Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'friends with benefits' .
-
Kobieta w rzekomym związku
deleteduser139 opublikował(a) temat w Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
Witajcie, Mam pewien ,,problem" Jakiś czas temu poznałem dziewczynę w mojej skali 9/10 to dużo (bo pomimo,że mam brzydki ryj jestem bardzo wybredny). Wyżej wymieniona białogłowa wielokrotnie informowała mnie, że jest w związku w co oczywiście nie wierzyłem, uznałem to za test z jej strony gdyż kilkakrotnie się ze mną umawiała flirtowała i wykazywała zainteresowanie moją osobą.Niby nic dziwnego bo kobiety tak robią, ale gdy parę razy wypytywałem się o jej ,,faceta" to gubiła się w zeznaniach(niby matematyczka, ale z kobiecą naturą nie wygrasz). Nie utrzymywaliśmy jakiś regularnych kontaktów, odzywałem się do niej średnio raz w miesiącu, ona częściej dzwoniła do mnie późnymi wieczorami wtedy najczęściej już spałem, a następnego dnia zawsze olewałem temat i do niej nie oddzwaniałem. Jednak dwa tygodnie temu z braku planów na piątkowy wieczór postanowiłem do niej zadzwonić, umówiliśmy się o 22:00 w centrum miasta. Zaplanowałem całą sytuację ogarnąłem wcześniej klimatyczną knajpkę i postanowiłem ją ostatecznie rozgryźć. Niestety, ale moja ,,wybranka" miały inny plan - przyjechała w umówione miejsce samochodem i kazała mi do niego wsiąść już sama jazda z nią doprowadziła mnie do palpitacji serca( po co komu przepisy o ruchu drogowym). Stwierdziłem jednak, że nie dam wybić się rytmu i zaproponowałem miejsce do, którego możemy się udać w celu wypicia kofeinowego trunku(po 22:00, nieźle), ona znowu miała inny plan - pojechała na stację, zamówiłem po kawie i pojechaliśmy w pewne ustronne miejsce, włączyła romantyczną muzykę i zaczęliśmy rozmawiać. Do sexu nie doszło, ale na ,,macanki" dała się namówić (jak w gimnazjum). Powiedziała mi, że ma faceta( w którego istnienie dalej nie wierzę), ale możemy razem wspólnie wychodzić na balety, do kina itd. Dodatkowo z uroczym uśmiechem zapytała czy nie będzie mi przeszkadzać, że wchodzi w nią jeszcze jeden facet. Następnego dnia stwierdziłem, że tak dłużej być nie może!!! Postawie sprawę wreszcie po męsku, nie będę dłużej pizdusiem, który daje się nabierać na te jej babskie zagrywki. Napisałem do niej, że nie wierzę w tego jej faceta, mam zasady i nie umawiam się z zajętymi kobietami więc jeżeli ten koleś istnieje na serio to mnie interesuje wyłącznie koleżeńska relacja. Ja nie jestem pizdą i nie będę łamał swoich zasad tylko i wyłącznie dla sexu. Kobiet mogę w życiu stracić wiele, honor traci się tylko raz. To są moje zasady i koniec. Odpowiedziała mi , że dobrze niech to będzie w takim razie koleżeńska relacja i podoba jej się to , że ,,jestem facetem z klasą". Teoretycznie ciesze się, że podjąłem taką decyzje z drugiej jednak strony zastanawiam się czy nie popełniłem jakiegoś błędu. Może na przyszłość powinienem inaczej rozgrywać takie sytuacje, może na prawdę nie miała faceta, a ja zjebałem ze względu na brak doświadczenia? Jakie jest Wasze zdanie?