Search the Community
Showing results for tags 'interes'.
-
Rosjanki zaczęły masowo szukać w internecie sposobów wysłania mężów na wojnę - podaje portal ura.ru. Ma to związek ze zwiększeniem jednorazowych wypłat za podpisanie kontraktu. Gwałtownie wzrosła również liczba zapytań: "jak wysłać byłego do strefy specjalnej wojennej operacji". Od lipca 2023 roku takich zapytań było średnio mniej niż 200 miesięcznie w całym kraju. Jednak rok później, w lipcu i sierpniu 2024 roku, zainteresowanie wzrosło ponad 20-krotnie: średnio około pięciu tysięcy zapytań miesięcznie. W tym samym czasie wypłaty dla ochotników wzrosły średnio pięciokrotnie. 31 lipca Władimir Putin podpisał dekret o zwiększeniu federalnych jednorazowych wypłat z 195 000 do 400 000 rubli (7,5 tyś. do 15,4 tyś. zł). Kreml zarekomendował regionom wypłacanie dodatkowo co najmniej takiej samej kwoty. W rezultacie ochotnicy podpisujący kontrakt mogli otrzymać średnio od razu milion rubli, czyli ok. 38,7 tyś. zł. – oszacował portal "Ważne Historie". W październiku 2024 roku w wyszukiwarce Yandex pojawiło się również zapytanie "jak wysłać byłego na specjalną wojenną operację". Rosjanie wpisywali to 2314 razy w październiku i 2207 razy w listopadzie. W lipcu rosyjskie media podały, że władze Tatarstanu w Rosji jako pierwsze w kraju oferują pieniądze w zamian za "zrekrutowanie" swoich bliskich, przyjaciół i znajomych do wojny z Ukrainą. Obiecywały zapłacić 100 tyś. rubli za każdego rekruta. To około 5 tyś. zł. Najwyższe wynagrodzenie, sięgające 3 milionów rubli (116 tys. zł), wypłacane jest w obwodach biełgorodzkim i niżnonowogrodzkim, gdzie 2,6 miliona pochodzi z budżetów lokalnych, a 400 tysięcy z federalnego. W Moskwie suma wynosi 2,3 miliona rubli (89 tyś. zł), a w Petersburgu 2,1 miliona rubli (81,3 tyś. zł). Najniższa wypłata z budżetów regionalnych i federalnych wynosi 800 tysięcy rubli. Regiony zwiększają wynagrodzenia za wstąpienie do służby kontraktowej, aby uzupełnić szeregi armii, która – według zachodnich wywiadów – straciła na Ukrainie ponad 600 tysięcy ludzi (zabici i ranni). Analogiczna sytuacja może być w Polsce, jeżeli by doszło do konfliktu zbrojnego lub konwencjonalne władowanie Polaków w wojnę i wysłanie na front. To czego wielu mężczyzn nadal nie rozumie to to, że dla kobiet są tylko zasobem/narzędziem do zaspokojenia ich potrzeb, interesu i celów. "Jak wysłać męża na wojnę". Rosjanki szukają sposobów
- 76 replies
-
- 17
-
Od pewnego czasu milenialsi zwani inaczej ostatnim pokoleniem, opłacani przez organizacje ekowariatów, terroryzują społeczeństwo utrudniając im funkcjonowanie na co dzień. Roszczeniowi, egoistyczni, z przepranym mózgiem propagandą nieudacznicy życiowi, wypełniają agende globalistów, nie rozumiejąc, że bardziej szkodzą niż pomagają. Gdy pytasz ich o co chodzi to mają pretensje do polityków, że nie zapewnili im przyszłości. Tylko co mają do tego zwykli ludzie? niech te aktywiszcza idą pod sejm strajkować. Z resztą każdy sam pracuje na swój los, a te nieroby nie chcą wziąć spraw we własne ręce, nauczeni, że wszystko na srebrnej tacy musi być podane. A może to celowe działanie by stworzyć problem, a potem na białym koniu wiedzie wybawiciel w postaci kandydata na prezydenta Polski czyli obecny prezydent Warszawy, który problem rozwiąże😏 Kampania wyborcza i przekonanie niezdecydowanych ciąg dalszy.
- 27 replies
-
- 4
-
- aktywiści
- przestępcy
- (and 10 more)
-
Poplecznicy okupanta u władzy w Polsce przebierają nogami by wciągnąć Polskę w konflikt zbrojny. Następnemu generałowi w historii Polski marzy się posyłanie na sztos kolejnych, młodych pokoleń ludzi. Znamy to bardzo dobrze z historii, gdzie młodzi oddawali swoje życie będąc uprzednio podpuszczeni, mamieni romantyzmem i mesjanizmem a stare pryki, idioci mówiący o honorze dożywali sędziwych lat starości na obczyźnie. Rządzący, ludzie u sterów nie cofną się przed niczym by w imię obcych interesów, apanaży, profitów, stanowisk, poklepania po pleckach na arenie międzynarodowej poświęcić znowu pokolenia Polaków. Gen. Kukuła: jesteśmy tym pokoleniem, które stanie z bronią w ręku w obronie naszego państwa | Polska Agencja Prasowa SA (pap.pl)
- 73 replies
-
- 18
-
Temat jest naprawdę ważny, każdy z nas świadomych ludzi zaczyna rozumieć, że wszystkie dziwne ruchy związane z konfliktem na Ukrainie mogą również dotyczyć Polaków. Ukrainie brakuje poborowych, ostatnio wielki strach dekowników Ukraińskich bo mają być następni w kolejce do mielenia mięsa. Jednak wielu Polaków im współczuje i broni nie rozumiejąc, że jak nie oni to kolejnego frajera trzeba podpuścić i zachęcić do wojaczki za cudzy interes. I tym narodem mogą być Polacy bo nasi politycy za medale, poklepanie po plecach, sławę na arenie międzynarodowej, mówienie dobrze o Polsce, władzę w tym kartonowym państwie nad niewolnikami i wszelkie profity zrobią wszystko by Polacy oddawali życie za nie swój interes i nabijali kabzę koncernom, korporacjom, ludziom u władzy światowej. Wojna to reset wszystkiego, ale także wielkie zyski bo trzeba żołnierza ubrać, wyposażyć w sprzęt, nakarmić, będą ofiary to zakłady pogrzebowe, księża zarobią, będą ranni to sprzedaż leków, zabiegów wzrośnie oraz wizy u różnych specjalistów gdy jeden z drugim powróci jakimś cudem będąc kaleką fizyczną lub umysłową. Politycy w Polsce naciskani głównie przez USA, które ma z tego największy interes ale także przez Niemcy, Francję (sojusznicy😏), które własną dupę jak to bywało w historii chcą chronić kosztem Polski i Polaków mają sprawić by między innymi Polaków wrzucono w ten konflikt posyłając na pewną śmierć i gotując okrutny, straszliwy los. W naszym Polskim interesie jest NIE dla wojny, TAK dla pokoju! To nie jest nasza wojna i nie musimy w tym teatrzyku uczestniczyć bo tak chcą światowi politycy czy możni tego świata. Powiedzmy STOP! temu szaleństwu. Wiadomo, że pewne decyzje zostały już podjęte, mówi się o poświeceniu Polaków na ołtarzu wolności Europy zachodniej czy USA. Jeden z generałów wygadał się publicznie, że wojna będzie długa i krwawa, większość nie dotrwa do końca. Czy jako Polacy możemy jeszcze coś zrobić by nie dopuścić do tego Armagedonu? Jak to zawsze bywa rządzący wrzucają lub dawkują pewne informacje by sprawdzić reakcję, odzew społeczny. Jeżeli Polacy będą bierni, milczący, nie sprzeciwiający się to władza uzna to za zgodę i nie będzie już odwrotu. Dlatego wszelkie wspieranie inicjatyw takich jak robią rodacy kamraci na czele z Wojtkiem i Marcinem czy publicystami jak Ator lub innymi autorami nagrań, artykułów, forów jest jak najbardziej konieczne. Bez względu na emocje, animozje czy tych ludzi lubicie czy też nie, ważne jest by napisać samemu pod takimi znaleziskami co o tym myślicie, że się nie zgadzacie a być może wpłyniemy na tych wariatów by do tej maszynki do mielenia mięsa nas nie wrzucali. Zapoznajcie się z happeningami artystycznymi z workami na zwłoki, które nie jednemu otworzą oczy i uświadomią, że wojna to nic dobrego. Na wojnie bomby nie będą wybierać ofiar bo wszyscy równo będą ginąć. Pamiętajcie najgorszy dzień pokoju jest lepszy od najpiękniejszego dnia wojny. Na koniec chciałbym żebyście napisali czy jesteście za tym by Polacy uczestniczyli w tym cyrku czy też nie oraz uzasadnili dlaczego? Dajcie swój głos bo uwierzcie ci u władzy czytają, patrzą i nic ich tak nie wkurza jak sprzeciw społeczny oraz niechęć do wypełniania ich chorych pomysłów.
- 73 replies
-
- 15
-
Politycy już się nie kryją ze swoimi intencjami w stosunku do Polaków. Była już mowa o wgniataniu Putina przez marszałka sejmu, podjudzanie i oswajanie nas, że to Polska racja stanu bić białego niedźwiedzia😅 Wyjazdy premiera i prezydenta do USA gdzie dostali odpowiednie wytyczne jak to wszystko rozegrać. Przemowy premiera na różnego rodzaju konferencjach mówiące, że nie chce straszyć, ale konflikt jest realny. Minister spraw zagranicznych na obchodach 25 lecia wstąpienia Polski do NATO jawnie dał do zrozumienia, że w razie czego kobiet również z kraju się nie wypuści i zostaną one także objęte poborem czy mobilizacją. Teraz minister obrony narodowej apeluje do Polaków by byli gotowi na najgorsze. Twierdzi, że największą obroną Polski jest jej społeczeństwo. Tylko pytaniem jest czy społeczeństwo chce bronić państwa z papieru, które nie działa poprawnie. Czym w ogóle Polacy mają się bronić skoro ilość broni na jednego Polaka jest prawie zerowa? Jesteśmy najbardziej rozbrojonym krajem świata, w naszym regionie jak i w Europie wyprzedzamy pod tym względem tylko Watykan😏 W co będzie uzbrojone społeczeństwo skoro imperium zła jak uważają politycy ma się nas przestraszyć? Czyli co np. sąsiadka z dołu użyje do zniszczenia drona kuchennej patelni, która odbije lecący pocisk ze strony wroga? A potem odpowie ogniem zaporowym z ekierki. Tuż za nią w szeregu armia, którą politycy się szczycą czyli trzech rządnych zemsty studentów uzbrojonych w chlebaki, tarki do sera i dwie łyżki do butów pożyczone od matki z przedpokoju😆 No faktycznie silna armia nie do przejścia🤦♂️ W Polsce przez lata pewne sprawy zostały zaniedbane i co teraz ludzie mieli by zrobić na wypadek wojny? Szybki kurs online ciosów karate, obezwładniania rękami, czy nauka robienia pancerza z kartonu i taśmy? Do tego mają wystrugać proce i wziąć zapas kamyczków by się mieć czym bronić? Z różnych stron dalej podżegacze wojenni próbują nas przyzwyczaić do myśli, że zaraz będzie się coś działo. Jak odpalisz tv to usłyszysz ze strony rządzących, że to sam powinieneś chcieć wziąć w tym udział i to już, że jest to nasz obowiązek, że trzeba. I jak myślicie dlaczego tak jest? Bo dla wszelkiego rodzaju konfliktów, władz są kapitalnym, oficjalnym pretekstem do załatwiania swoich nieoficjalnych interesów. Wielcy ludzie zarabiają wtedy kolosalne pieniądze. Poszerzają się strefy wpływów, zdobywa się nowe zasoby. A potem okazuje się, że kraje, które mówią najwięcej o utrzymaniu pokoju, same wywołują najwięcej konfliktów, ale w imię pokoju. To im się wybacza nie?😏 Ten kraj nie jest na nic gotowy, ani fizycznie ani psychicznie.
- 91 replies
-
- 28
-
Pojawiła się opcja stworzenia warsztatu stolarskiego u moich rodziców. Brat się wyprowadził, zabrał swoje zabawki i zostawił po sobie stosunkowo duże pomieszenie gospodarcze, gdzie wcześniej sam coś dłubał. Mam zamiar się tam zaaklimatyzować, wiem jakich narzędzi potrzebuję, ile mnie to wyjdzie itd... Jest tylko jeden problem. Co produkować? Pracuję na etacie, to będę traktował w formie "nadgodzin" i produkowania czegoś, co później będę sprzedawał przez olx czy tam inne tego typu strony. Nie nastawiam się, że odrazu coś "kliknie" i znajdę niszę na rynku, dzięki której zarobię kokosy. Na początek mają to być jakieś pierdoły, sprzedawane za grosze, nic ambitnego. Pieniążki w ten sposób zarobione będę przeznaczał na jakieś swoje zachcianki i kaprysy, do momentu, aż nabiorę doświadczenia i trafię w końcu na jakąś "żyłę złota"... A więc co by to mogło być na początek? Budy dla psa? Jakiś park rozrywki dla chomików? Karmniki? (Mam dostęp do pras hydraulicznych i oklejania materiału laminatem/fornirem na gorąco w "zaprzyjaźnionej" firmie). Jakieś pomysły? Dodam, że mam dość duże zdolności manualne, jakaś wyobraźnie i wyobrażenie o robocie w stolarce.