Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'czwartorzęd' .
-
Hejka! Niniejszy wątek - o jakże zgrabnym i wcale nie za bardzo rozciągniętym tytule - powstaje w ramach walki z kajdanami, w które jestem spętany i których imię brzmi jakże złowrogo, a mianowicie ETAT. ? Doszedłszy do wniosku, że bez względu na to, ile bym nie zarabiał, moja dusza nadal czuje się zniewolona koniecznością bycia w miejscu X przez określoną wartością Y ilość czasu, robiąc coś, co jest jej obojętne, postanowiłem rzucić się jej na ratunek. Panaceum na powyższą dolegliwość jest wszem i wobec wszystkim dobrze znane, a jego imię to WOLNOŚĆ. ? I to właśnie o tę wolność będę tutaj walczyć, a że w dzisiejszym świecie jest ona definiowana ilością papierków z możnowładcami na ich powierzchni, to też moim głównym celem jest skumulowanie ich jak największej liczby, abym mógł wyegzorcyzmować złego diabła ze swojego wnętrza raz na zawsze i nie musieć już nigdy prosić go do tańca. Na całe szczęście moje potrzeby są gargantuicznie niskie, więc nie potrzebuję tych papierków nie wiadomo jak wiele, aczkolwiek jednak trochę. Oceniwszy swoje zdolności zarobkowe niezwiązane ze złym, niedobrym ETATEM oraz zamiłowanie do niezarzynania się bez sensu, skonkludowałem, że jestem w miejscu, do którego nie docierają promienie słoneczne. Ale, ale! Powiedziałem sobie: Wtedy też przypomniałem sobie o wczesnych latach dzieciństwa, kiedy wysyłałem starszego brata do STS-a, żeby postawił za mnie zakłady, bo pani za ladą chciała ode mnie jakichś dziwnych dokumentów i pytała, gdzie moi rodzice. Takich mamy troskliwych ludzi w Polsce. ❤️ Ale wracając - dlaczego miałbym nie grać dzisiaj, kiedy mam pieniądze i nawet nie muszę nigdzie wychodzić (Ha! I co teraz, paniusiu zza lady?!). Mając w głowie swoje sromotne porażki z przeszłości, wiem, że muszę obrać inną strategię niż wtedy. O ile w przeszłości byłem na nią skazany ze względu na ograniczone środki, o tyle dzisiaj mogę obrać inną, lepszą i bardziej atrakcyjną - w moim mniemaniu - ścieżkę. W przeszłości byłem zmuszony do grania zachowawczo w stylu LOW RISK - LOW RETURN, albowiem każda złotówka była na wagę złota, jednak dzisiaj karty się odwróciły - złotówek już nie ma, tylko są brytyjskie funty i możliwość gry w stylu LOW RISK - HIGH RETURN. Zbudowawszy przyzwoitą poduszkę finansową, mogę z czystym sumieniem zacząć przeznaczać parę procent miesięcznej wypłaty, inwestując w ryzyko - jako rzecze mój ulubiony profesor Jordan B. Peterson: Niepodejmowanie ryzyka jest już ryzykiem samym w sobie; na szczęście możemy wybrać, jaki kształt owe ryzyko będzie mieć, co pozwoli nam zgładzić smoka preemptively, miast czekać, aż to on zaatakuje naszą wioskę - czyli N. O. J. A. - Najlepszą Obroną Jest Atak. Mając cały czas w pamięci brzytwę Ockhama, stworzyłem prostą planszę, która od lat krążyła w mojej głowie i której końcowy etap - jeśli zostanie osiągnięty - zwieńczy moje wszelkie starania (a tak prawdę mówiąc, już nawet przejście jej w połowie mnie ustawi): Myślę, że grafika jest samotłumacząca się, ale na wszelki wypadek wyjaśnię - zaczynam od tiera pierwszego w pionie, a po zaliczeniu wszystkich tierów w poziomie przechodzę do następnego tiera w pionie. Zainwestowawszy dziesięć funtów w jedną grę, muszę obstawić konsekutywnie i prawidłowo dziewięć wydarzeń sportowych, aby zaliczyć pierwszy tier (£5120) i móc przejść do następnego. Wszystko okraszone jest swoistymi zasadami, aby mieć daną zabawę w ryzach: maksymalny miesięczny kapitał to piąty tier poziomo, czyli w przypadku pierwszego tiera pionowego to 160 funtów, co jest równoznaczne 16. grom w miesiącu, a w przypadku np. szóstego tiera to 960 funtów, co również jest równoznaczne 16. grom, bo wchodzę za 60 funtów; maksymalnie cztery gry na tydzień; maksymalnie dwa symultatywnie rozgrywane kupony; maksymalnie dwa wydarzenia sportowe na jednym kuponie; łączna stawka pojedynczego lub kombinowanego zakładu musi wynosić minimum 2.0, aby podwoić zainwestowane pieniądze; w przypadku rozbicia któregokolwiek pionowego tiera w czasie krótszym niż cztery miesiące (id est 64 gry) gram zwycięskim jackpotem poziomo, czyli gdyby udało mi się zaliczyć pierwszy pionowy tier przed końcem maja, to stawiam 5120 funtów na powyższych zasadach do momentu przekroczenia jackpota z najwyższego tiera (£51 200: £5120 → £10 240 → £20 480 → £40 960 → £81 920; co łącznie będzie ode mnie wymagało trzynastu konsekutywnych, zwycięskich zakładów; jeśli nie uda mi się rozbić tiera w cztery miesiące, to po ewentualnym, późniejszym jego rozbiciu przechodzę do następnego pionowego tiera i odliczam kolejne cztery miesiące; po upływie czterech miesięcy i rozbiciu do piątego pionowego tiera nie gram jackpotem, tylko swoimi pieniędzmi - nie traktuję jackpotów jak swoich pieniędzy i nie mam w stosunku do nich żadnego ładunku emocjonalnego, to tylko cyferki na ekranie, dlatego gra jest cały czas w stylu LOW RISK - HIGH RETURN, bo miesięcznie kosztuje mnie tylko to, co jest w piątym poziomym tierze - jackpotami zaczynam grać dopiero od 6 pionowego tiera; każdy kolejny tier będzie rozgrywany u innego bukmachera; w grę wchodzą: bet365, 888sport i bet-at-home. Oczywiście w dalszym ciągu spełniam swoje pracownicze obowiązki i odkładam minimum tysiąc funtów miesięcznie do momentu, aż nie ukończę planszy. * * * CIEKAWOSTKI * * * CIEKAWOSTKA I Obliczyłem, jakie jest prawdopodobieństwo wytypowania dziewięciu konsekutywnych, zwycięskich meczów. Jakie jest prawdopodobieństwo, że poprawnie obstawimy dziewięć meczów z rzędu? Ω - zbiór wszystkich możliwych wyników; | Ω | - całkowita liczba elementów zbioru omega; A - zbiór pożądanych rezultatów wyrażony w procentach, jako że tylko jeden rezultat z trzech możliwych jest nam sprzyjający, to też wynosi on 33,3 (w domyśle procent); | A | - całkowita, łączna liczba elementów zbioru A; P (A) - szukane prawdopodobieństwo. Ω = 3 ∙ 3 ∙ 3 ∙ 3 ∙ 3 ∙ 3 ∙ 3 ∙ 3 ∙ 3 = 39 = 19 683; | Ω | = 19 683; A = {(33,3),(33,3),(33,3),(33,3),(33,3),(33,3),(33,3),(33,3),(33,3)}; | A | = 299,7 = ~300; P (A) = 300/19 683 = 100/6561 = 1/65 = ~1.53%. CIEKAWOSTKA II Muszę nie rozbić żadnego tiera przez 32 miesiące, aby zainwestowane pieniądze były równe jackpotowi, który jest w danym tierze, czyli musi mi się nie udać obstawić dziewięciu konsekutywnych, zwycięskich kuponów aż przez 512 razy - wygrana przed 512. razem oznacza, że wyjmę więcej, niż włożyłem. CIEKAWOSTKA III Pierwszy pionowy tier kosztuje rocznie wyłącznie 1920 funtów, ostatni zaś 19 200 funtów (w przypadku nierozbicia któregokolwiek). CIEKAWOSTKA IV Łączna suma wszystkich jackpotów wynosi 281 600 funtów. * * * DISCLAIMERY * * * owy wątek nie został założony w celu promowania hazardu - jestem osobą bez nałogów i bez skłonności do nich, więc doskonale wiem, że w moim przypadku jest to zwykła, niegroźna zabawa; jeśli masz problem z hazardem, udaj się do specjalisty i w żadnym wypadku nie bierz ze mnie przykładu; z powodu zaprojektowanej planszy nie ucierpi nikt z mojego otoczenia ani ja sam (patrz wyżej); jak pisałem wyżej, nadal spełniam swoje obowiązki i odkładam pieniądze; w wyniku powyższej planszy odłożę ich po prostu troszkę mniej, aczkolwiek nie odczuję tego w żaden sposób (patrz tytuł: #stoicyzm, #ascetyzm, #minimalizm) - mam już wszystko, czego chcę, w kwestiach materialnych; teraz chcę jedynie wywalczyć sobie wolność, aby móc przedsięwziąć działalności, na które aktualnie nie mam czasu; w przypadku utraty pracy lub braku regularnych wpływów na konto bankowe zawieszam zabawę do odwołania. Wątek powstał po to, aby być swoistym logiem, który będę update'ował za każdym razem, gdy dobiję do siódmego tiera w poziomie, przedstawiając historię wydarzeń i dalszą drogę do jackpota. Z wyrazami szacunku, Ważniak