, w których udało się uzyskać zamierzony parytet płciowy i rasowy były wychwalane przez menedżerów, podczas gdy te, w których pracowało zbyt wielu białych i żółtych mężczyzn były wyszydzane. Poszkodowani twierdzą też, że w Google działały „gangi postępowców”, które robiły wszystko co możliwe, aby doprowadzić do zwolnienia z pracy osoby o konserwatywnych poglądach, albo przynajmniej do wykluczenia ich z firmowego życia. Google miało się temu wszystkiemu życzliwie przyglądać, na każdym kroku dając konserwatystom odczuć, że to nie jest miejsce dla nich. Przykładowo wśród wewnętrznych grup dyskusyjnych poświęconych sprawom towarzyskim, rodzinnym i matrymonialnym, znalazły się grupy dla fanów furries czy transseksualistów, nie założono za to grupy dla zainteresowanych monogamicznymi związkami heteroseksualnymi. Wszystko to świadczyć ma o naruszeniu przez Google kalifornijskiego prawa pracy. Damore i Guerman żądają rekompensaty za bezprawne zwolnienie i prześladowania, jakich doświadczyli za swoją rasę, płeć i heterodoksyjne poglądy polityczne. Żądają także odszkodowań retorsyjnych, mających odstraszyć zarząd Google’a od kontynuowania takiej polityki, a także zwrotu kosztów sądowych. Pani Dhillon wzywa wszystkich innych pracowników Google’a, którzy doświadczyli niesprawiedliwego traktowania, do przyłączenia się do zbiorowego pozwu.
- 23 odpowiedzi
-
- 8
-
Biali chrześcijanie w USA obecnie stanowią mniejszość
MoszeKortuxy opublikował(a) temat w Polityka, bal bezwstydnych kurewek
Obecnie w USA bardzo spadła ilość białych chrześcijan stanowiących przez wiele lat większość w tym kraju. Coraz więcej osób, które identyfikują się jako chrześcijanie to Latynosi oraz osoby o pochodzeniu afroamerykańskim. Jesteśmy świadkami sporych zmian kulturowych w USA. Co sądzicie na ten temat? link do artykułu: http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2017-09-06/biali-chrzescijanie-w-usa-obecnie-stanowia-mniejszosc/ treść artykułu: Biali chrześcijanie w USA obecnie stanowią mniejszość Odsetek ludności Stanów Zjednoczonych, która identyfikuje się jako biali chrześcijanie, spadł poniżej 50 proc. - wynika z opublikowanych w środę badań instytutu sondażowego PRRI z Waszyngtonu. Na taki stan rzeczy wpływ ma imigracja i rosnąca liczba ludzi, którzy odrzucają wszelkie oficjalne religie - podał Public Religion Research Institute. Chrześcijanie nadal stanowią w USA większość, jest ich niemal 70 proc. Ale białych chrześcijan, niegdyś dominujących w religijnym życiu Stanów Zjednoczonych, jest obecnie tylko 43 proc. 40 lat temu stanowili oni 80 proc. ludności USA. Na zmianę składają się różnorakie czynniki: spadła przede wszystkim liczba białych należących do głównych wyznań protestanckich, jak prezbiterianizm i luteranizm. Wzrasta natomiast w Kościele katolickim obecność Latynosów, a maleje liczba białych wiernych z krajów niehiszpańskojęzycznych (non-hispanic). Wzrost zaniepokojenia o miejsce chrześcijan w społeczeństwie Jednocześnie kurczy się też liczba wiernych wyznań ewangelikalnych, które jeszcze do niedawna uchodziły za niepodatne na utratę swych wyznawców. Ewangelikalizm to konserwatywny nurt, sprzeciwiający się tendencjom liberalnym, powstały na gruncie purytanizmu, protestanckiej ortodoksji i pietyzmu. Jego istotnym rysem jest wiara w osobistą relację z Jezusem Chrystusem i konieczność osobistego nawrócenia. Nurt ewangelikalny obejmuje dużą część prezbiterian, część kongregacjonalistów, metodystów i adwentystów, większość anabaptystów i baptystów, mennonitów, zdecydowaną większość Kościołów Chrystusowych, zielonoświątkowców, lokalistów. Trendy opisane w badaniu PRRI przyczyniają się do wzrostu zaniepokojenia o miejsce chrześcijan w społeczeństwie, zwłaszcza wśród wyznawców chrześcijaństwa ewangelikalnego, których obawy budzi m.in. wzrost poparcia dla małżeństw osób tej samej płci, wyrażany już przez jedną czwartą Amerykanów nie identyfikujących się z żadną grupą wyznaniową. W Partii Demokratycznej biali chrześcijanie to mniejszość Prezydent USA Donald Trump, który wielokrotnie obiecywał chronić wolność religijną chrześcijan, ma wśród swoich najwierniejszych zwolenników białych wyznających któreś z ewangelikalnych wyznań. Badanie PRRI wskazuje również, że ponad jedna trzecia wszystkich Republikanów uznaje się za białych chrześcijan ewangelikalnych. W porównaniu z tym w Partii Demokratycznej biali chrześcijanie należą do mniejszości, która liczy obecnie 29 proc., podczas gdy dziesięć lat temu wynosiła ona 47 proc. Natomiast 40 proc. Demokratów deklaruje brak przynależności wyznaniowej. Obecnie jako biali chrześcijanie ewangelikalni identyfikuje się około 17 proc. mieszkańców USA, podczas gdy 10 lat temu było ich, zgodnie z badaniem, 23 proc. Rośnie liczba katolików pochodzących z Ameryki Łacińskiej Największą społeczność protestancką w Stanach Zjednoczonych obejmuje Południowa Konwencja Baptystów (neoewangelikalna), powstała w 1845 roku i skupiająca stanowe konwencje i lokalne zbory baptystyczne, przede wszystkim z południowej części USA. Jest ona bardziej organizacją współpracy, zgodnie z tradycyjną silną autonomią poszczególnych zborów. Łącznie do Konwencji należało w zeszłym roku już tylko 15,2 mln Amerykanów - co według przewodniczącego seminarium teologicznego w Nowym Orleanie, Chucka Kelleya, jest najmniejszą liczbą od 1990 roku. Badaniem prowadzonym od stycznia 2016 roku do stycznia br. PRRI objął ponad 100 tys. ludzi, a margines błędu wyniósł 0,4 pkt. procentowego. Poprzednie sondaże wskazywały, że protestancka większość, która ukształtowała oblicze kraju i jego historii, spadła około 2008 roku poniżej 50 proc. Dyrektor PRRI Robert Jones wskazał, że wzrost liczebności chrześcijan latynoskich w Stanach Zjednoczonych i stabilna liczba chrześcijan pochodzenia afroamerykańskiego przesłaniają częściowo zmniejszanie się liczby białych chrześcijan. Wśród amerykańskich katolików obecnie 55 proc. identyfikuje się jako biali, w porównaniu z 87 proc. 25 lat temu. Jednocześnie rośnie liczba katolików pochodzących z Ameryki Łacińskiej. W ostatnim dziesięcioleciu odsetek białych Amerykanów wyznających religię rzymskokatolicką spadł z 16 do 11 proc., podczas gdy białych protestantów zmalał z 18 do 13 proc.- 9 odpowiedzi
-
- usa
- chrześcijanie
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami: